To jest klasyczne zagranie PiS-u. Przecież sami zmienili zasady obowiązujące w trybunale i teraz jest tego odkręcanie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Odnosiła się do proponowanych przez PiS zmianach w działaniu Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem profesora Radosława Markowskiego z Uniwersytetu SWPS takie działanie to jest "robienie pod siebie reguł gry".
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w czwartek w Sejmie projekt zmian w ustawie o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Nowe przepisy mają zmniejszyć minimalną liczebność Zgromadzenia Ogólnego z 2/3 liczby sędziów Trybunału (tj. 10 sędziów) do 9 oraz pełnego składu Trybunału z 11 sędziów do 9.
Trybunał musi zebrać się w pełnym składzie, by rozpatrzeć nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, którą do trybunału przesłał prezydent. Jak na razie takie posiedzenie się nie odbyło ze względu na trwający w TK konflikt między sędziami.
Dr Materska-Sosnowska: to jest całkowite rozbieranie po kawałku instytucji państwa
O tej sprawie dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, przedstawicielka Fundacji im. Stefana Batorego oraz profesor Radosław Markowski, politolog z Uniwersytetu SWPS.
Doktor Materska-Sosnowska mówiła, że "ta ustawa jest bez sensu". - To jest klasyczne zagranie PiS-u. Oni nie są w stanie przeprowadzić żadnej ustawy. Przecież sami zmienili zasady obowiązujące w Trybunale i teraz jest tego odkręcanie - stwierdziła.
Jak mówiła, za taką propozycją zmian może stać potrzeba sprawdzenia lojalności członków TK, potrzeba "odblokowania Trybunału ze względu na Unię Europejską" czy też "potrzeba wpływu i sprawczości dla Jarosława Kaczyńskiego". - Dla mnie to było skojarzenie z Ostrołęką (z elektrownią w Ostrołęce - red.) - "postawimy Ostrołękę, źle działa, to rozbierzemy Ostrołękę" - dodała.
Zdaniem Materskiej-Sosnowskiej "to nie jest żadna sprawczość, tylko to jest całkowite rozbieranie po kawałku instytucji państwa, które w ostateczności bardzo źle się dla nas skończy".
Profesor Markowski: to jest robienie pod siebie reguł gry
Profesor Markowski wspominał, że ustrój demokratyczny oparty jest między innymi na jasnych "regułach gry". - Demokracja to jest ustrój zinstytucjonalizowanej niepewności. To znaczy mają być pewne reguły gry, pewne procedury i pewne zapisy konstytucyjne, z niepewnym wynikiem. Demokracja jest ustrojem, w którym nie wiadomo co się stanie, a stanie się w zależności od tego, jaka jest konfiguracja większości - powiedział. Przywoływał przykład z historii USA, z lat 30. XX wieku, kiedy to ówczesnemu prezydentowi Franklinowi Delano Rooseveltowi podpowiadano w sprawie ewentualnego rozszerzenia składu amerykańskiego Sądu Najwyższego, co mogłoby przynieść mu polityczne korzyści, jednak - jak mówił Markowski - ostatecznie do tego nie doszło, bo nastąpiło "samopowstrzymywanie się przed dokonywaniem gwałtu na tradycji".
Politolog stwierdził, że w obecnej sytuacji mamy do czynienia z "warcholstwem" i "robieniem pod siebie reguł gry".
Rozłam w Trybunale Konstytucyjnym
W Trybunale Konstytucyjnym od miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 roku, i jednocześnie Przyłębska nie ma możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku - razem z końcem kadencji jako sędzi TK.
Na początku stycznia sześciu sędziów TK, w tym wiceprezes Mariusz Muszyński, skierowało pismo do Julii Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy, w którym żądali od niej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa.
Na początku marca służby prasowe Trybunału podały, że prezes Przyłębska zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które "bezwzględną większością głosów, w obecności dwóch trzecich sędziów TK podjęło uchwałę, w której stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na prezesa Trybunału".
Trybunał Konstytucyjny na 30 maja wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która według rządzących ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy. Jak wynika z wokandy, TK ma rozstrzygnąć tę sprawę w pełnym składzie pod przewodnictwem prezes Przyłębskiej. Do przeprowadzenia rozprawy w pełnym składzie niezbędne jest zebranie się co najmniej 11 sędziów TK.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24