"Ty kur... czerwona!", "Spier… z telewizji!", "Judasze! Judasze!", "Do domu, do domu!" - m.in. takie hasła skandowano podczas zorganizowanego w środę przez PiS Marszu Pamięci pod adresem jednego z reporterów telewizji publicznej. Jednak partia Jarosława Kaczyńskiego odżegnuje się od takich zachowań. Zdaniem europosła PiS, Ryszarda Czarneckiego, który był gościem "Tak jest", wśród uczestników pojawili się prowokatorzy, którzy "przyszli robić tam zadymę".
W środowy wieczór przed Pałacem Prezydenckim zebrały się tłumy, które zgromadził organizowany przez działaczy PiS "Marsz Pamięci". Nie zabrakło też dziennikarzy. W pewnym momencie wokół reportera publicznej telewizji zacieśnił się krąg ludzi, którzy zaczął krzyczeć: "Mówicie prawdę!". Potem pod adresem reportera poleciały wulgarne wyzwiska.
W tłumie odzywały się tez głosy w obronie atakowanego dziennikarza: "Dajcie żyć kamerzystom. To przecież nie są źli ludzie". W całym zamieszaniu padło też słowo "prowokacja". "Tylko na to czekają" - ktoś napominał.
"Nie dziwmy się"
Pytany o tę sytuację, Ryszard Czarnecki zapewnił w TVN24, że "to nie byli ani zwolennicy PiS, ani ludzie, którzy chcieli oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej". - Niektóre osoby przyszły robić tam zadymę - stwierdził. - Część osób, parę-paręnaście, co tam były, ewidentnie przyszły po to, żeby później były takie obrazki w telewizji - dodał.
- Jestem przekonany, że ludzie, którzy są w obozie władzy, którzy przewidywali, że będą wielkie demonstracje - wyraz społecznego niezadowolenia, z całą pewnością mogli zadbać o to, żeby tam się pojawili także prowokatorzy, ludzie, którzy będą operować językiem niechęci czy agresji - dodawał Czarnecki.
Europoseł zapewnił, że choć nie usprawiedliwia takich zachowań, to usprawiedliwia tych, którzy "w sposób kulturalny mówią, że telewizja kłamie". - Jest tak, że niektórzy dziennikarze, ramię w ramię z rządem, na temat śledztwa smoleńskiego opowiadali różne bzdury, brednie i bajki, to później nie dziwmy się, że ludzie są wściekli i wykrzykują swoją niechęć - tłumaczył. - Natomiast przekleństw nie usprawiedliwiam, bo na to oczywiście usprawiedliwienia nie ma - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24