Andrzej Duda zawetował drugą wersję lex Czarnek, czyli nowelizacji ustawy o prawie oświatowym. - Zachował się w sposób absolutnie odpowiedzialny - tak komentował tę decyzję szef ZNP Sławomir Broniarz. Jego zdaniem "ustawa całkowicie rozmija się z potrzebami szkoły, uczniów, rodziców i nauczycieli".
Prezydent Andrzej Duda, informując o wecie lex Czarnek 2.0, podał, że dotarły do niego 133 listy protestacyjne. - Mimo tego, że długo były prowadzone prace nad tą ustawą, niestety nie udało się osiągnąć czegoś, co ja bym nazwał społecznym kompromisem. Nie było wysłuchania publicznego, bo nie zgodzono się na to wysłuchanie publiczne. Projekt był przedłożeniem poselskim, co w oczywisty sposób ograniczyło także proces konsultacji społecznych, zgodnie z obowiązującymi przepisami. W istocie takich szerokich konsultacji społecznych nie było - mówił.
Broniarz porównuje dwie wersje lex Czarnek: nic się nie zmieniło
Stanowisko prezydenta skomentował na antenie TVN24 szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. - Prezydent zachował się w sposób absolutnie odpowiedzialny - powiedział.
Porównując lex Czarnek 2.0 z pierwszą wersją przepisów Broniarz ocenił, że "w aspekcie formalnym nic się nie zmieniło". - Nie pojawiły się żadne nowości, żadne nowe zapisy, które by skłaniały pana prezydenta do niezawetowania tej ustawy. Byłoby to co najmniej dziwne, gdyby nagle pan prezydent, przy niezmienionych przepisach ustawy, tę ustawę poparł - zauważył.
Pytany, czy szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek spróbuje podejść do tego tematu po raz trzeci, szef ZNP przewidywał, że "minister nie będzie stosował zasady do trzech razy sztuka". - Zakładam, że jako osoba myśląca, która patrzy krytycznie na otaczającą rzeczywistość, nie będzie próbował wchodzić do tej samej rzeki, nie mając środowisku nic sensownego do zaproponowania - mówił.
- Zwracamy uwagę na to, że ta ustawa całkowicie rozmija się z potrzebami szkoły, uczniów, rodziców, nauczycieli. Ona całkowicie idzie bokiem w stosunku do problemów, z którymi mierzą się nauczyciele i uczniowie. Nie ma żadnego powodu merytorycznego, który by powodował, że pan minister będzie próbował po raz trzeci stosować jakieś swoje zabiegi, żeby wzmocnić pozycję kuratora, która jest tylko i wyłącznie narzędziem w rękach polityków, po to, żeby dotrzeć do najbardziej bezbronnego ogniwa w szkole, którym jest uczeń - dodał Broniarz.
Źródło: TVN24