Lekarze mówią o nim "cichy zabójca". Jedna osoba zaraża nawet 17 innych

Rekordowo dużo zachorowań na krztusiec
Rekordowo dużo zachorowań na krztusiec. Podstępna choroba mylona z przeziębieniem
Tylko od stycznia do końca września ubiegłego roku odnotowano w Polsce ponad 14,5 tysiąca przypadków zachorowań na krztusiec. To aż 25-krotnie więcej, niż w 2023 roku. Niepokojący trend obserwowany jest w całej Europie. Krztusiec może stać się jednym z głównych, niezauważonych zagrożeń zakaźnych i dotyczy to szczególnie dorosłych - alarmują Eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych. 

Krztusiec u dorosłych często przebiega łagodnie, ale to nie znaczy, że jest niegroźny. Infekcja może powodować ciężki, przewlekły kaszel, a u osób starszych prowadzić do powikłań sercowo-naczyniowych, złamań żeber czy zapalenia płuc.

Chorzy przez tygodnie nieświadomie zarażają innych, co może mieć szczególnie dramatyczne skutki dla niemowląt, które nie ukończyły jeszcze cyklu szczepień. W tej grupie wiekowej krztusiec może prowadzić do ciężkiej niewydolności oddechowej, a nawet zgonu.

"Krztusiec to cichy zabójca"

- Krztusiec to cichy, ale bardzo zaraźliwy zabójca. Jedna osoba może zarazić nawet 15-17 innych. To więcej niż przy grypie czy COVID-19. Problem w tym, że u dorosłych choroba często przebiega z nietypowymi objawami, na przykład tylko jako kaszel, przez co nie jest rozpoznawana - podkreśla dr n. med. Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, cytowany w komunikacie prasowym, przesłanym przez biuro prasowe Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych.

Chociaż większość Polaków została zaszczepiona przeciw krztuścowi w dzieciństwie, niewiele osób wie, że odporność poszczepienna wygasa już po 4-12 latach. Według najnowszych wskazań dorośli powinni się szczepić co 5-10 lat. Tymczasem szczepienie przypominające u dorosłych nie jest obowiązkowe. W krajach takich jak Niemcy, Francja czy Kanada szczepienia przypominające przeciw krztuścowi co 10 lat są standardem dla wszystkich dorosłych.

- Wielu dorosłych nie wie, że ich odporność po szczepieniach z dzieciństwa wygasła. Dorośli, którzy nie uzupełnili szczepień, mogą być bezobjawowymi nosicielami i stanowić realne zagrożenie dla niemowląt - ostrzega dr n. med. Paweł Grzesiowski.

Krztusiec w ciąży to ryzyko dla matki i dziecka

Dla kobiet w ciąży profilaktyka powinna mieć szczególne znaczenie. Zaszczepienie się zapewnia noworodkowi odporność na pierwsze miesiące życia, czyli wtedy, gdy jest on najbardziej narażony na powikłania.

- Szczepienie kobiet w ciąży przeciw krztuścowi to podwójna korzyść, bo chronimy matkę i noworodka. W USA takie szczepienie przyjmuje prawie 60 procent ciężarnych, podczas gdy w Polsce ta liczba wciąż nie przekracza 25 procent - zaznacza prof. dr hab. n. med. Ernest Kuchar, ekspert Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczaniu Chorób Infekcyjnych.

Leczenie tylko objawowe

Jak podkreślają eksperci, profilaktyka to klucz do zahamowania rozprzestrzeniania się choroby. W przypadku krztuśca, który u dorosłych bywa błędnie diagnozowany jako zwykły kaszel, odpowiednia ochrona nabiera szczególnego znaczenia.

Niepokojące jest również to, że nawet w przypadku rozpoznania zakażenia, leczenie nie wpływa na skrócenie trwania choroby ani nie zapobiega jej powikłaniom.

- W przypadku krztuśca leczenie polega głównie na łagodzeniu objawów takich jak duszność, kaszel czy bezdech, ale nie zwalcza samej choroby. Jednak jedyną realną ochroną jest profilaktyka, czyli szczepienie - podkreśla prof. Ernest Kuchar.

Czytaj także: