Rosja ma tysiące głowic jądrowych i Rosjan tak naprawdę nie obchodzi, ile przy tym zginie niewinnych ludzi, ale myślę, że szansa na wykorzystanie przez Rosję broni jądrowej jest zeroprocentowa, bo nie da jej to żadnej korzyści - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Ben Hodges, były dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie. - Wierzę prezydentowi Bidenowi, który mówi, że następstwa użycia takiej broni byłyby katastrofalne - dodał.
Generał Ben Hodges, były dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie, został zapytany w sobotę w "Faktach po Faktach" w TVN24 o to, czy jego zdaniem rosyjski prezydent Władimir Putin jest zdolny do podjęcia decyzji o wykorzystaniu broni jądrowej.
- Oczywiście biorę bardzo poważnie pod uwagę takie zagrożenie, ponieważ Rosja ma tysiące głowic jądrowych i tak naprawdę nie obchodzi ich, ile przy tym zginie niewinnych ludzi. Ale myślę, że w zasadzie jest zeroprocentowa szansa na wykorzystanie przez Rosję broni jądrowej, bo nie da jej to żadnej korzyści - odpowiedział amerykański były wojskowy, który jest gościem konferencji bezpieczeństwa w Monachium.
Tłumaczył, że są dwa rodzaje broni jądrowej - broń strategiczna, dalekiego zasięgu, która byłaby wykorzystana na przykład przeciwko Stanom Zjednoczonym. To jest [dostęp do niej - przyp. red.] kontrolowane przez bardzo małą grupę - Putin, Szojgu, kilku doradców. Oni mogą podjąć taką decyzję. Oczywiście nie zrobią tego, ponieważ odwet ze strony USA zniszczy Rosję - stwierdził generał Hodges.
Generał Hodges: wierzę prezydentowi Bidenowi, że następstwa użycia takiej broni byłyby katastrofalne
Wskazywał, że "drugim rodzajem jest taktyczna broń jądrowa". Dodał, że są bronie o znacznie mniejszej mocy niż te, które były wykorzystane w Hiroshimie i Nagasaki podczas II wojny światowej. - Celem takich taktycznych broni jądrowych w czasach zimnej wojny było stworzenie luki w obronie NATO - wskazywał. Zaznaczył jednak, że obecnie nie ma żołnierzy, którzy byliby wyszkoleni do walki na skażonych terytoriach. - Dlatego nie ma żadnej korzyści z korzystania z taktycznej broni jądrowej na Ukrainie - dodał.
- Wierzę prezydentowi Bidenowi, który mówi, że następstwa użycia takiej broni byłyby katastrofalne - mówił dalej były dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie. Dodał, że jego zdaniem jest "poniżej jednego procenta szansy, że Rosja kiedykolwiek użyje swojej broni jądrowej".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Mikhail Svetlov/Getty Images