- Zgodnie z przepisami prawa uchwała dotycząca Dariusza Barskiego bezpośrednio wiąże sąd pytający - przekazał w "Faktach po Faktach" Zbigniew Kapiński, były sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, powołany do Sądu Najwyższego na wniosek neo-KRS. Mówił, że "teraz inni sędziowie czy prokuratorzy będą podejmować w konkretnych sprawach określone decyzje procesowe" i "od nich będzie zależało, czy będą respektować tę uchwałę".
Zbigniew Kapiński, były sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, powołany do Sądu Najwyższego na wniosek neo-KRS - w procedurze zakwestionowanej przez europejskie trybunały, był we wtorek gościem "Faktów po Faktach" w TVN24.
Kapiński, który jest prezesem Izby Karnej SN, był pytany o podjętą pod koniec września przez tę Izbę uchwałę mówiącą o tym, że przywrócenie ze stanu spoczynku i powołanie Dariusza Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 roku miało wiążącą podstawę prawno-ustrojową i było prawnie skuteczne. Uchwałę podjął skład trzech sędziów Izby, któremu przewodniczył Kapiński, a wszyscy trzej zostali wyłonieni do SN w procedurach przed neo-KRS.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar, a także Prokuratura Krajowa, ocenili, że stanowisko to nie wywołuje skutków prawnych.
Uchwałę SN podjęto w odpowiedzi na pytanie skierowane do SN w marcu bieżącego roku przez gdański sąd rejonowy.
Kapiński: od sędziów będzie zależało, czy będą respektować tę uchwałę
Gość TVN24 został zapytany, czy treść uchwały jest wiążąca jedynie dla sądu w Gdańsku, czy również dla innych sądów.
- Zgodnie z przepisami prawa (...) bezpośrednio wiąże sąd pytający - podkreślił.
Zatem - jak przyznał - uchwała "bezpośrednio nie wiąże" innych sądów. - Ale, tak jak było do tej pory (...), mocą autorytetu Sądu Najwyższego uchwały Sądu Najwyższego były i są szanowane przez instytucje, przez sądy, które powołują się (na nie) w uzasadnieniach swoich wyroków, postanowień, z uwagi na autorytet Sądu Najwyższego - dodał.
- Natomiast oczywiście teraz inni sędziowie czy prokuratorzy będą podejmować w konkretnych sprawach określone decyzje procesowe dotyczące konkretnych spraw. I od nich będzie zależało, czy będą respektować tę uchwałę, czy będą się powoływać (na nią) w swoich orzeczeniach, zajmując określone stanowisko procesowe - powiedział Kapiński.
Sędzia został także zapytany, czy Dariusz Barski jest prokuratorem krajowym. - Zgodnie z uchwałą składu Sądu Najwyższego z 27 września pan prokurator Barski został na podstawie obowiązujących przepisów przywrócony ze stanu spoczynku, przepisy te (...) nie mają charakteru epizodycznego, obowiązują nadal i obowiązywały w dacie przywrócenia, w związku z tym jest prokuratorem krajowym - odparł.
"Każdy jest odpowiedzialny za swoje słowa, pan minister Bodnar również"
Sędzia komentował też słowa Bodnara dotyczące uchwały. "Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. Dzisiejsze stanowisko trzech neosędziów nie jest uchwałą Sądu Najwyższego i nie jest wiążące" - napisał szef MS na platformie X. "Nie zejdę z obranej drogi przywracania obywatelom niezależnego sądownictwa i prokuratury" - zadeklarował.
Jak ocenił Kapiński, "każdy jest odpowiedzialny za swoje słowa, pan minister Bodnar również". - Chciałbym powiedzieć tyle, że te słowa, to stanowisko jest całkowicie nieuzasadnione, nie znajduje oparcia zarówno w wyrokach trybunałów europejskich, w konstytucji - przekonywał.
Prowadząca program Katarzyna Kolenda-Zaleska przytoczyła w tym kontekście wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, według którego - jak wspominała - żaden z sędziów powołanych do dwóch pełnych Izb Sądu Najwyższego - Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a także sędziów powołanych do Izby Cywilnej na wniosek zreformowanej KRS, nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą.
Dodała, że w dalszej części wyroku oceniono także, iż w sposób dorozumiany to samo odnosi się do innych powołanych w ten sposób sędziów Sądu Najwyższego.
Kapiński o uchwale trzech izb Sądu Najwyższego
Sędzia Kapiński był też pytany o uchwałę trzech Izb SN - Karnej, Cywilnej i Pracy - z 2020 roku w sprawie neosędziów. Izby uznały, że nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu znajduje się osoba wyłoniona na sędziego przez neo-KRS. Zastrzeżono, że w przypadku sądów powszechnych nienależyta obsada występuje, jeżeli "wadliwość procesu powoływania sędziów prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardów niezawisłości i bezstronności".
- To, co jest w uchwale Sądu Najwyższego, to po pierwsze zostało już wdrożone w życie, bo weszła ustawa z czerwca 2022 roku, a kolejna kwestia jest taka, że sami sędziowie Sądu Najwyższego nie szanują i nie respektują tej uchwały - mówił Kapiński. - Trzeba badać wpływ na konkretne rozstrzygnięcie. W żadnej ze spraw nie zbadano tego wpływu na treść wyroku - dodał.
"Nie jest mi wstyd"
Kapiński został też zapytany, czy mu nie wstyd, że wziął udział w procedurze, która być może była nielegalna. Chodzi o procedurę jego powołania do SN na wniosek neo-KRS.
- Mam odwagę i lubię jasne sytuacje i konkretną odpowiedź. Nie jest mi wstyd. Byłoby mi wstyd, gdybym uczestniczył w procedurze, która w sposób legalny, zgodny z obowiązującym prawem została zakwestionowana - odpowiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24