- Gdybyśmy się nie odwołali, musielibyśmy zmieniać ustawę dotyczącą ochrony życia - przyznał Jarosław Kaczyński. Sprawa Alicji Tysiąc wraca do Trybunału w Strasburgu.
- Zmiana antyaborcyjnej nie służyłaby ochronie życia - wyjaśnił premier. To, jak powiedział, była "moralna" przesłanka odwołania się od wyroku.
- Główną przesłanką jest sytuacja prawna. W tym stanie prawnym nie było innego wyjścia, trzeba było się odwołać - dodał Jarosław Kaczyński.
Rząd postanowił dziś o odwołaniu się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Alicji Tysiąc. W marcu tego roku Trybunał przyznał kobiecie odszkodowanie za to, że mimo potwierdzonej zaawansowanej wady wzroku lekarze odmówili jej aborcji. Zwrócił też uwagę, że w Polsce brak organu odwoławczego od decyzji lekarskiej. Gdyby wyrok wszedł w życie, taka instytucja musiałaby być dopisana do obowiązującej ustawy antyaborcyjnej.
Na złożenie odwołania rząd ma czas od północy. Trwa tłumaczenie dokumentu na język angielski.
kaw
Źródło: TVN24, PAP