Donald Tusk przegrał zakład z Moniką Olejnik. W czasie rozmowy o emeryturach mundurowych dziennikarka przypomniała szefowi rządu, że osiem lat temu w Sejmie opowiedział się za przywilejami emerytalnymi dla służb mundurowych. Premier zarzekał się, że to nieprawda. - To się zakładamy - zaproponowała Olejnik. I, jak się okazało, miała rację.
W niedzielnym programie Radia Zet "7 Dzień Tygodnia" gościem Moniki Olejnik był premier Donald Tusk. Przy okazji rozmowy o emeryturach mundurowych dziennikarka stwierdziła, że w czasie kadencji Leszka Millera Tusk głosował za przywilejami dla służb mundurowych. Premier twierdził, że tak nie było.
- To się zakładamy. Uważam, że głosował pan za - powiedziała Olejnik.
Tusk zakład przyjął, ale zaznaczył, że będzie oczekiwał sprostowania w sytuacji, jeśli miał rację.
Premier przegrał
Po programie dziennikarze Radia Zet podali sprawdzone przez siebie informacje. Okazało się, że 23 lipca 2003 roku premier rzeczywiście głosował za zachowaniem przywilejów.
- Przegrałem. Sprawdzono, rzeczywiście tak głosowałem. Złożyłem najwyższe wyrazy uznania dla pamięci pani Moniki Olejnik. Czasami człowiek przegrywa. Dobrze, że zakład nie był zbyt wysoki - powiedział dziennikarzom premier.
Monika Olejnik lubi zakładać się z politykami. W 2008 roku założyła się z ówczesnym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim o to, czy Michał Listkiewicz zostanie ponownie prezesem PZPN. Dziennikarka zakład przegrała i, jak obiecała, obiegła wokół Pałac Kultury i Nauki w Warszawie.
Tym razem zakład najwyraźniej był tylko "o przekonanie".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24