Projekt zmian w ustawie medialnej autorstwa Prawa i Sprawiedliwości będzie procedowany na najbliższym posiedzeniu Sejmu - poinformował w sobotę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. W jego ocenie "ustawa jest słuszna". - Warto odkłamywać mity, które wokół niej narosły - przekonywał.
Radosław Fogiel na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia był pytany, czy PiS rozważa wycofanie projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, którego celem jest zmiana zasad przyznawania koncesji dla podmiotów z udziałem kapitału zagranicznego spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Wicerzecznik PiS powiedział, że "losy tej ustawy jeszcze przed nami". - Ona będzie teraz na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Uważamy, że to jest ustawa słuszna i warto też odkłamywać pewne mity, które wokół niej narosły - podkreślił.
Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowano w dniach 21-23 lipca.
"Przyszłość tego projektu rysuje się raczej w kolorach ciemnych"
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła 7 lipca późnym wieczorem do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - czytamy w uzasadnieniu. Przedstawicielem wnioskodawców jest Marek Suski (PiS). W zgodnej opinii obserwatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN.
TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN.
Do projektu ustawy medialnej w obecnym kształcie uwagi ma m.in. koalicjant PiS - Porozumienie Jarosława Gowina. Rzeczniczka partii Magdalena Sroka poinformowała, że jej ugrupowanie przygotowuje poprawki do projektu wzorując się na ustawie covidowej dotyczącej przepisów antyprzejęciowych, z których wyłączone są kraje: UE, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i OECD. Jak stwierdziła, ma to wykluczyć możliwość przejęcia mediów przez Rosję, Chiny i kraje arabskie.
Przedstawiciel wnioskodawców Marek Suski w środę w TV Republika pytany jaka będzie przyszłość tego projektu, odparł, że "jak na razie widać, że rysuje się raczej w kolorach ciemnych". - A może nawet czarnych, bo jeżeli nie mamy nawet we własnym obozie politycznym poparcia dla takiego rozwiązania, to raczej uchwalić się go nie da - przyznał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojciech Olkuśnik