Były premier Kazimierz Marcinkiewicz ocenia, że Donald Tusk popełnia poważny błąd, unikając dialogu z Jarosławem Gowinem. - Takie zachowanie premiera upadabnia go do Jarosława Kaczyńskiego, a Polacy nie potrzebują "PiSu bis" - mówił w "Faktach po Faktach" Marcinkiewicz. W jego ocenie, Platforma bez Jarosława Gowina byłaby "słabsza i uboższa".
Zdaniem Kazimierza Marcinkiewicza ostatnie wydarzenia w Platformie Obywatelskiej są "politycznym spektaklem". - Platforma Obywatelska chce pobić rekord świata i jeszcze w tym roku zejść poniżej 20 proc. poparcia społecznego - mówił w "Faktach po Faktach" były premier. - To, co wyrabiają, to jest nie do pomyślenia - ocenił.
W opinii Marcinkiewicza dysproporcja w karach dla posłów Jacka Żalka i Jarosława Gowina (jednego zawieszono, drugi dostał karę finansową - red.) jest próbą ich rozdzielenia i "przeciągnięcia spektaklu politycznego w czasie".
- Premier strzela sobie w kostkę - stwierdził Marcinkiewicz. - Jestem zdumiony. Widzę ludzi, których znam i cenię, których znałem z pracy w parlamencie i widzę, że popełniają głupoty - dodał.
Platforma bez Gowina "słabsza i uboższa"
Kazimierz Marcinkiewicz wyraził zdumienie faktem, że Donald Tusk od wielu miesięcy nie podejmuje dialogu z Jarosławem Gowinem, kontrkandydatem w wyborach na szefa partii. - Jak można nie rozmawiać z kontrkandydatem, jak można nie usiąść do stołu, nie wypić wspólnie kawy, nie porozmawiać o tym, co rzeczywiście w Platformie jest do zrobienia? - pytał Marcinkiewicz.
W ocenie byłego premiera, brak dialogu z Jarosławem Gowinem jest błędem, bo "Platforma bez Gowina jest Platformą dużo słabszą, dużo uboższą" - Taką, jaka byłaby bez Schetyny albo Tuska - dodał.
Gowin "jak termometr"
Zdaniem Marcinkiewicza usunięcie Gowina z partii nie byłoby dobrym rozwiązaniem. - To nie jest tak, że jak się wyrzuci Gowina z PO, to Platforma zyska na popularności - tłumaczył w "Faktach po Faktach" były wicepremier. - Ludzie przestali ją lubić i szanować, bo nie uważają, żeby w odpowiedni sposób zmieniała Polskę. Gowin mówi dokładnie to, co mówi cała masa ludzi. To nawet pokazują sondaże - mówił Marcinkiewicz.
W ocenie byłego premiera wyrzucenie Gowina z PO byłoby jak "wyrzucenie termometru". - Gowin jest pewnego rodzaju termometrem - wyjaśniał. - Mierzy temperaturę, pokazuje, że jest stan podgorączkowy w Platformie. A oni mówią: my nie chcemy wiedzieć, jaka jest temperatura, wyrzućmy termometr. To jest nielogiczne - skwitował Marcinkiewicz.
Tusk staje się jak Kaczyński
Jak mówił Marcinkiewicz, wyrzucanie posłów za chęć rozmowy na temat przyszłości partii jest charakterystyczne dla PiS. W ocenie byłego premiera Donald Tusk zaczyna prowadzić PO w sposób bardzo podobny do tego, w jakim Jarosław Kaczyński kieruje PiS. - Ja uważam, że Polacy takiej Platformy nie będą potrzebowali. Nie potrzebują dwóch PiS- ów w Polsce - mówił Marcinkiewicz.
Autor: kg//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24