W związku z tym, że prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej spotyka się z licznymi pogróżkami ze strony antyszczepionkowców, otrzymał policyjną ochronę. Informację przekazał Edward Szewczak z Urzędu Miasta w Wałbrzychu. To z inicjatywy prezydenta wałbrzyscy radni przyjęli uchwałę o obowiązkowym szczepieniu wszystkich mieszkańców.
Pod koniec kwietnia wałbrzyscy radni przyjęli uchwałę o obowiązkowym szczepieniu wszystkich mieszkańców i osób pracujących w mieście. Jej inicjatorem był prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. Wskazywał, że obecnie jedynym skutecznym lekiem chroniącym przed śmiercią z powodu koronawirusa oraz przed ciężkim przebiegiem tej choroby jest zaszczepienie się. Prawnicy komentowali, że uchwała - choć powodowana dobrymi chęciami - nie ma szans na wejście w życie, bo nie ma przepisów, które pozwalają samorządowi na tworzenie takich regulacji.
Miejscy radni przyjęli także apel do ministra zdrowia o wpisanie COVID-19 na listę chorób zakaźnych, objętych obowiązkiem szczepień.
Prezydent Wałbrzycha z policyjną ochroną
Wkrótce potem pod adresem prezydenta Wałbrzycha napłynęły liczne pogróżki ze strony osób nieprzychylnych takiemu rozwiązaniu. W związku z tym samorządowiec otrzymał policyjną ochronę. Poinformował o tym TVN24 Edward Szewczak z Urzędu Miasta w Wałbrzychu.
- Zdecydowano też o czasowym wstrzymaniu funkcjonowania fanpage'a prezydenta, ponieważ pod każdym postem pojawiało się tyle gróźb i wyzwisk, że mimo pracy 17 osób przy ich usuwaniu nie dało się opanować fali hejtu – dodał Szewczak.
Szełemej: nie idę na wojnę z przeciwnikami szczepień
- Czy mieliśmy świadomość, że ta decyzja wywoła emocje? Pewnie tak. Czy mieliśmy świadomość, że takie duże? Raczej nie – mówił Szełemej w czwartek po południu w RMF FM. Zapewniał, że nie idzie na wojnę z przeciwnikami szczepień, tylko chce, żeby zaszczepiło się jak najwięcej mieszkańców Wałbrzycha.
Źródło: TVN24, RMF FM