Od piątku w 1 tys. 312 pożarach w całej Polsce zginęło 15 osób, w tym sześć w Wigilię. W poniedziałek do wszystkich pożarów doszło w mieszkaniach i domach rodzinnych - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy komendy głównej PSP Paweł Frątczak.
Od piątku w pożarach zginęło 15 osób, a 66 odniosło obrażenia; tylko w Wigilię wybuchło pięć pożarów, w wyniku których zginęło sześć osób.
- To wyjątkowo dużo, zazwyczaj w ten pierwszy dzień świąteczny ginie do 3 osób - powiedział rzecznik.
Jak podkreślił, w poniedziałek do wszystkich pożarów doszło w mieszkaniach i domach rodzinnych. Do najtragiczniejszego wypadku, zdaniem rzecznika, doszło wieczorem w Hołowczycach (woj. mazowieckie). Tam z nieustalonych dotychczas przyczyn spłonął drewniany dom jednorodzinny, zginęły dwie osoby.
Śmiertelne światełka?
Drewniany budynek spłonął także w poniedziałek w Warszawie przy ul. Klimontowskiej, zginął mężczyzna. W Zabrzu w wyniku pożaru w mieszkaniu na siódmym piętrze bloku zginęła kobieta. W płomieniach stanęły także domy jednorodzinne we wsiach Polubicze Wiejskie (woj. lubelskie) i Tolkmicko (woj. warmińsko-mazurskie).
Według rzecznika o tej porze roku najczęstszą przyczyną pożarów jest niewłaściwa eksploatacja urządzeń grzewczych, elektrycznych lub gazowych.
- Do pożaru dochodzi często na skutek przeciążenia instalacji elektrycznej. Zimą zapalamy więcej światła, dogrzewamy mieszkania piecykami elektrycznymi, a w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku włączamy świąteczne iluminacje - powiedział rzecznik.
Nie tylko ogień
Radził, aby przed wyjściem z domu pamiętać o wyłączeniu oświetlenia na choinkach i innych iluminacji wewnątrz i na zewnątrz domu.
W związku z dogrzewaniem mieszkań Frątczak zaapelował o zachowanie zasad bezpieczeństwa podczas eksploatacji urządzeń grzewczych oraz dbanie o dobry stan techniczny przewodów wentylacyjnych w mieszkaniach. Przestrzegł także przed pozostawianiem włączonych piecyków elektrycznych podczas nieobecności w domu i w czasie snu. Elektryczny piecyk, według niego, powinien być ustawiony w odległości przynajmniej 1 m od mebli i firan.
Jak poinformował Frątczak, w poniedziałek w wyniku zatrucia tlenkiem węgla zginęły trzy osoby. W Łodzi dwie osoby zatruły się śmiertelnie spalinami samochodowymi w garażu. Z objawami zatrucia do szpitala przewieziono kolejne dwie, które znajdowały się w mieszkaniu nad garażem. Jeden przypadek śmiertelnego zatrucia odnotowano w Gdyni.
Autor: bor//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24