- Jestem przekonany, że przepisy Federacji Rosyjskiej równie bezwzględne chronią prywatność i dobra osobiste osób zmarłych i ich rodzin - podkreślił mecenas Bartosz Kownacki. Zwrócił też uwagę na fakt, że ekspertyza zawiera szczegółowy opis stanu ciała generała i przeprowadzanych badań.
"Tajne dokumenty są tylko pożywką dla mediów"
Adwokat przypomniał, że dokument ten - podobnie jak inne materiały z sekcji zwłok ofiar katastrofy - są w związku z toczącym się w Polsce śledztwem, objęte tajemnicą i traktowane jako dokumenty niejawne. Kownacki wyjaśnił, że ma to chronić uczucia bliskich osób, które zginęły.
- Nie było i nie ma podstaw faktycznych ani prawnych, aby ujawnić tak szczegółowe informacje dotyczące sekcji zwłok. Są one jedynie pożywką dla mediów w Polsce i na świecie oraz przyczyną bólu i cierpienia dla najbliższych śp. generała - napisał mecenas. Dodał, że tego typu działania "uwłaczają godności osoby zmarłej".
- Państwo Rosyjskie, którego też Pani jest obywatelem, powinno kierować się szczególną ostrożnością i wyczuciem, zwłaszcza iż polski dowódca wraz z 95 innymi osobami zginął nieopodal na ziemi, która przed 70 latami decyzją władz Związku Radzieckiego - poprzednika prawnego Federacji Rosyjskiej - stała się miejscem kaźni polskich oficerów - zwrócił się do Anodiny Kownacki.
- Wierzę, że powyższy list będzie powodem niezwłocznego usunięcia ekspertyzy sądowo-medycznej ze stron MAK - dodał.
W tej samej sprawie 18 stycznia Kownacki zwrócił się do premiera Donalda Tuska, prosząc o natychmiastowe podjęcie "wszelkich możliwych działań", zmierzających do usunięcia opinii sekcyjnej gen. Błasika ze stron internetowych MAK.
0,6 promila alkoholu w krwi generała Błasika
Jak w styczniu pisał portal tvn24.pl, w ekspertyzie o numerze 37 zamieszczone są informacje nt. oględzin zwłok nieznanej osoby. Wynika z niej, że w momencie katastrofy była ona w kabinie, a w jej krwi wykryto alkohol etylowy w stężeniu 0,6 promila. W dokumencie tym nie ma słowa, że chodzi o Andrzeja Błasika. Stwierdzenie to znajduje się w drugim dokumencie, analizie ekspertyzy 37.
12 stycznia na konferencji poświęconej przyczynom katastrofy MAK poinformował, że jedną z przyczyn tragedii było naruszenie zasady tzw. sterylności kabiny. Przedstawiciele MAK zwracali uwagę na to, że w kabinie pilotów obecny był gen. Błasik - dowódca Sił Powietrznych RP. Poinformowali również, że w jego krwi wykryto obecność 0,6 promila alkoholu.
Taką praktykę MAK skrytykował m.in. szef MSWiA Jerzy Miller, kierujący polską komisją badania wypadków lotniczych lotnictwa państwowego. Według niego Błasik był pasażerem, a nie członkiem załogi samolotu i MAK nie miał prawa umieszczać danych o nim w swoim raporcie.
BEZPOŚREDNIE PRZYCZYNY KATASTROFY WEDŁUG MAK - PRZECZYTAJ
RAPORT MAK PO POLSKU - tvn24.pl/dokumenty
TAK ROZBIŁ SIĘ PREZYDENCKI SAMOLOT
ROZMOWY KONTROLI LOTÓW ZE SMOLEŃSKA Z ZAŁOGĄ IŁ-76 i TU-154
STENOGRAMY ROZMÓW NA WIEŻY KONTROLNEJ W SMOLEŃSKU - po polsku
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24