"To samo miejsce, ale zupełnie inny świat". Po 52 latach odtworzyli zdjęcie z "lewitującą dziewczyną"

Źródło:
TVN24
Potężna ulewa w Warszawie w 1968 roku
Potężna ulewa w Warszawie w 1968 roku NAC/ Zbyszko Siemaszko
wideo 2/2
Potężna ulewa w Warszawie w 1968 roku NAC/ Zbyszko Siemaszko

Zbyszko Siemaszko sfotografował nastoletnią Grażynkę, która podczas potężnej ulewy biegła ulicą Puławską w Warszawie. To zdjęcie ma już 52 lata. Teraz udało się je zrobić jeszcze raz. Łukasz Ostoja-Kasprzycki odnalazł bosą dziewczynę sprzed lat i namówił, by znów stanęła przed obiektywem.

W lipcu 1968 roku powstało jedno z najpopularniejszych zdjęć Warszawy: fotografia z "lewitującą dziewczyną" biegnącą boso po chodniku przy ulicy Puławskiej. Zalany Mokotów, przejeżdżająca taksówka marki Warszawa 223. Na spust migawki naciskał wtedy Zbyszko Siemaszko, znany fotograf, dokumentalista odbudowującej się stolicy.

Przez 52 lata nikt nie zdołał odpowiedzieć na pytanie: kim jest lewitująca dziewczyna?

Udało się dopiero w tym roku. Kultowe zdjęcie opublikował Łukasz Ostoja-Kasprzycki z bloga PoWarszawsku i wtedy zadziała się magia.

Bosa modelka rozpoznała się na zdjęciu. Odnalazł się także wnuk Zbyszka Siemaszki oraz aktualny właściciel samochodu widocznego na fotografii.

17 października prawie w komplecie spotkali się na ulicy Puławskiej, żeby na chwilę cofnąć się w czasie. W tę niezwykłą inicjatywę zaangażowała się redakcja Dzień Dobry TVN".

Przez lata zastanawiano się, kim jest bosa modelka Zbyszko Siemaszko/NAC

Pstryk

Cztery miesiące temu pani Grażyna skomentowała zdjęcie autorstwa Zbyszka Siemaszki i napisała: to ja jestem tą dziewczyną. Nigdy wcześniej nie widziała tej fotografii. Na forum zawrzało. Wszyscy chcieli wiedzieć, jak potoczyły się losy nastoletniej wówczas dziewczyny.

Pani Grażyna opowiedziała o tamtym deszczowym dniu i zdradziła, gdzie tak biegła. Ale Łukaszowi to nie wystarczyło. Namówił ją, by znów dała się sfotografować w tym samym miejscu.

Ulica Puławska, 1968 r.NAC, Zbyszko Siemaszko

Łukasz: Mieliśmy się zobaczyć w lipcu, ale nie wyszło. Zorganizowanie spotkania kilku osób w określonym miejscu nie jest takie łatwe. Zwłaszcza podczas pandemii. Ale w końcu się udało 17 października, jednak najpierw Grażyna przyjechała do mnie na kawę.

Grażyna: Przyniosłam Łukaszowi moje zdjęcie, na którym jestem w tej samej czerwonej sukience, co wtedy. Nie pamiętam, kiedy dokładnie zostało zrobione, ale albo to było w 1968 roku, albo rok później.

Łukasz: Jak zobaczyłem to zdjęcie, to już absolutnie nie było żadnych wątpliwości. To dziewczyna ze słynnej fotografii Zbyszka Siemaszki!

Grażyna: To ty jeszcze miałeś jakieś wątpliwości? Chyba powinnam się obrazić! (śmiech)

Kiedy dotarli na ulicę Puławską, też dali sobie chwilę na wspomnienia.

Łukasz: Wybraliśmy się na krótki spacer po okolicy. Przez te wszystkie lata to miejsce bardzo się zmieniło.

Grażyna: Nie ma już Supersamu, do którego wtedy wstąpiłam zobaczyć, za czym stoi kolejka. Mur pobliskiej jednostki wojskowej nawet wygląda inaczej. Kina Moskwa też już próżno szukać.

"Zdjęłam sandały i zaczęłam biec boso". Po 52 latach rozpoznała się na zdjęciu>>>

Nieistniejące już kino Moskwa w WarszawieZbyszko Siemaszko/NAC

Fotografia Siemaszki jest czarno-biała, ale wiadomo, że nastoletnia Grażynka miała wtedy na sobie czerwoną płócienną sukienkę w kremowe paseczki. Nikt nie miał takiej jak ona. Sukienkę uszyła jej babcia ze skrawków materiału, które jej zostały. Początkowo biegła w sandałach, ale gdy zaczęła się w nie wlewać woda z kałuż, chwyciła buty w rękę. Jak było teraz?

Grażyna: Podczas sesji było piekielnie zimno i jeszcze ta jesienna mżawka. Trudno byłoby założyć strój, który jakoś by korespondował z tamtą płócienną sukienką. Założyłam czarny płaszcz, biały szalik, czarne krótkie kozaczki i oczywiście maseczkę.

Widok zewnętrzny elewacji od strony południowej. Na pierwszym planie widoczna część pawilonu z wydzielonym barem samoobsługowym "Frykas"NAC/ Zbyszko Siemaszko

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Tuż obok chodnika, tak jak i przed laty, stanęła warszawa z lekko uchylonymi drzwiami. Co prawda nie ta sama, ale identyczny model.

Łukasz: Sprowadzenie tego samego auta spod Lublina okazało się zbyt kosztowne. Ale za to aura nam sprzyjała. Padał deszcz i nawet na chodniku pojawiły się kałuże.

Za obiektywem aparatu stanął nie kto inny, jak Filip Siemaszko, który po dziadku odziedziczył pasję i rodzinne studio fotograficzne na Ochocie. Na ulicy Puławskiej pojawił się z trzema aparatami, jednak wśród nich nie było linhoffa.

Flip: Długo zastanawiałem się, czy dziadek zrobił to zdjęcie linhoffem, czy innym aparatem. Wydaje mi się, że jednak użył yashicy, aparatu z dwoma wbudowanymi obiektywami. Dlatego zabrałem ze sobą właśnie ten. Na Puławskiej sporo się pozmieniało, więc trudno było ustawić dokładnie ten sam kadr. Nawet auto musieliśmy postawić trochę dalej, żeby nie zatamować ruchu. Ale udało się.

Chwila dla fotografa. Pani Grażyna przeszła chodnikiem kilka razy. Pstryk. W pół godziny Filip zrobił około 30 zdjęć, yashicą 5.

Odtworzone zdjęcie autorstwa Filipa SiemaszkiFilip Siemaszko

Grażyna: Kiedy pierwszy raz przeszłam koło tej warszawy i spojrzałam na nią, to przez chwilę poczułam się, jakbym cofnęła się w czasie. Jakby to był znów tamten dzień. To samo miejsce, ale świat już zupełnie inny. To było wspaniałe uczucie. Trudno było mi ukryć wzruszenie. Przypomniałam sobie, że przecież tamtego deszczowego dnia biegłam tędy na spotkanie z ojcem. Miałam odebrać truskawki, które udało mu się załatwić. Spieszyłam się, żeby nie dostać od niego bury za spóźnienie. A teraz, choćbym nie wiem jak szybko biegła, to on już na mnie nie czeka.

Filip: Cieszę się, że mogłem poznać Grażynę. To wspaniała i bardzo ciepła osoba. Dobrze nam się współpracowało podczas sesji. Zresztą już jej zapowiedziałem, że to jeszcze nie koniec. Jak tylko ta pandemia się trochę uspokoi, to mam nadzieję, że znów się spotkamy, ale już na sesji w naszym rodzinnym zakładzie fotograficznym. Wspaniale było stać się częścią tej niesamowitej akcji.

Zobacz kulisy sesji zdjęciowej po latach w oku kamery "Dzień Dobry TVN". Zobacz reportaż Miłki Fijałkowskiej >>>

Łukasz, pani Grażyna i Filip Łukasz Ostoja-Kasprzycki

"Dziękuję chłopakom"

Łukasz: To było niesamowite przeżycie. Historia zatoczyła koło, a my wszyscy staliśmy się jej częścią. Na moim blogu publikuję wiele zdjęć i dzięki internautom niejedną ciekawą historię udało się poznać. Ale po raz pierwszy udało się odnaleźć bohaterów fotografii i odtworzyć zdjęcie. Magia internetu zadziałała w realu.

Grażyna: To wszystko bardzo mnie wzruszyło. Dopiero jak wróciłam do domu, to zdałam sobie sprawę, że z tego poruszenia nawet nie podziękowałam chłopakom za to, co dla mnie zrobili. A jest za co! Filipowi za to, że tak wspaniale kontynuuje dzieło swojego dziadka. A Łukaszowi za tę miłość do Warszawy, która zaprowadziła nas wszystkich ponownie na ulicę Puławską.

CAŁA HISTORIA ODNALEZIENIA DZIEWCZYNY ZE ZDJĘCIE W MAGAZYNIE TVN24>>>

Ulica Puławska w 1968 roku i w 2020PoWarszawsku/Łukasz Ostoja-Kasprzycki

Autorka/Autor:Aleksandra Arendt-Czekała/gp

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: NAC

Pozostałe wiadomości

Pani Paulina przygotowywała się do otwarcia salonu jubilerskiego, otworzyła sejf i wyciągała biżuterię. Wiedziała, że nie może nikomu otwierać. Kiedy jednak do drzwi zapukała kobieta w kurtce kurierskiej, zrobiła wyjątek. Wtedy do sklepu wtargnęło dwóch zamaskowanych mężczyzn.

"Uchyliła drzwi i wpadło dwóch panów w kominiarkach, skrępowali ją i zaciągnęli na zaplecze"

"Uchyliła drzwi i wpadło dwóch panów w kominiarkach, skrępowali ją i zaciągnęli na zaplecze"

Źródło:
TVN24

Szef MSZ Francji Jean-Noel Barrot potwierdził, że w poniedziałek w Paryżu odbędzie się szczyt z udziałem partnerów europejskich poświęcony bezpieczeństwu europejskiemu. Barrot nazwał to "spotkaniem roboczym". Nie wymienił krajów, które wezmą w nim udział.

Szef MSZ Francji potwierdza. "Główne kraje europejskie" zaproszone do Paryża

Szef MSZ Francji potwierdza. "Główne kraje europejskie" zaproszone do Paryża

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Giulio Comincioli - tak nazywał się włoski żołnierz pojmany we wrześniu 1943 roku przez Niemców na pograniczu włosko-austriackim, który trafił do obozu jenieckiego w Boguszach (Warmińsko-Mazurskie). Członkowie stowarzyszenia, którzy prowadzą na polach poszukiwania z wykrywaczem metali znaleźli nieśmiertelnik Włocha. Udało się im też dotrzeć do jego rodziny. Żołnierz przeżył wojnę, zmarł w wieku 93 lat. Społecznicy chcą przekazać nieśmiertelnik rodzinie.

Znaleźli nieśmiertelnik włoskiego żołnierza i odnaleźli jego wnuków

Znaleźli nieśmiertelnik włoskiego żołnierza i odnaleźli jego wnuków

Źródło:
tvn24.pl

Z tego spotkania będą wyciągnięte wnioski dla polityki europejskiej. Po pierwsze, mam nadzieję, takie, że Europa wreszcie zacznie wydawać więcej na obronność - mówił o konkluzjach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Radosław Sikorski. - Są powody zarówno do nadziei, jak i do niepokoju - mówił o zapowiedzi rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy. Premier Donald Tusk skomentował z kolei, że Wołodymyr Zełenski rozumie, że jak nie będzie Brukseli, to przyjdzie Moskwa. "PiS i Konfederacja nie" - ocenił na portalu X.

"Ukraiński prezydent to rozumie, a PiS i Konfederacja nie"

"Ukraiński prezydent to rozumie, a PiS i Konfederacja nie"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Z mapą wyrwaną z atlasu i jabłkami w plecaku. Tak ruszyli na podbój świata

Z mapą wyrwaną z atlasu i jabłkami w plecaku. Tak ruszyli na podbój świata

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W latach 60. w Ozieranach Małych (Podlaskie) mieszkało 200 osób, teraz zostało dwóch rolników i muzyk. Sołtys Leszek Skrodzki marzy o tym, żeby ponownie zaludnić wieś i proponuje, że wydzierżawi swoje działki oraz będzie pośredniczył w znalezieniu spadkobierców pustych domów we wsi.

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby zostały ranne, a jedna zginęła – to tragiczny bilans wypadku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę pod Kutnem. Poszkodowani to obywatele Kolumbii. 

Uderzyli w drzewo, mężczyzna zmarł w szpitalu

Uderzyli w drzewo, mężczyzna zmarł w szpitalu

Źródło:
tvn24.pl

Czeska turystka wyszła w Karkonosze ze swoimi psami, ale na trasie uległa wypadkowi. Suczka Lucy, nie chciała opuszczać swojej właścicielki i weszła do śpiwora termicznego, w którym ta została umieszczona na czas transportu.

Lucy nie opuściła swojej rannej w górach właścicielki. "Była bardzo współpracująca"

Lucy nie opuściła swojej rannej w górach właścicielki. "Była bardzo współpracująca"

Źródło:
tvn24.pl / karkonoszego.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym mrozem. Żółte alarmy wydano na terenie 12 województw. Lokalnie temperatura minimalna może spaść nawet do -19 stopni Celsjusza. Sprawdź szczegóły. 

Potężny spadek temperatury. Ostrzeżenia IMGW w 12 województwach

Potężny spadek temperatury. Ostrzeżenia IMGW w 12 województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

39-latek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch osób w kryzysie bezdomności w Malborku (Pomorskie). Jak ustalili śledczy, oblał kobietę i mężczyznę benzyną, kiedy spali koło schodów jednego ze sklepów.

"Spali przy schodach sklepu, oblał ich benzyną i podpalił"

"Spali przy schodach sklepu, oblał ich benzyną i podpalił"

Aktualizacja:
Źródło:
KPP Malbork, PO Gdańsk

Dzieci rosną szybko w stosunku do dorosłych i tak samo nowotwory dziecięce. Dynamika nowotworów dziecięcych potrafi być zaskakująca nawet dla lekarzy. Są takie nowotwory dziecięce, które w ciągu jednej doby potrafią podwoić swoją objętość. To znaczy, że coś, co trzy dni temu w ogóle nie istniało, dzisiaj może być stanem zagrożenia życia - wskazywał w TVN24 profesor Jan Styczyński, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej. W sobotę obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Onkologii Dziecięcej.

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

Źródło:
TVN24

Banki powinny wypełniać obowiązek informacyjny, czyli dokładnie tłumaczyć, z jakimi kosztami w momencie pozyskiwania kredytu i na przyszłość, muszą liczyć się klienci, a nie zawsze robią to w pełni - zauważyła na antenie TVN24 ekonomistka Joanna Hołub-Iwan. Jej zdaniem ostatni wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie wydaje się jednak zbyt surowy.

Ważny wyrok w sprawie kredytów. "Kara wydaje mi się niewspółmierna"

Ważny wyrok w sprawie kredytów. "Kara wydaje mi się niewspółmierna"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W sobotę zostało uwolnionych trzech kolejnych izraelskich zakładników. Dwóch z nich przebywało w niewoli Hamasu, a jeden - Islamskiego Dżihadu. Lokalne media informują, co spotkało ich, kiedy byli przetrzymywani w Gazie.

Niemal 500 dni w niewoli. Zakładnicy Hamasu opowiedzieli, co ich spotkało

Niemal 500 dni w niewoli. Zakładnicy Hamasu opowiedzieli, co ich spotkało

Źródło:
PAP, Times of Israel

Wspierani przez Rwandę rebelianci M23 zajęli w niedzielę Bukavu, drugie największe miasto na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - podał Reuters, powołując się na relacje świadków i komunikat M23.

Rebelianci zajęli stolicę kolejnej prowincji 

Rebelianci zajęli stolicę kolejnej prowincji 

Źródło:
PAP

Prokuratura trzykrotnie umarzała śledztwo w sprawie bloku komunalnego na Piaskowej. Biegłym nie udało się jednoznacznie ocenić, czy uszkodzenia ścian i konstrukcji mogły doprowadzić do katastrofy budowlanej. Dotychczas nie wskazano odpowiedzialnych za to, że budynek niszczeje. Według urzędników powodem są błędy projektowe.

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na większe ocieplenie poczekamy do przełomu lutego i marca. Sprawdź długoterminową, 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Źródło:
tvnmeteo.pl

Stołeczne pogotowie poinformowało o tragicznych wydarzeniach w Rembertowie. Przed jednym z bloków znaleziono kobietę z ranami postrzałowymi. Poszkodowana 27-latka trafiła do szpitala, gdzie trwa walka o jej życie. W mieszkaniu z kolei znaleziono ciało 30-letniego mężczyzny.

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Technologiczny gigant Google, na prośbę rządów między innymi Rosji i Chin, usuwał treści, które mogą być niewygodne dla tamtejszych władz. Sprawę opisuje brytyjski Guardian, przywołując ustalenia dziennikarskiego śledztwa tygodnika "Observer".

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

Źródło:
Guardian, Observer

39-latka z powiatu białostockiego dostała na komunikatorze internetowym wiadomość od osoby, która podawała się za znanego polskiego wokalistę. W zamian za wpłaty miała dostać między innymi kartę VIP, uprawniającą do wchodzenia na wszystkie koncerty i eventy. Straciła w sumie 21 tysięcy złotych.

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Źródło:
tvn24.pl

Mam ciekawe informacje na temat tego, co dzieje się wokół walki o prezesurę NIK dla Mariana Banasia - powiedział dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki, zapowiadając program "W kuluarach". - Mam wrażenie, że i to wejście do gry prezydenckiej i kontrole mają być jakimś argumentem, nie tyle w sporze o prezydenturę, ile w zabiegach Mariana Banasia o drugą kadencję - mówił.

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

Źródło:
TVN24

Odebrał paczki, w domu je otworzył i od razu powiadomił policję. Zaniepokoiła go ich zawartość. Dopiero wtedy zauważył też, że nie należały do niego. Właściwy odbiorca został zatrzymany, gdy tylko pojawił się w punkcie kurierskim. Grozi mu nawet 20 lat więzienia. Paczki nadane zostały w Hiszpanii.

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Reporter TVN24 Artur Molęda został nagrodzony na dziesiątej gali finałowego plebiscytu lotniczego "Cumulusy" na Stadionie Narodowym. Statuetkę w kategorii film otrzymał za reportaż "Strażnicy nieba". Można go zobaczyć w TVN24 GO. Jak mówił nasz dziennikarz, najtrudniejszym zadaniem w pracy nad reportażem było przekonanie wojska, że warto go zrealizować.

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Źródło:
TVN24
"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zagrożenia są na coraz większą skalę i potrafią być znacznie bardziej groźne i dotkliwe. To już nie jednostki, ale prawdziwa zorganizowana przestępczość - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Derek Manky, Global VP Threat Intelligence w firmie Fortinet zajmującej się cyberbezpieczeństwem.

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Źródło:
tvn24.pl

- Często start-upy tworzą ludzie, którzy nie mają pojęcia o programowaniu. Wymyślają rewelacyjne, ale tylko teoretycznie pomysły - twierdzi Artur Majtczak, programista, twórca popularnych Super Kulek i ALLPlayera. - Znam takie, które zdobyły i po dwadzieścia milionów złotych od inwestorów, ale wiem, że nie zbudują rozwiązania - dodaje w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl.

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

Źródło:
tvn24.pl