- Bezsensowne wydarzenie - tak obchody 550-lecia polskiego parlamentaryzmu na dziedzińcu Zamku Królewskiego określił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Krytycznie o uroczystości wypowiadał się także poseł Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec, który stwierdził, że "nie wiadomo, po co się odbyła".
W piątek w południe w namiocie na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie odbyło się posiedzenie Zgromadzenia Narodowego "dla uczczenia 550-lecia Parlamentaryzmu Rzeczpospolitej i 100-lecia odzyskania niepodległości". Orędzie wygłosił prezydent Andrzej Duda.
Z klubów opozycji, jedynie Kukiz'15 uczestniczył w całym posiedzeniu. Posłowie Nowoczesnej i PSL opuścili je zanim prezydent zabrał głos. Parlamentarzyści PO nie wzięli w ogóle udziału w Zgromadzeniu Narodowym.
"Bezsensowne wydarzenie"
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15) stwierdził, że "nie wie", dlaczego uroczystości nie można było urządzić w budynku Sejmu, tylko "trzeba było wynajmować za milion złotych ten namiot". - Bezsensowne wydarzenie - ocenił.
- Miałem poczucie absurdu, natomiast ja po prostu poszedłem do pracy wczoraj - tłumaczył Tyszka. - Artykuł 3. ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zobowiązuje mnie do tego, żeby uczestniczyć. Za to mi obywatele płacą - przekonywał. Dodał, że w piątek "nie świętował, był obecny".
Tyszka przyznał, że "bardzo mu się nie podoba to, co Prawo i Sprawiedliwość robi z polskim parlamentaryzmem". Podkreślił, że dla niego "ważne jest to, żeby nie oddawać Prawu i Sprawiedliwości naszego państwa".
"Okazja do fetowania trochę na wzór PRL-owski"
Jan Grabiec (PO) tłumaczył, że jego ugrupowanie "nie mogło się tam pojawić". - 40 minut spotkania, z przemówieniem prezydenta, przy którym nawet (była) premier (Beata) Szydło, miałem wrażenie, zasnęła - opowiadał. - To nic nie wniosło absolutnie do polskiego życia publicznego, nie wiadomo po co się to odbyło.
Zdaniem Grabca, "to miała być okazja do fetowania trochę na wzór PRL-owski". - Tam wtedy były takie uroczystości ku czci rządzących. I tak miało być i tym razem - ocenił.
Grabiec uznał, że "mamy do czynienia z demontażem parlamentaryzmu". - I być może PiS powinien świętować na tym Zgromadzeniu Narodowym jubileusz Sejmu niemego sprzed 301 lat. Ten Sejm rzeczywiście byłby bardziej podobny do tego, co dziś się dzieje w Sejmie - stwierdził poseł Platformy.
"Ta ordynacja jest zła"
Posłowie dyskutowali także o projekcie zmian w ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego na rok przed wyborami. W piątek projekt został skierowany do II czytania. PiS chce, by każdy okręg wyborczy miał przypisaną konkretną liczbę - co najmniej trzech - posłów wybieranych do europarlamentu. Eksperci twierdzą, że nowy system będzie faworyzował duże partie.
- Ta ordynacja jest zła - ocenił Grabiec. Zapowiedział, że PO będzie głosować w Sejmie przeciwko zmianom. - Nie należy manipulować ordynacją wyborczą pod chwilową większość - stwierdził. Dodał, że "ta ordynacja, jeśli zostanie przeforsowana, może się obrócić przeciwko PiS-owi".
Tyszka w odpowiedzi ocenił, że "to nic nie da", bo PiS ma w Sejmie samodzielną większość. Jego zdaniem, "partia, która jest tymczasowo u władzy, majstruje sobie pod siebie, żeby załatwić eurowakacje zasłużonym partyjnym działaczom". - To jest wprowadzenie dwublokowości, dualizmu na polskiej scenie politycznej, odebranie ludziom prawa głosu, bo wszystkie mniejsze ugrupowania zostaną wyeliminowane - ocenił.
Projekt nowelizacji o SN to "dziadostwo legislacyjne"
Goście "Faktów po Faktach" byli także pytani o projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który ma przyspieszyć procedurę wyboru nowego pierwszego prezesa.
Tyszka ocenił, że to "dziadostwo legislacyjne", bo ustawę o Sądzie Najwyższym "co chwilę się poprawia". - Chodzi tylko i wyłącznie o gry personalne. To nie jest żadna reforma wymiaru sprawiedliwości. To Polakom nic nie da - stwierdził.
Zapewnił, że Kukiz’15 nie poprze tych zmian i po wakacjach przedstawi swój projekt reformy sądownictwa, który będzie zakładał między innymi wprowadzenie instytucji sędziów pokoju.
Zdaniem Grabca, projekt ustawy jest "dramatyczny". - Ona obrazuje dramat, w jakim znalazła się dzisiaj Polska - stwierdził, dodając, że działanie PiS jest "sankcjonowaniem bezprawia".
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24