Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek "trudną rozmowę" z szefem śląskiej PO ws. wyborów uzupełniających do Senatu w Rybniku. "Kompromitującym błędem" określił sytuację, w której o mandat ubiegało się dwóch kandydatów "z tego samego środowiska". Tusk skomentował także referendum w Elblągu, w którym odwołano prezydenta Grzegorza Nowaczyka. - Prezydent Elbląga zasłużył sobie na to, co dostał od wyborców - stwierdził Tusk.
Niedzielne wybory uzupełniające w Rybniku wygrał kandydat PiS Bolesław Piecha. Drugi był Józef Makosz (Komitet Wyborczy Józefa Makosza), który uzyskał 19,6 proc.; kandydat PO Mirosław Duży zdobył 18 proc. głosów. - Fakt, że było dwóch kandydatów de facto z tego samego obszaru polityki jest oczywiście absurdalny, szczególnie, kiedy mamy do czynienia z okręgiem jednomandatowym w wyborach do Senatu - ocenił premier. Tusk był pytany na wtorkowej konferencji, czy wyciągnie konsekwencje wobec śląskiej Platformy, która zdecydowała się na kandydaturę Mirosława Dużego, chociaż rybnicka PO - jak mówił dziennikarz - chciała "zainwestować" we wspólnego kandydata Józefa Makosza. Premier powiedział, że dopuszczenie do sytuacji, w której w tego typu wyborach, jak wybory uzupełniające do Senatu, jest dwóch kandydatów z tego samego środowiska jest oczywiście błędem i "to błędem politycznie kompromitującym". - Obaj dobrzy kandydaci, ale ze sobą skonfliktowani, uzyskali naprawdę dobre wyniki, bo konkurowali nie tylko z silnym kandydatem PiS, ale także między sobą - zauważył premier. - Na takie błędy nas nie stać, dlatego po powrocie z wyjazdu służbowego będę prosił na trudną rozmowę szefa śląskiej Platformy - poinformował Tusk.
Przewodniczącym śląskiej PO jest Tomasz Tomczykiewicz. Kandydat PiS pokonał siedmiu innych kandydatów, którzy ubiegali się o mandat po zmarłym w styczniu senatorze Antonim Motyczce (PO).
"Prezydent Elbląga zasłużył na odwołanie"
14 kwietnia w referendum mieszkańcy Elbląga odwołali władze samorządowe - zarówno prezydenta Grzegorza Nowaczyka, jak i radę miejską, w której PO miała większość radnych.
- Wszystko wskazuje na to, że prezydent Elbląga zasłużył sobie na to, co dostał od wyborców - tak premier skomentował wynik referendum. Jak dodał, powodem odwołania prezydenta Elbląga nie była "wielka polityka, a arogancja i brak wyczucia prawdziwych potrzeb mieszkańców".
- Nie wykluczam, że gdybym był mieszkańcem Elbląga, głosowałbym podobnie jak ci, którzy głosowali za jego odwołaniem - powiedział Tusk.
Autor: db/jaś / Źródło: PAP