W piątek w Warszawie rozpoczął się Kongres Kobiet. W uroczystym otwarciu uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski z małżonką. Pojawił się też wicepremier Janusz Piechociński, a potem na jednym z portali społecznościowych podsumował: "No Panowie, wracam z Kongresu Kobiet. Z tego, co o nas wysłuchałem wynika, że "facet to świnia" to bardzo elegancka opinia o facetach" - napisał. - Obraźliwe, głupie, niepotrzebne - komentuje jedna z liderek Kongresu Magdalena Środa.
Jej zdaniem "premier Piechociński był na jakimś innym kongresie lub spotkaniu, bądź przyszedł z gotową oceną tego, co tu się będzie działo". - To jest częste, nim kongres zaczął się odbywać, to już różni mężczyźni mówili, że to babiniec i walka płci - powiedziała Środa w TVN24.
- Przykro mi jest, bo wydawało mi się, że premier Piechociński jest jedną z nielicznych nowoczesnych osób, która dużo czyta i powinna wiedzieć, że w Europie tego typu publiczna wypowiedź dyskwalifikowała by go politycznie - oceniła Środa.
Żarty i już
Według jednej z liderek Kongresu Kobiet "to są takie seksistowskie żarty, których mamy już dosyć".
- To tak jakbym poszła na zjazd PSL i powiedziała - same chłopy, same wsiochy. To jest obraźliwe, głupie, niepotrzebne i myślę, że zwłaszcza ktoś taki, kto jeździ po Polsce i widzi siłę kobiet, że gospodarstwa, mała przedsiębiorczość, to są kobiety, że warto się z tą grupą liczyć i ją wspierać. Dlatego dziwi mnie, że prezes PSL, partii, która na kobietach siedzi - tak jak cała wieś, zachowuje się w tak arogancki sposób - powiedziała Magdalena Środa.
I dodała: - Premiera Piechocińskiego już dawno nie będzie, a Kongres będzie trwał i te owoce, które tutaj wypracowujemy, będą funkcjonowały w świecie publicznym. Więc ja bym się tym zbytnio nie przejmowała. Jest przykre i głupie kiedy ktoś takie rzeczy mówi, tym bardziej, że jest to nowy premier. Politycy najczęściej interesują się tego typu wydarzeniami przed wyborami. Wtedy prześcigają się w komplementach - oceniła.
Słowa Piechocińskiego skomentowała też Małgorzata Kidawa-Błońska z koalicyjnego PO. - Szkoda, że pan wicepremier był tak krótko na Kongresie. Gdyby został na dyskusjach, to by posłuchał o czym rozmawiają kobiety. Zobaczył by, że interesują je inne problemy. Takie upraszczanie świadczy o tym, że chyba pan wicepremier trochę się Kongrsu przestraszył - oceniła posłanka.
Agnieszka Hollad dodała: - On był chyba dokładnie w trakcie naszego panelu, wiec dokładnie wiem, jakie wtedy słowa padały. Po prostu on ma kłopot ze zrozumieniem tekstu, czyli właściwie to jest sprawa pierwszej klasy szkoły podstawowej - powiedziała reżyserka.
I dodała: - Wiele osób myślało, że jego wejście w dużą politykę będzie czymś modernizującym a okazało się, że w nim są pokłady kompleksów i zahamowań - oceniła Holland.
Razem z mężem
Kongres Kobiet rozpoczął się w piątek w Warszawie. Bierze w nim udział ponad 8 tys. uczestniczek i uczestników. Tegoroczne hasło to "Partnerstwo, Solidarność, Różnorodność". W uroczystym otwarciu uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski z małżonką. Anna Komorowska powiedziała, że jedno z haseł tegorocznego Kongresu - partnerstwo - upoważniło ją do tego, by zaprosić także męża. Prezydentowa podkreślała, że choć to partnerstwo będzie podczas Kongresu odmieniane w różnych kontekstach, to warto zwrócić uwagę na partnerstwo w życiu rodzinnym, mając na uwadze także relacje między małżonkami. Jak mówiła, warto się zastanowić, skąd się biorą relacje niepartnerskie, zastanowić nad tym, jak wychowujemy swoje dzieci do pełnienia przyszłych ról w społeczeństwie. Także prezydent podkreślał, że hasło o partnerstwie jest dobrą okazją do prezentowania poglądu na to, co może sprzyjać partnerstwu. Przypomniał, że w jego kancelarii powstał niedawno program Dobry Klimat dla Rodziny, a teraz wspólnym wysiłkiem można byłoby go uzupełnić o program Dobry Klimat dla Kobiety.
Więcej kobiet
Kongres Kobiet zaapelował w piątek o więcej kobiet w mediach. O częstsze zapraszanie kobiet do programów publicystycznych zaapelowała również pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która uczestniczy w Kongresie. Polskie media zdominowane są przez mężczyzn - stanowią oni przeważającą większość gości w programach publicystycznych, ekspertów, a także większość dziennikarzy prowadzących audycje - podkreślano. W parlamencie kobiet jest blisko jedna czwarta, jednak w materiałach dotyczących polityki czy gospodarki jest ich tylko 15 proc., jeszcze rzadziej pojawiają się w roli ekspertek od polityki. W porannej publicystyce radiowej i telewizyjnej kobiety stanowią jedynie 9 proc. gości. Badania, które przytaczano, pokazują, że nawet dziennikarki rzadko zapraszają do swoich programów kobiety; kobiety w mediach tworzą przede wszystkim tło, są anonimowymi komentatorkami wydarzeń lub sprowadzane są do roli obiektów seksualnych.
Wiele propozycji
Uczestniczki Kongresu to kobiety z całej Polski, większość z nich przyjeżdża na Kongres w zorganizowanych grupach, reprezentujących poszczególne regiony kraju, ale też grupy zawodowe, są na sali np. przedstawicielki Służby Więziennej czy policjantki. Podczas kongresu odbędzie się pięć sesji plenarnych, 25 paneli równoległych, a także różnego rodzaju warsztaty. W kuluarach - jak co roku - zorganizowany zostanie Park Kobiet, gdzie zaprezentuje się ponad 100 wystawców. Kongres jest transmitowany przez internet.
Autor: mn/ja / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP