- Nie zapoznałem się z tymi dokumentami, z daleka aż śmierdzi, że to jest podrabiane. W związku z tym oni sami wpadną na tym - powiedział Lech Wałęsa, komentując udostępnienie akt TW "Bolka" przez IPN w poniedziałek.
- Nie myślałem, że jestem tak znany i że tak świat interesuje się tym wszystkim - powiedział Wałęsa. - To z jednej strony dobrze, a z drugiej źle - trzeba zrozumieć koncepcję moją i koncepcję Polski. Można było radykalnie, tak jak na Ukrainie - i tak skończyć - i można tak, jak ja zaproponowałem - negocjacje, rozmowy, poznanie przeciwnika, aby z nim dobrze walczyć. Trzeba będzie o tym publicznie mówić, aby ludzie wybierali z tych dwóch dróg - dodał.
"Nikt mnie z Polski nie wyrzuci"
Wałęsa przyznał, że Solidarność wypełniła już swoją rolę, więc w pewnym sensie się skończyła. - Będę miał pracę i możliwości trochę w innym miejscu. Solidarność swoją rolę spełniła. To była prosta filozofia - nie możesz podnieść ciężaru, to doproś. Wtedy mieliśmy ciężar komunistyczny, Związek Sowiecki i to zostało załatwione pod moim przewodnictwem. Dziś jest budowanie Europy, a jutro globalizacja. Ja się na to po prostu przeniosę i jeszcze parę dni na tym świecie będę wojował - powiedział.
Zaznaczył jednak, że nie ma zamiaru opuszczać Polski. - Kocham Polskę i nikt mnie stamtąd nie wyrzuci, ani nie wyprowadzę się. Będę jednak jeździł do Miami i w inne miejsca. Lubię Miami - stwierdził.
"To lipa"
Były prezydent powiedział, że nie zapoznał się z dokumentami udostępnionymi przez IPN. - Z daleka aż śmierdzi, że to jest podrabiane. W związku z tym oni sami wpadną na tym, bo tam ludzie wyłapią to, a potem gdyby były wątpliwości, oddam do międzynarodowego sprawdzenia. Nie pozwolę, aby trup Kiszczaka wygrał. Przegrał jako żywy, a trup wygrał? - zapowiedział Wałęsa. - W Stanach i nie tylko w Stanach dokładnie sprawdzą wszystko i nie da się oszukać. W Polsce można, ale w innym miejscu nie - dodał.
- Połowę ludzi w donosach znam, nic nie znaczyli w tamtym czasie i dziś nie znaczą. Połowy w ogóle nie znam, w ogóle nigdy nie usłyszałem nazwiska, ani nie znam ludzi. Jak przyjrzymy się dokładnie tym dokumentom to wyśmiejemy, bo widać, że lipa - podsumował Wałęsa.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24