Budowa pawilonu handlowego na terenie dawnego cmentarza w Wasilkowie pod Białymstokiem została wstrzymana po odkryciu przez dziennikarzy ludzkich kości wśród przesypywanej ziemi.
W miejscu, gdzie powstać ma pawilon handlowy, przed laty znajdował się cmentarz prawosławny i unicki. Świadczą o tym dwa położone nieopodal krzyże. Tereny przejęła gmina, która przez lata sprzedawał stopniowo ziemię. Część tych terenów kupił inwestor z Wasilkowa, który postanowił postawić tam pawilon handlowy.
W zeszłym tygodniu koparki wjechały na teren dawnego cmentarza i rozpoczęły kopanie.
"Nic mi nie wiadomo"
Budowa została wstrzymana po tym, jak dziennikarze zobaczyli wśród przesypywanej ziemi ludzkie kości. Sprawą zajęła się policja. Prokuratura na wniosek wojewódzkiego konserwatora zabytków przystąpiła do sprawdzania, czy na terenie budowy nie doszło do popełnienia przestępstwa.
- W tej sytuacji, która zaistniała, to ta budowa nie ruszy - przyznał Jerzy Maciejczuk, podlaski wojewódzki konserwator zabytków.
Żona inwestora, do której dotarli dziennikarze TTV, powiedziała, że nie wiedziała o szczątkach ludzkich na terenie budowy jej męża.
- Ja jestem świadoma, co jest (na terenie budowy - red.), i nic mi nie wiadomo, czy były tu jakieś szczątki, czy będą - mówiła.
Jak relacjonował w piątek reporter TVN24, syn inwestora usiłował przeszkodzić mu w nadaniu relacji na żywo z Wasilkowa. Tuż przed wejściem na antenę wchodził między dziennikarza a kamerę. Ekipa TVN24 musiała skorzystać z pomocy ochroniarzy.
Przerzucanie się winą
Wcześniej, przed interwencją dziennikarzy, policję zawiadomili mieszkańcy.
Wówczas policjanci uznali, że inwestor ma wszystkie wymagane pozwolenia.
Po pewnym czasie pojawił się konserwator zabytków wraz z przedstawicielami Narodowego Instytutu Dziedzictwa, którzy nie mieli wątpliwości, że budowa trwa na terenie dawnego cmentarza. Inwestor jednak nie pozwolił im wejść na posesję, ale gołym okiem widać było, że wśród wykopywanej ziemi znajdują się ludzkie szczątki. Ziemia była wywożona na ciężarówkach.
Lokalne władze przerzucały się odpowiedzialnością w tej sprawie i nie interweniowały. Burmistrz miasta zrzucił winę na starostę, który sprzedał ziemię. Ten z kolei przyznał, że nie czytał całej dokumentacji.
Zgodnie z polskim prawem właściciel posesji, gdzie niegdyś znajdowała się nekropolia, nim rozpocznie zabudowę powinien dokonać ekshumacji szczątek zmarłych. Inwestor jednak tego nie zrobił.
Autor: kło,fil/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24