- Rok 2013 w Polsce powinien być rokiem rodziny - powiedział w czwartek premier Donald Tusk. A w tle premiera, na telebimie, rodzina, jak twierdzi Monika Olejnik, irlandzka. - Jest uśmiechnięta i zadowolona. Wiadomo, że chodziło tylko o pewne tło dla przekazu pana premiera - tłumaczył w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś.
Rzecznik rządu Paweł Graś w programie "Kropka nad i" tłumaczył, że "jak często bywa w takich sytuacjach, zdjęcie zostało zapewne zakupione z tzw. giełdy zdjęć".
Takie zdjęcie jest w ofercie irlandzkiej agencji zdjęć ilustracyjnych.
- Jest to rodzina uśmiechnięta i zadowolona. Wiadomo, że chodziło tylko o pewne tło dla przekazu pana premiera - zapewniał Graś.
- Nie sądzę, żeby to był najważniejszy problem dla polskich rodzin w 2013 roku, zdjęcie jakiej rodziny znajdowało się za premierem w trakcie ogłaszania tego, co mówił - twierdził Graś w rozmowie z Moniką Olejnik.
Jego zdaniem, "takie rzeczy się zdarzają i nie ma w tym nic nadzwyczajnego". - Myślę, że dużo ważniejsze jest to, o czym pan premier mówił niż to, co było w jego tle - podkreślił.
Autor: zś//gak / Źródło: tvn24