Trwa rosyjski atak na Ukrainę. Analityk Daniel Szeligowski przyznał w "Kropce nad i", iż nie posądzałby Władimira Putina, że "jest szalony, irracjonalny", choć nazwał "szaloną" jego decyzję o przeprowadzeniu inwazji. Rosyjska dziennikarka Masza Makarowa oceniła zaś, że postawę tej części Rosjan, która nie protestuje przeciwko wojnie, mogłyby zmienić "obrazki z Mariupola".
Rosyjska dziennikarka Masza Makarowa oraz Daniel Szeligowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) mówili w "Kropce nad i" w TVN24 o rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Według Szeligowskiego, Władimir Putin "na pewno się boi pewnego przewrotu pałacowego". - Ja bym go absolutnie nie posądzał o to, że on jest szalony, irracjonalny. Wydaje mi się, że on bardzo racjonalnie postępuje, tylko bazuje na kompletnie innych przesłankach niż my. Stąd ta decyzja, dość szalona oczywiście, o ataku na Ukrainę - powiedział analityk.
- Ale on wie, że przekroczył pewną czerwoną linię i w tym momencie nie może się wycofać - mówił. - Być może to się w tym momencie wydaje troszeczkę abstrakcyjne i to jest wizja daleko idąca, że jego czeka jakiś trybunał wojenny czy sąd - dodał.
Na uwagę, że nie tylko rosyjskiego przywódcę może to czekać, ale również ministrów i generałów, analityk wskazywał, że "część z nich jeszcze się może wycofać". - To może być przynajmniej pewna oferta do elity rosyjskiej, że "wy jeszcze macie czas, wy się jeszcze możecie wycofać" - kontynuował. Jego zdaniem "Putin już wie, że dla niego jest za późno, dlatego on, jeżeli tylko będzie miał kontrolę, to się nie cofnie".
Makarowa: pracownicy telewizji rosyjskiej powinni stanąć przed sądem
Makarowa była pytana, co jej zdaniem może wpłynąć na tę część rosyjskiego społeczeństwa, która nie protestuje przeciwko wojnie.
- Myślę, że prawda. Myślę, że obrazki z Mariupola, bo to bardzo przypomina Leningrad w czasie blokady w czasie drugiej wojny światowej. To naprawdę robi wrażenie. To są przede wszystkim ludzkie tragedie, których nie pokazuje telewizja - mówiła.
- Uważam, że pracownicy rosyjskiej telewizji powinni (...) stanąć przed sądem, kiedy ta wojna się skończy, i powinni stracić prawo do wykonywania zawodu - dodała dziennikarka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24