"Trzaski, huki, detonacja, fala uderzeniowa". Lądował tuż przed Tu-154M. Był kilkaset metrów od miejsca katastrofy

[object Object]
Na pokładzie samolotu znajdowało się 96 osóbtvn24
wideo 2/22

- Zaczęły dochodzić do nas bardzo niepokojące dźwięki. Trzaski, huki, one były od siebie odseparowane. Później te trzaski, huki, dudnięcia zaczęły nakładać się jeden na drugi. W pewnym momencie doszedł dźwięk niszczonej konstrukcji i detonacja - wspominał w "Jeden na jeden" moment lądowania prezydenckiego tupolewa na lotnisku Siewiernyj por. Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, który lądował bezpośrednio przed Tu-154M. Dodał jednak, że nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy w Smoleńsku doszło do zamachu. - Nie mam wiedzy, która by potwierdzała tę teorię – powiedział pilot Jaka-40.

Jak-40 lądował na lotnisku w Smoleńsku na godzinę i 26 minut przed Tu-154M 10 kwietnia 2010 roku.

Wosztyl powiedział, że cała załoga Jaka wysiadła z samolotu, żeby obserwować lądowanie prezydenckiego tupolewa. Pilot słyszał jednostajną pracę silników maszyny zbliżającej się do lotniska. Hałas narastał, następnie silnik maszyny zwiększył obroty, co Wosztyl tłumaczył sobie wtedy próbą odejścia na drugi krąg. Potem jednak zaczęły się niepokojące dźwięki, które pilot określa "trzaskami, dudnięciami".

- Zaczęły dochodzić do nas bardzo niepokojące dźwięki. Trzaski, huki, one były od siebie odseparowane. Później te trzaski, huki, dudnięcia zaczęły nakładać się jeden na drugi. W pewnym momencie doszedł dźwięk niszczonej konstrukcji i detonacja - wspominał.

Mimo że załoga Jaka-40 czekała na lotnisku w odległości ok. 500-700 metrów od pierwszych szczątków samolotu, to Wosztyl pamięta falę uderzeniową. - Można to określić jako podmuch powietrza, natomiast to jest także dźwięk o bardzo wysokim natężeniu, który przechodzi obok nas aż się go czuje, czuje się takie wibracje - wyjaśnił.

I dodał: - Ciężko mi określić, co to za dźwięki. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałem i mam nadzieję, że nigdy później tego nie usłyszę. Natomiast jak później próbowałem rozłożyć to na czynniki przez wiele miesięcy po katastrofie, oglądając różne programy, to te dźwięki były podobne do dźwięków, kiedy są robione próby wytrzymałościowe metali, rozciąganie metali do momentu całkowitej destrukcji próbki, kiedy słychać taki charakterystyczny trzask - wyjaśnił.

Zniżanie

Por. Wosztyl wspominał, że jeszcze przed katastrofą rozmawiał z podpułkownikiem Robertem Grzywną (drugi pilot Tu-154M). - Informowałem ich o warunkach meteorologicznych, które były wyjątkowo niekorzystne - wyjaśnił.

Jak wynika ze stenogramów, por. Wosztyl użył słów: "nam się udało". Tłumaczył, że w Smoleńsku lądował w momencie, kiedy warunki dramatycznie się pogarszały. - W ciągu kilku minut widzialność z 4 tys. metrów spadła do 1500 metrów, co było minimalnymi warunkami do podejścia nieprecyzyjnego - powiedział.

Por. Wosztyl dodał, że po jego lądowaniu, dwukrotnie próbował usiąść rosyjski Ił-76. Samolot nie wylądował, odleciał na lotnisko zapasowe. - Rozmawiając z załogą tupolewa ponad godzinę później i patrząc przez pryzmat tego, co się działo na lotnisku, użyłem takiego sformułowania, że nam w ostatniej chwili się udało, bo tylko my wylądowaliśmy.

"Nam się udało"
"Nam się udało"tvn24

50 metrów

Wosztyl twierdzi, że słyszał komendę wieży w Smoleńsku, żeby prezydencki tupolew zniżył się do "wysokości decyzji" 50 metrów, a nie na 100 metrów, czyli wysokości, jaka jest dozwolona na lotnisku Siewiernyj. Taką wersję przedstawił także w prokuraturze. Jego słowa potwierdzają zeznania technika pokładowego Jaka-40 chor. Remigiusza Musia. Według niego również załoga Jaka, a potem rosyjskiego Iła-76 dostała zgodę na zejście do 50 m. W październiku Muś został znaleziony martwy w piwnicy swojego bloku.

W "Jeden na jeden" por. Wosztyl powiedział, że komenda padła, kiedy samolot zbliżał się do lotniska. - Było tak, że kontroler pytał o lotniska zapasowe, o pozostałość paliwa i m.in. użył takiej sugestii, że jeżeli nie zobaczą lotniska z 50 metrów, to mają być gotowi do odejścia na lotnisko zapasowe - powiedział pilot. - Wielokrotnie zarzucano mi pomylenie 50 metrów ze 100 metrami, aczkolwiek z tego co pamiętam, informacja o 100 metrach padła dopiero, kiedy samolot znajdował się na prostej do lądowania.

Powiedział, że nie wycofuje się ze swoich słów i sugestia kontrolerów nie znalazła się w stenogramach z niewiadomego dla niego powodu.

Dodał, że nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy w Smoleńsku doszło do zamachu. - Nie mam wiedzy, która by potwierdzała tę teorię – powiedział pilot Jaka-40.

Doniesienie do prokuratury

"Wyjątkowo zastanawiające" jest także dla niego to, że do dziś nie ma analizy fonoskopijnej z Jaka-40. Wyjaśnił, że jest tam wyraźnie nagrane, że załoga prosiła o zgodę na lądowanie i ją otrzymała, są podane warunki meteorologiczne panujące na lotnisku i informacje o tym, jak one się pogarszały. - Jest podana ostatnia informacja odnośnie warunków meteorologicznych, kiedy kontroler podał, i tutaj cytuję: widzialność 1500 (metrów-red.), mgła - wyjaśnił.

Generał Lech Majewski, ówczesny dowódca Sił Powietrznych, złożył na por. Wosztyla doniesienie do prokuratury, zarzucając, że ten lądował poniżej warunków bezpieczeństwa.

Por. Wosztyl uściślił, że postępowanie toczy się w sprawie, nie postawiono nikomu żadnych zarzutów. - Od lutego 2011 roku nie miałem żadnego spotkania w prokuraturze w tej sprawie. Nie byłem przesłuchiwany ani w charakterze świadka, ani oskarżonego - dodał.

Wosztyl: Naciskano na mnie, żebym dobrowolnie poddał się karze
Wosztyl: Naciskano na mnie, żebym dobrowolnie poddał się karzetvn24
Por. Wosztyl krytycznie o komisji dra Laska
Por. Wosztyl krytycznie o komisji dra Laskatvn24

Komisja: Wosztyl złamał prawo

Na polecenie Inspektoratu Bezpieczeństwa Lotów przyszła informacja do Dowództwa Sił Powietrznych o powołanie wewnętrznej komisji ws. lądowania Jaka-40. Orzekła, że pilot złamał prawo, lądując poniżej warunków uznawanych za bezpieczne. Por. Wosztyl mówił w "Jeden na jeden" o kulisach dochodzenia do tej decyzji.

Jak stwierdził Wosztyl, komisja kierowana przez płk Jarmułę orzekła, że nie doszło do złamania prawa. - W lipcu rozmawiałem z płk. Jarmułą. Twierdził, że orzeczenie jest gotowe, nie dopatrzyli się złamania jakichkolwiek zasad wykonywania lotów przez załogę. Jednocześnie stwierdził, że gen. Majewski nie ma czasu, żeby się z nim spotkać i podpisać takie orzeczenie - wyjaśnił. - Proszę sobie wyobrazić, jakie było moje zaskoczenie, kiedy w styczniu ogłasza się kartę incydentu, która mówi zupełnie co innego.

Wosztyl: naciskano na mnie, żebym poddał się karze

Wosztyl powiedział, że w wyjątkowo "brutalny" sposób naciskano na niego, żeby dobrowolnie poddał się karze. Dodał, że taki sygnał pochodził bezpośrednio od gen. Majewskiego. Straszono go, że generał może odsunąć go od latania, wyrzucić z wojska. - Nie zgodziłem się na to - powiedział.

Awans gen. Majewskiego na dowódcę generalnego rodzajów sił zbrojnych określił mianem "żenującego". - To jest żenujące, jak wysoki oficer noszący mundur żołnierza Wojska Polskiego może działać w tak niehonorowy sposób. Gdzie jest godność, gdzie jest honor oficera Wojska Polskiego? - pytał. - Cieszę się, że w tym momencie zrzuciłem mundur, ponieważ patrząc na takie osoby, traci się szacunek do korpusu, munduru.

Dodał, że do raportu Millera ws. katastrofy w Smoleńsku także podchodzi bardzo sceptycznie. - Jest nierzetelny i mam do niego wiele zastrzeżeń. Chociażby przez pryzmat tego, jak zostało potraktowane moje lądowanie, przez które próbowano udowodnić winę załogi Tupolewa - powiedział por. Artur Wosztyl.

O gen. Majewskim: Patrząc na takie osoby, traci się szacunek do munduru
O gen. Majewskim: Patrząc na takie osoby, traci się szacunek do mundurutvn24
Por. Wosztyl: Szukali kozła ofiarnego, żeby odciągnąć uwagę od zmarłych
Por. Wosztyl: Szukali kozła ofiarnego, żeby odciągnąć uwagę od zmarłychtvn24

Autor: pk/tr / Źródło: tvn24

Pozostałe wiadomości

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

Cztery tysiące żołnierzy z Korei Północnej, czyli blisko 40 procent ze wszystkich wysłanych przez reżim do walki przeciwko Ukraińcom, zostało wyeliminowanych z działań bojowych - podaje BBC, powołując się na doniesienia zachodnich urzędników. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zginęło prawdopodobnie około tysiąca z nich.

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

Źródło:
BBC, PAP

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

W środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,23 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Proboszcz ogłosił z ambony, że w wizytach duszpasterskich będzie go wspierał "serdeczny przyjaciel". Okazało się, że chodzi o Dariusza L., podejrzanego o molestowanie dziewięciorga dzieci. Mężczyzna miał dotykać jedno z dzieci po pośladkach podczas lekcji religii. Kuria przeprasza "wszystkich, których ta sprawa zaniepokoiła lub dotknęła".

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Źródło:
tvn24.pl / Dziennik Zachodni

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild

Trzy osoby, w tym dwoje pracowników Sądu Okręgowego w Łodzi, zostało zatrzymanych w śledztwie dotyczącym oszustw i prania brudnych pieniędzy. Jak poinformowała prokuratura, według szacunków z sądu zniknęło blisko milion złotych. Możliwe jednak, że po doszacowaniu suma strat będzie większa.

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Źródło:
TVN24, PAP
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24