Tusk w Sejmie ostrzega i apeluje: prościej nie mogę. Na sali okrzyki

TUSK
Premier: Akcje dywersyjne od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę
- Akcje dywersyjne, od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla, przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę - powiedział w Sejmie Donald Tusk. Jak dodał "można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie". Przemówienie premiera, w którym wzywał do jedności, było zakłócane okrzykami.

- Ostatnie wydarzenia nie zostawiają miejsca na jakiekolwiek złudzenia. Rosja realizuje kolejny etap wojny hybrydowej, którego celem jest destabilizacja naszego państwa - powiedział Donald Tusk podczas piątkowego wystąpienia w Sejmie.

Jak dodał, "akcje dywersyjne, od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla, przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę, dziś można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie".

Donald Tusk w Sejmie apelował o jedność
Donald Tusk w Sejmie apelował o jedność
Źródło: Leszek Szymański/PAP

Tusk: strategia Moskwy jest czytelna, mamy być skłóceni

Premier podkreślił, że celami Rosji są "zniszczenia, życie ludzi i destabilizacja podstaw państwa polskiego". Wyliczył wrogie działania Moskwy tylko z ostatnich kilku dni.

- Wysadzenie torów kolejowych, zniszczenie trakcji, potężna akcja dezinformacyjna i propagandowa temu towarzysząca, w tym słowa o partyzantce w Polsce, które wybrzmiały w Rosji, pobicie naszego ambasadora - wymieniał premier.

Jak ocenił, "strategia Moskwy jest czytelna". - Mamy być skłóceni z Europą, z Ukrainą i najważniejsze, skłóceni wewnętrznie - mówił, podkreślając, że "nie możemy dopuścić do tego, aby ten scenariusz, ani żadna jego część został zrealizowany". Jak dodał, nasza jedność "zależy od nas samych i od nas wszystkich ".

"W czasie wojny głupota staje się zdradą"

Dlatego też, według Donalda Tuska, kluczowe w kwestii bezpieczeństwa Polski jest odejście od partykularyzmu na scenie politycznej.

- To, co w spokojnych czasach jest głupotą, błędem czy grzechem zacietrzewienia, w czasie wojny staje się zdradą - powiedział premier.

Jak podkreślił, kieruje te słowa do wszystkich Polaków, ale "szczególnie do osób publicznych, szczególnie polityków, na tej sali, w Senacie, w Pałacu Prezydenckim, w rządzie, wszędzie tam, gdzie osoby publiczne zabierają głos i mają wpływ na zdarzenia, na decyzje, na opinię ludzi".

Klatka kluczowa-41304
Donald Tusk: w kwestii narodowego bezpieczeństwa wobec rosyjskiego zagrożenia, albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale

Tusk powtórzył w Sejmie ogłoszone w środę w mediach społecznościowych podstawy bezpieczeństwa Polski w obliczu rosyjskiego zagrożenia. Jako pierwszą wymienił, "nie powtarzaj kłamstw rosyjskiej propagandy".

Wszystkie zasady znajdziesz tutaj:

Jak podkreślił, "w czasie wojny nie ma żadnego "ale", po prostu albo jesteś za Polską, albo przeciw niej".

Przemówienie Tuska, w tle okrzyki: mów do siebie!

Przemówienie premiera zakłócane było okrzykami z ław opozycji.

Po słowach "mówię twardo, ale naprawdę z najlepszą wolą", z sali słychać było okrzyk "mów do siebie". Gdy premier zaczął wyliczać "pięć prostych przykazań" dotyczących bezpieczeństwa Polski, rozległ się okrzyk: "nikt ci nie wierzy".

Krzyki rozległy się również, gdy premier zakończył swoje przemówienie słowami: "wobec rosyjskiego zagrożenia, albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale. Prościej nie mogę".

OGLĄDAJ: "Opamiętajcie się, póki czas" - Tusk przypomina opozycji "pięć przykazań"
pc

"Opamiętajcie się, póki czas" - Tusk przypomina opozycji "pięć przykazań"

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: