Donald Tusk stwierdził, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. reorganizacji sądów rejonowych to bardzo dobra informacja. Jak podkreślił, wspierał ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina wbrew partii koalicyjnej oraz niektórym członkom PO. Według premiera kwestia reformy systemu sądowego "to być albo nie być dla bardzo wielu obywateli w Polsce".
Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że podstawa prawna rozporządzenia ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina - na mocy którego 79 najmniejszych sądów rejonowych zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek - jest zgodna z konstytucją. Skargę do TK złożyła grupa posłów (głównie z PSL) i Krajowa Rada Sądownictwa.
Premier wspierał Gowina
- Wymiar sprawiedliwości wymaga zmian odważnych, odważniejszych niż ta. Gdybyśmy przegrali ten początek, nawet jeśli on nie jest idealny, to bardzo trudno byłoby reformować wymiar sprawiedliwości mocniej i odważniej niż w ostatnich latach - powiedział Tusk. Dlatego - jak zaznaczył - niezależnie od tego, jak czasami irytują go jego ministrowie, to kiedy robią ważne rzeczy i potrzebne, mogą liczyć na jego wsparcie. - To jest także dla mnie bardzo dobra informacja - powiedział premier. Jak podkreślił, niezależnie od pewnych napięć między nim a Gowinem wspierał go wbrew partii koalicyjnej i wbrew nawet niektórym członkom PO. - Obaj czuliśmy się osamotnieni w tej kwestii - dodał szef polskiego rządu. Ocenił, że kwestia reformy systemu sądowego - tak żeby sądy pracowały sprawniej i szybciej - "to jest być albo nie być dla bardzo wielu obywateli w Polsce".
Zniesiono 79 sądów
Na początku października 2012 r. minister sprawiedliwości podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym 79 małych sądów rejonowych - o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie - zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Zmiany weszły w życie 1 stycznia 2013 r.
Autor: db/jaś/k / Źródło: PAP