- Mam niepokój, że wiosna może nigdy nie nadejść, oraz że polska drużyna nigdy nie odczaruje Stadionu Narodowego - zdradził swoje obawy premier Donald Tusk. Szef rządu otwierając posiedzenie Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej nawiązał do piątkowej porażki polskich piłkarzy z Ukrainą w eliminacjach mistrzostw świata.
Donald Tusk swoje wystąpienie rozpoczął od nawiązania do futbolu. Premier, po porażce z Ukrainą jest wstrzemięźliwy w typowaniu zwycięzcy w kolejnym meczu eliminacyjnym.
- Niektórzy mówią, że jednak we wtorek jakaś szansa się pojawi (w tym momencie z sali dobiegają śmiechy - przyp. red.) i że San Marino nie będzie zbyt wymagającym przeciwnikiem - kontynuował premier. - Ja już wolę dmuchać na zimne i w totku bym niczego nie obstawiał - zakończył Tusk.
Szansa na zwycięstwo
W piątek Polska przegrała na Stadionie Narodowym z Ukrainą 1:3. Taki wynik znacznie oddalił drużynę Waldemara Fornalika od awansu do przyszłorocznego mundialu w Brazylii.
We wtorek polska drużyna stanie przed szansą zrehabilitowania się i zdobycia trzech punktów. Rywal wydaje się do tego idealny. Drużyna San Marino w eliminacjach poniosła pięć porażek, a bilans bramek 0:24 jest niezwykle wymowny w ocenie klasy najbliższego rywala biało-czerwonych.
Autor: adsz//kdj / Źródło: tvn24.pl