"Powstrzymuję się od komentarzy, bo nie byłem uczestnikiem większości opisywanych spotkań i nie znam ich treści" - w ten sposób Zbigniew Wassermann odpiera zarzuty Janusza Kaczmarka.
Kaczmarek w wypowiedziach dla mediów i przed sejmową komisją ds. służb specjalnych mówił m.in. o sprawie nieudanego zatrzymania przez ABW Barbary Blidy i akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek miał powiedzieć, że pod rządami PiS prokuratura i tajne służby rozpracowywały polityków, właścicieli mediów i dziennikarzy. Haki miały być zbierane na TVN, Polsat, wydawcę "Gazety Wyborczej", Donalda Tuska, Grzegorza Schetynę, Jarosława Wałęsę, Waldemara Pawlaka. Nawet Lech Kaczyński - według Kaczmarka - niepokoił się, że jego rodzina była inwigilowana przez CBA.
B. szef MSWiA zarzuca Wassermannowi, że ten nie chce komentować jego zarzutów, "bo nie chce się opowiadać po którejś ze stron konfliktu”. W oświadczeniu przekazanym mediom Wassermann pisze, że sformułowania Kaczmarka wobec jego osoby są nieprawdziwe. Wassermann przyznaje ponadto, że nie był uczestnikiem spotkań i zauważa, że zakres jego kompetencji nie daje mu także możliwości do wypowiadania się o opisywanych przez media informacjach, które wyciekły z tajnych posiedzeń sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
W piątek Kaczmarek kontynuuje zeznania przed sepckomisją.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24