Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska odwołała wtorkową rozprawę w sprawie sporu kompetencyjnego między prezydentem a Sądem Najwyższym. Powodem było to, że stawiło się 10 z 15 sędziów obecnych w Trybunale.
Po godzinie 12 prezes Przyłębska, wraz z dziewięcioma innymi sędziami TK, wyszła na salę rozpraw. - O tej godzinie miała odbyć się rozprawa w sprawie dotyczącej sporu kompetencyjnego między Prezydentem RP a Sądem Najwyższym z wniosku marszałka Sejmu. Na naradę i rozprawę stawiło się 10 z 15 obecnych w dniu dzisiejszym w Trybunale Konstytucyjnym sędziów. W tym stanie rzeczy podjęłam decyzję o odwołaniu dzisiejszego terminu rozprawy a nowy termin zostanie wyznaczony z urzędu - poinformowała Przyłębska.
Jak przekazała reporterka TVN24, na rozprawę nie stawili się Jakub Stelina, Wojciech Sych, Zbigniew Jędrzejewski, Andrzej Zielonacki i Mariusz Muszyński. Był za to Bogdan Święczkowski, który uważany jest za jednego ze "zbuntowanych" wobec Julii Przyłębskiej sędziów.
Od miesięcy w Trybunale Konstytucyjnym trwa spór o kadencję Przyłębskiej jako prezesa TK, co uniemożliwia zebranie się Trybunału w pełnym składzie (czyli minimum 11 z 15 sędziów). Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, jej kadencja upłynęła po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 roku, i jednocześnie nie miała ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także części sędziów TK, jej kadencja jako prezesa upływa w grudniu 2024 roku - razem z końcem kadencji jako sędzi TK.
Spór kompetencyjny
Spór kompetencyjny między prezydentem a SN ma związek z nieprawomocnym wyrokiem wobec Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i innych osób z byłego kierownictwa CBA i ułaskawieniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nieprawomocnie skazanych byłych szefów CBA. Na początku marca zespół prasowy Sądu Najwyższego poinformował, że termin rozprawy kasacyjnej w procesie byłych szefów CBA został wyznaczony na 6 czerwca.
W 2015 roku sąd rejonowy skazał Kamińskiego i Wąsika za przekroczenie uprawnień przy prowadzeniu przez CBA działań w tak zwanej aferze gruntowej w 2007 roku. Zanim wyrok się uprawomocnił, jeszcze w 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił oskarżonych.
Już po ułaskawieniu apelacje od wyroku były rozpatrywane przez Sąd Okręgowy w Warszawie. W oparciu o decyzję prezydenta umorzył on sprawę. Wobec tego oskarżyciele posiłkowi wnieśli kasację do Sądu Najwyższego. Zanim zapadło rozstrzygnięcie, w czerwcu 2017 roku marszałek Sejmu, którym wtedy był Marek Kuchciński, skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, który – zdaniem marszałka – zaistniał między Sądem Najwyższym a prezydentem. W tej sytuacji Sąd Najwyższy musiał w 2017 roku zawiesić postępowanie.
Stanowiska stron wpłynęły do TK w ciągu dwóch miesięcy. Mimo to Trybunał przez prawie sześć lat nie wyznaczył terminu rozprawy. Wobec tego w lutym 2023 roku Sąd Najwyższy zdecydował, że z urzędu podejmie postępowanie kasacyjne w sprawie Kamińskiego, Wąsika i innych funkcjonariuszy CBA. Sprawa ma zostać rozpatrzona 6 czerwca.
Po tym, jak Sąd Najwyższy poinformował, że wróci do sprawy Kamińskiego i Wąsika, został wyznaczony - na 9 maja - termin rozprawy w Trybunale.
PiS chce zmniejszyć liczebność pełnego składu TK
W zeszłym tygodniu grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła w Sejmie projekt zmian w ustawie o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Projekt ten zakłada zmniejszenie minimalnej liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego i pełnego składu TK do 9 sędziów, co umożliwiłoby zebranie się Trybunału w pełnym składzie bez "zbuntowanych" wobec Przyłębskiej sędziów.
Na 30 maja TK wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która według rządzących ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy. Jak wynika z wokandy, TK ma rozstrzygnąć tę sprawę w pełnym składzie pod przewodnictwem prezes Przyłębskiej.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Trybunał Konstytucyjny