Spór premier kontra były minister sprawiedliwości, a w tle ustawa o "leczeniu zbrodniarzy". Jarosław Gowin zarzuca premierowi, że przez urzędniczą opieszałość na wolność wyjdzie jeden ze skazanych przed 25 laty przestępca - seryjny morderca i pedofil Mariusz Trynkiewicz. Donald Tusk z kolei zapewnia, że wszystko zostało zrobione tak jak trzeba, a nawet jeśli skazany wyjdzie na wolność, to będzie pod ścisłą kontrolą.
Ustawę o nadzorze nad groźnymi przestępcami w ekspresowym tempie "przepchnięto" przez Sejm, Senat, podpisał ją prezydent, po czym dokument na 3 tygodnie utknął w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Opublikowany został we wtorek w "Dzienniku Ustaw", ale okazuje się, że zwłoka może spowodować, że niektóre osoby, których przepisy dotyczą, zdążą wyjść na wolność.
W tym kontekście wymieniano przypadek Mariusza Trynkiewicza - pedofila, który w 1989 roku został skazany na karę śmierci za zabójstwo trzech chłopców. Potem karę zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności. W lutym wychodzi on z więzienia.
Napięty kalendarz
Przepisy, ogłoszone w Dzienniku Ustaw we wtorek, mają wejść w życie 22 stycznia.
I tu pojawia się problem. 23 stycznia dyrektor zakładu karnego w Rzeszowie, w którym przebywa Trynkiewicz, ma skierować do sądu wniosek o wszczęcie wobec niego postępowania. Sąd ma siedem dni na powołanie biegłych psychologów, psychiatrów i psychologów. Nawet jeśli wydadzą opinię w ekstremalnie szybkim tempie, by umieścić Trynkiewicza w zakładzie zamkniętym na dalszą obserwację, to sąd ma zaledwie tydzień na wydanie prawomocnego wyroku w tej sprawie. A od wyroku skazany może się odwołać.
- Na podstawie tej ustawy on ma prawo do pełnomocnika, to jest tak zwany tryb nieprocesowy. Czyli na przykład jeśli przyspieszano by terminy itd., to byłoby złamaniem wszystkich praw i wolności obywatelskich - wyjaśnił Ryszard Kalisz, członek Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Trynkiewicz wyjdzie zza kratek?
- Według wyliczeń ministerstwa sprawiedliwości można było doprowadzić do tego, żeby Mariusz Trynkiewicz pozostał w więzieniu - twierdzi Jarosław Gowin, szef Polski Razem.
Premier natomiast zapewnia, że data publikacji ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami była prawidłowa i w niczym nie zagraża skuteczności w stosowaniu tych rozwiązań. - Jest podwójny powód, dla którego będzie on (Mariusz Trynkiewicz - przyp. red.) pod bardzo pieczołowitą opieką tak, żeby on nikomu nie mógł zrobić krzywdy i tak, żeby na nim nie dokonano linczu - powiedział premier.
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24