- XX wiek nie zna drugiej takiej zbrodni - powiedział prezydent Bronisław Komorowski w piątek podczas uroczystości 75. rocznicy zbrodni katyńskiej przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Podkreślił, że "ta straszna ofiara nie poszła w zapomnienie"
- Spotykamy się w 75. rocznicę pierwszego dnia tego wielotygodniowego mordu, który został dokonany wtedy. 3 kwietnia 1940 roku z obozu jenieckiego w Kozielsku wyruszył pierwszy konwój, którego miejscem docelowym był las i doły katyńskie - powiedział Komorowski. Podkreślił, że 75. rocznica zbrodni katyńskiej przypada w Wielki Piątek, ważny dzień dla świata chrześcijańskiego.
- Dzisiaj, w Wielki Piątek, tu przed Grobem Nieznanego Żołnierza, spotykamy się w 75. rocznicę ukrzyżowania na wschodzie elity naszego narodu. Ta straszna ofiara nie poszła w zapomnienie - podkreślił prezydent. Jak stwierdził stalinowskim zbrodniarzom nie udało się wymazać się ofiar zbrodni katyńskiej z narodowej pamięci.
- W najczarniejszą noc komunizmu strzegły tej pamięci przede wszystkim rodziny katyńskich bohaterów. O tę pamięć upomniała się odrodzona w 1989 roku wolna i suwerenna Polska - powiedział Komorowski.
- Nasza wolność to efekt ofiary i wysiłku kilku pokoleń, ale fundamentem naszej wolności była, jest i będzie pamięć o zbrodni katyńskiej i walka o prawdę, długotrwała, jeszcze dziś niezakończona. Walczyło i kładło ofiary w imię wolności parę polskich pokoleń. Także pokolenia Polski walczącej z hitlerowskim i ze stalinowskim najazdem - dodał prezydent.
Dzisiaj w Wielki Piątek, tu przed Grobem Nieznanego Żołnierza, spotykamy się w 75. rocznicę ukrzyżowania na wschodzie elity naszego narodu. Ta straszna ofiara nie poszła w zapomnienie. Prezydent Bronisław Komorowski
"Hołd bohaterom"
- To byli żołnierze naszej współczesnej wolności, odzyskanej polskiej wolności. (...) I jak długo trwać będzie Polska, kolejne pokolenia będą składały hołd katyńskim bohaterom, będą wdzięczne za wolną i suwerenną Polskę okupioną tą najwyższą ofiarą - mówił Komorowski.
Według niego naszym podziękowaniem ofiarom tej walki jest dzisiejsza troska o cmentarze w Katyniu, w Charkowie, w Miednoje, dalsze poszukiwanie ofiar z tzw. listy białoruskiej, ale także upamiętnienia na cmentarzu w podkijowskiej Bykowni.
- To tam będziemy się modlili słowami poety: "za żołnierzy pojmanych w napaści z tyłu, zdradzieckiej i judaszowej" - mówił prezydent, cytując fragment wiersza Kazimierza Wierzyńskiego, odczytanego wcześniej podczas uroczystości. Podkreślił, że pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej jest zobowiązaniem do pracy na rzecz wolnej i bezpiecznej Polski. - Daru tak drogo odkupionego trzeba strzec z największą starannością, zwłaszcza, że czasy mamy niepewne - powiedział Komorowski.
"Niepewne czasy"
Prezydent mówił też, że nowa sytuacja na wschód od naszych granic wymaga i narodowej solidarności, i ograniczenia wojen polsko-polskich. - Czasy mamy niepewne. W relacjach międzynarodowych znowu pojawiają się złe, imperialne dążenia. Dlatego pytam, myśląc o zamordowanych w Katyniu i o współczesnych aktach agresji i współczesnych zbrodniach, pytam: czy nie dosyć agresji, czy nie dosyć doświadczenia wojny, czy nie dosyć ludzkich łez po stracie najbliższych? - mówił prezydent. - Czujemy, że nowa sytuacja na wschód od naszych granic wymaga i od nas samych nie tylko wzmocnionej wyobraźni i determinacji, ale także narodowej solidarności; że wymaga od nas wszystkich jeśli nie zaniechania, to przynajmniej ograniczenia potyczek, bitew i wojen polsko-polskich - dodał Komorowski.
Zbrodnia katyńska
Wiosną 1940 r. funkcjonariusze NKWD - wykonując uchwałę Józefa Stalina i jego politbiura z 5 marca 1940 r. - rozstrzelali ok. 22 tys. polskich obywateli przetrzymywanych w obozach i więzieniach na terenie Związku Sowieckiego. Wśród zamordowanych była elita przedwojennej Polski: oficerowie Wojska Polskiego, policjanci i oficerowie rezerwy: urzędnicy, lekarze, profesorowie, prawnicy, nauczyciele, inżynierowie, duchowni, literaci, kupcy, działacze społeczni. 3 kwietnia NKWD rozpoczęło likwidację obozu w Kozielsku, a w kolejnych dniach - obozów w Ostaszkowie (4 kwietnia) i Starobielsku (5 kwietnia). Z Kozielska 4 404 jeńców przewieziono do Katynia i zamordowano strzałami w tył głowy.
3 896 jeńców ze Starobielska zabito w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano na przedmieściach miasta w Piatichatkach. 6 287 jeńców z Ostaszkowa rozstrzelano w gmachu NKWD w Kalininie, obecnie Twer, a pochowano w miejscowości Miednoje.
Autor: MAC//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24