- Trzeba walczyć o każdy głos każdej warszawianki i warszawiaka, nic nie jest przesądzone - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski. - Ale ja jestem przekonany, że wygram te wybory - dodał.
- Ja mówiłem od ośmiu miesięcy i mówię to dalej: będzie bardzo blisko, krew się będzie lała do ostatniej chwili - stwierdził Trzaskowski. Dodał, że "trzeba walczyć o każdy głos każdej warszawianki i warszawiaka", bo "nic nie jest przesądzone".
Warszawiacy chcą naprawdę poważnej rozmowy
Trzaskowski pytany o to, czy kiedy wygra wybory, zlikwiduje komisję reprywatyzacyjną, odpowiedział, że chciałby, "żeby została przyjęta ustawa, która pomoże przede wszystkim wszystkim poszkodowanym".
- Być może taka komisja może działać przy Ratuszu i nie będzie wykorzystywana politycznie - dodał. Jego zdaniem "na razie Patryk Jaki spowodował totalny chaos".
- Nikt już nie wie, na jakim stopniu postępowania są poszczególne sprawy - mówił.
- Warszawiacy chcą naprawdę poważnej rozmowy o Warszawie, ich nie interesują te tricki wyborcze - podsumował kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy.
"Reprywatyzacja to jest bardzo trudny temat"
- Trzeba zadośćuczynić wszystkim tym, którzy zostali poszkodowani - mówił Trzaskowski podkreślając, że "reprywatyzacja to jest bardzo trudny temat". - Niestety to jest wyłącznie teatr polityczny, to co wyprawia Patryk Jaki - ocenił.
- On nie chce pomóc tak naprawdę ludziom, tylko chce przedłużać w nieskończoność rozmowę na ten temat - ocenił i podkreślił, że aby pomóc ludziom "przede wszystkim trzeba przyjąć ustawę, która zadośćuczyni wszystkim". Mówił także, że Jaki, który jest przewodniczącym komisji reprywatyzacyjnej ,"cynicznie używa tej komisji tylko i wyłącznie do prowadzenia kampanii wyborczej".
"500 plus zostanie, na sto procent zostanie"
Pytany, czy w przypadku, kiedy Platforma Obywatelska wygra wybory, rządowy program 500 plus zostanie zlikwidowany, Trzaskowski zaprzeczył. - Przynajmniej od trzech lat mówimy dokładnie to samo: 500 plus zostanie, na sto procent zostanie - zapewniał kandydat Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem Platforma dawała "bardzo podobne pieniądze o ile nie większe" w infrastrukturze. Podkreślał także, że rozumie, "jeżeli Polacy mówią, że chcą czuć te pieniądze w kieszeni, chcą współdecydować, na co są te pieniądze wydawane".
- Dlatego 500 plus nie będziemy likwidować - oznajmił.
"To nie jest metro dla Rafała Trzaskowskiego"
Rafał Trzaskowski skomentował także słowa członka sztabu Patryka Jakiego Piotra Guziała, który napisał na Twitterze, że "gdy wygra Trzaskowski, Warszawa na lata będzie odcięta od funduszy z budżetu państwa na budowę metra, mostów i obwodnicy". - To jest ordynarny szantaż. Jak można mówić, że nie będzie się budowało mostów czy metra, jeśli wygra ktoś, kto nie jest z PiS-u - mówił Trzaskowski, oceniając to, jako "szantażowanie warszawiaków".
Oznajmił, że wystosował list do ministra Jerzego Kwiecińskiego z pytaniem, czy jeżeli Patryk Jaki nie wygra w Warszawie, to planowane inwestycje będą miały miejsce. - To nie są mosty i to nie jest metro dla Rafała Trzaskowskiego, tylko dla warszawianek i warszawiaków - dodał. Zapewniał także, że "nie jest osobą szukającą konfliktu".
- Tam gdzie się trzeba porozumieć z rządem, tam gdzie to będzie skutkowało pozytywnie dla Warszawy i warszawiaków, ja jestem gotów do rozmowy z rządem - podkreślał Rafał Trzaskowski.
"Dzieci nieszczepione stanowią zagrożenie”
Rafał Trzaskowski pytany o to, czy według niego dzieci, które nie będą szczepione, będą mogły chodzić do publicznych żłobków, przedszkoli lub szkół, stwierdził, że "nie ma żartów, jeśli chodzi o szczepienia. Jego zdaniem "dzieci nieszczepione stanowią zagrożenie". - Ja chcę obowiązkowych szczepień - oznajmił i dodał, że "każdy polityk, który proponuje zniesienie obowiązkowych szczepień, jest niepoważny i gra bezpieczeństwem naszych dzieci". Przyznał, że ma nadzieję, że nic się nie zmieni i szczepienia dalej będą obowiązkowe.
"Nie rozumiem tej decyzji"
- Ja kompletnie nie rozumiem tej decyzji i się z nią nie zgadzam - stwierdził Trzaskowski komentując decyzję popieranego przez PO prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, który wydał zakaz organizacji planowanego na 13 października Marszu Równości w tym mieście, a także planowanej na ten dzień kontrmanifestacji środowisk narodowych.
Zdaniem Trzaskowskiego "w momencie kiedy PiS zsyła wszystkie mniejszości na margines", obowiązkiem polityków Koalicji Obywatelskiej jest przy nich stać. Pytany, czy sam objąłby patronat nad marszem równości, odpowiedział, że "tak, oczywiście". - Zapowiadam to od wielu miesięcy - przypomniał i dodał, iż uważa, że "miejsce prezydenta jest przy wszystkich mniejszościach".
Autor: akr\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24