Mężczyzna najpierw nie zatrzymał się do kontroli, rzucił się do ucieczki, po czym staranował radiowóz i potrącił policjanta. Badanie wykazało w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu. Wyszło też na jaw, że kierowca nie ma prawa jazdy, bo już wielokrotnie był zatrzymywany po alkoholu. Prokuratura wnioskowała o areszt, ale sąd go nie zastosował.
W miniony wtorek po godzinie 22, w trakcie patrolowania ulic Stoczka Łukowskiego (województwo lubelskie), policjanci zauważyli wyjeżdżającego na drogę volkswagena polo. Jego kierowca widząc radiowóz, gwałtownie zwolnił i zaczął „jechać wężykiem”. Policjanci chcieli zatrzymać samochód do kontroli, jednak mężczyzna nie zareagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, tylko przyspieszył i skręcił w boczną drogę. Nagle zatrzymał się i zaczął cofać w stronę radiowozu, który jechał tuż za nim.
- Tylko szybka reakcja policjanta i zjechanie radiowozem na lewy pas, uchroniła przez zderzeniem – zaznacza aspirant sztabowyMarcin Józwik z łukowskiej policji.
Uderzył w radiowóz, potrącił policjanta
Jednak kierowca volkswagena nie wysiadł z samochodu i ruszył dalej. Kiedy wyjeżdżał ze Stoczka Łukowskiego zgasł mu silnik. Jeden z policjantów wykorzystał sytuację i podbiegł do auta. - Zdesperowany kierowca uruchomił silnik i cofając uderzył w biegnącego w jego kierunku funkcjonariusza, a także w stojący w pobliżu policyjny radiowóz. Na szczęście policjantowi nic poważnego się nie stało – opisuje sytuację Józwik.
Kiedy kierowca volkswagena ponownie rzucił się do ucieczki, wjechał na gruntową drogę i policjant dopadł uciekiniera. Wyłączył silnik samochodu i wyjął kluczyki ze stacyjki. Mimo poleceń zatrzymany kierowca nie chciał wysiąść z auta.
Policjanci zauważyli, że był pod wpływem alkoholu. Okazało się, że zatrzymany mężczyzna to 43-latek z gminy Stoczek Łukowski, który nie ma uprawnień do jazdy samochodami. Badanie na zawartość alkoholu wykazało ponad dwa promile w organizmie. - Policjanci ustalili też, że mężczyzna w czerwcu i dwukrotnie w lipcu tego roku, znajdując się w stanie nietrzeźwości, jeździł tym samochodem – dodał policjant.
Bez aresztu
43-latek trafił do policyjnej celi. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty. Policjanci uznali, że zachowanie mężczyzny jest lekceważące wobec prawa i przekazali akta postępowania do prokuratury. Zawnioskowali o areszt tymczasowy dla podejrzanego. W czwartek został on doprowadzony na posiedzenie do Sądu Rejonowego w Łukowie.
- Sąd nie przychylił się do wniosku policji oraz prokuratury i nie zastosował wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego – poinformował w rozmowie z tvn24.pl Józwik.
Według niego, za zarzucane czyny podejrzanemu grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Autor: nina / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: KPP Łuków