Donald Tusk testuje różne scenariusze przed wyborami prezydenckimi. Z sondażu PO wynika, że Radosław Sikorski mógłby liczyć na tyle głosów, co premier, a Bronisław Komorowski i Hanna Gronkiewicz-Waltz na nieco mniej. I dlatego szef rządu się waha - pisze "Gazeta Wyborcza".
Tusk zapowiedział, że swoją decyzję ws. ewentualnego startu w wyborach prezydenckich ogłosi jeszcze zimą, czyli najpóźniej w marcu.
Ale w Platformie pojawiają się głosy, że może nie zdecydować się na walkę o Pałac Prezydencki. Ma to powtarzać w gronie najbliższych współpracowników.
- Donald zdał sobie sprawę, że to premier ma realną władzę. Prezydentura zamknie go na pięć lat w złotej klatce. Straci wpływ na Platformę - mówi osoba z otoczenia rządu.
Inny prominentny polityk PO stwierdza: - Tusk obawia się, że ostatnie sondaże to początek załamania poparcia dla niego, rządu i Platformy. Kampania będzie ostra, bo Lech Kaczyński i PiS będą walczyć o życie. Donald nie ma pewności, czy po wyrzuceniu z rządu najbliższych współpracowników Platforma pomoże mu te wybory wygrać. A poza tym wcale nie jest pewne, czy w drugiej turze spotkałby się z Lechem Kaczyńskim. A z innym przeciwnikiem, choćby Andrzejem Olechowskim nie byłoby mu już tak łatwo wygrać.
Jeden realny rezerwowy
Kto mógłby zastąpić Tuska, jeśli nie zgodzi się wystartować? PO zleciła jesienią taki sondaż. Badano poparcie dla szefa MSZ Radosława Sikorskiego, marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Sprawdzano, jak wypadliby na tle prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Andrzeja Olechowskiego, Jerzego Szmajdzińskiego z SLD i kandydata PSL (bez nazwiska).
Sikorki mógłby liczyć na prawie tak dobry wynik jak Tusk. Wygrałby w drugiej turze, a w pierwszej miałby poparcie podobne do poparcia szefa PO (ok. 30 proc.).
Potem jest Komorowski (byłby "wygodniejszy" dla kandydatów lewicy i centrolewicy niż Tusk, który wypadał lepiej od Komorowskiego w zestawieniu z Olechowskim), a na końcu Gronkiewicz-Waltz. Oboje w sondażu wygrywali w drugiej turze, ale niewielką przewagą.
Realnym rezerwowym - jak wskazują politycy PO - jest Komorowski. Sikorski jest politycznym singlem i nie ma pewności, że byłby lojalny wobec Platformy. Gronkiewicz-Waltz liczy na drugą kadencję jako prezydent Warszawy. Już odmówiła startu w wyborach.
mac/tr/k
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24