Miejsce pobytu byłego prezesa RARS Michała K. i biznesmena Pawła Szopy pozostaje nieznane. Prokuratura zamierza wydać za nimi list gończy. Tymczasem pełnomocnik jednego z podejrzanych złożył wniosek o tak zwany list żelazny. Według ustaleń "Rzeczpospolitej", służby mają dowody, że obaj uciekli z kraju prawdopodobnie już w lipcu i obecnie ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości.
Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek o przedstawieniu zarzutów kolejnym osobom w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Chodzi o Michała K. - byłego prezesa RARS za rządów PiS - i Pawła Szopa (obrońca Szopy wyraził zgodę na używanie pełnego imienia i nazwiska oraz wizerunku klienta; pełnomocnik K. nie wyraził takiej zgody i nie komentuje sprawy) - twórcę marki odzieży Red is Bad. PK przekazała, że "miejsce pobytu podejrzanych w kraju jest nieznane, co uniemożliwiało wykonanie z ich udziałem czynności procesowych".
Sąd na wniosek prokuratora zgodził się na zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Michała K.
List gończy
- Michał K. już powinien przebywać w areszcie tymczasowym, jednak nie przebywa w areszcie dlatego, że najprawdopodobniej nie ma go w kraju - mówiła w poniedziałek reporterka TVN24 Marta Abramczyk. W mediach pojawiły się informacje, że K. ma przebywać na Cyprze, w jego tureckiej części, ale nie zostały one potwierdzone przez prokuraturę, która zapowiedziała wydanie listu gończego za Michałem K. - Kiedy to się stanie? Być może nawet jeszcze dziś - powiedziała Abramczyk.
Zarzuty wobec Michała K. dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, za co grozi do 10 lat więzienia. Te zarzuty dotyczą okresu trwania pandemii oraz inwazji Rosji na Ukrainę.
- W sprawę zamieszany jest również Paweł Szopa, czyli biznesmen, twórca marki odzieży patriotycznej, który dostarczał Agencji Rezerw Strategicznych materiały zupełnie ze swoją działalnością odzieżową niezwiązane, między innymi agregaty prądotwórcze, które kupował za 70 milionów złotych na chińskim rynku, a następnie dostarczał je Agencji już za 350 milionów złotych - przypomniała reporterka TVN24.
Pełnomocnik Szopy złożył wniosek o tzw. list żelazny, czyli gwarancję, że jeśli jego klient wróci do Polski i będzie współpracował z prokuraturą, nie zostanie aresztowany. Podobny wniosek ma złożyć pełnomocnik Michała K.
"Rz": to była ucieczka
Kulisy sprawy opisuje w najnowszym artykule "Rzeczpospolita". Jak wskazuje gazeta, były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał K. oraz biznesmen Paweł Szopa mieli wyjechać z Polski już na początku lipca. Według informacji dziennika, służby dysponują dowodami, że to zaplanowana ucieczka z kraju.
"Kiedy 5 sierpnia prokuratura wydała postanowienie o postawieniu zarzutów Pawłowi Sz. (pisownia oryginalna - red.) i byłemu prezesowi Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michałowi K., służby wiedziały, że od wielu tygodni nie ma ich w miejscu zamieszkania. Tydzień później, 12 sierpnia, prokuratura wniosła o ich aresztowanie. Według ustaleń służb obaj uciekli i się ukrywają. Ich zatrzymanie miało nastąpić tego samego dnia" - pisze "Rzeczpospolita", powołując się na swoje źródło.
Według nieoficjalnych ustaleń dziennika, "przełomowe dla śledztwa okazały się zeznania jednej z podejrzanych – Justyny G., byłej dyrektorki ds. zakupów i podwładnej Michała K. w RARS, która niedawno wyszła z aresztu", gdzie trafiła 4 lipca. W ocenie informatora "Rz", "dla podejrzanych mógł to być sygnał, że kobieta współpracuje".
Gdzie są Michał K. i Paweł Szopa?
"Miejsce pobytu Michała K. jest nieznane, choć oczywiście mamy w tym zakresie pewne podejrzenia. Nie informujemy o nich" – powiedział w rozmowie z gazetą Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Według informacji "Rzeczpospolitej" za Michałem K. ma zostać wystawiony Europejski Nakaz Aresztowania, jak i krajowy oraz międzynarodowy list gończy, "co świadczy o tym, że K. może być wszędzie" - czytamy.
Gazeta wskazała, że według jej ustaleń "plotka ze środowiska Michała K., że jest on w tureckiej części Cypru, jest nieprawdziwa".
"Paweł Sz. mówił, że wyjeżdża do Włoch. Gdzie jest dziś? We wnioskach do prokuratury o wydanie listu żelaznego (pełnomocnik Sz. już o to wniósł) obaj będą musieli wskazać miejsce pobytu. Wątpliwe jednak, by prokuratura zgodziła się na taką gwarancję. Biznesmen według naszych informacji wyjechał z kraju w pierwszej połowie lipca. Były szef RARS – wcześniej, jak słyszymy od jednego z rozmówców, miał szukać pracy za granicą, m.in. w Wielkiej Brytanii lub USA" - wskazano.
"Rzeczpospolita" zaznacza, że jeden z pełnomocników Pawła Szopy, mec. Jacek Dubois zaprzecza, by jego klient "uciekł". "Mój klient nigdzie się nie ukrywał, przez całe dziewięć miesięcy śledztwa był w Polsce i był do pełnej dyspozycji organów ścigania" - powiedział. List żelazny chce uzyskać także Michał K.
Śledztwo ws. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęła 1 grudnia 2023 r. Prokuratura Regionalna w Warszawie. W kwietniu 2024 r. sprawę przejął Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Katowicach.
Przedmiot śledztwa dotyczy między innymi dopuszczenia się od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i procedowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego.
Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne materiały o charakterze niejawnym oraz dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa GIIF złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu "prania brudnych pieniędzy".
W lipcu zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, które miały polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 milionów euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla potrzeb Ukrainy prokuratura postawiła dyrektorce biura zakupów RARS Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P.
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM/archiwum