"To, co opisał Kazik, jest niebezpieczne dla PiS-owskiej ideologii. Z jednego, bardzo istotnego powodu"

Źródło:
TVN24
Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński, jak przyjdzie co do czego, bardzo chętnie korzysta z przywilejów władzy
Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński, jak przyjdzie co do czego, bardzo chętnie korzysta z przywilejów władzyTVN24
wideo 2/22
Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński, jak przyjdzie co do czego, bardzo chętnie korzysta z przywilejów władzyTVN24

To nie są małe dzieci, są członkami obozu rządowego i doskonale zdają sobie sprawę, jaki system zbudowali w mediach publicznych - w taki sposób Roman Imielski z "Gazety Wyborczej" odniósł się w TVN24 do reakcji niektórych przedstawicieli obozu rządowego, między innymi wicepremierów Jadwigi Emilewicz i Piotra Glińskiego, dotyczących sytuacji w radiowej Trójce. Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej" stwierdził, że piosenka Kazika jest niebezpieczna dla PiS, ponieważ pokazuje, że "Jarosław Kaczyński, jak przyjdzie co do czego, bardzo chętnie korzysta z przywilejów władzy".

Najnowsza piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" pojawiła się w piątek na pierwszym miejscu 1998. notowania Listy Przebojów Trójki. Informacja o tym szybko zniknęła jednak ze stron państwowego radia. W sobotę późnym popołudniem dyrektor i redaktor naczelny Trójki Tomasz Kowalczewski oświadczył, że podczas głosowania "został złamany regulamin", a "redakcja podjęła decyzję o unieważnieniu głosowania". Podobny komentarz przekazała nieco później prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska. W niedzielę z kolei, Kowalczewski mówił, że manipulowano liczeniem głosów.

Piosenka Kazika nawiązuje do sytuacji z 10 kwietnia, kiedy to prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odwiedził na cmentarzu na Powązkach grób swojej matki i symboliczną mogiłę Lecha i Marii Kaczyńskich. Uczynił to w momencie, kiedy cmentarz, z powodu pandemii, był zamknięty dla odwiedzających.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Szułdrzyński: doszło do absolutnego nadużycia władzy w celu osobistym

O możliwych społecznych konsekwencjach związanych z sytuacją w Trójce dyskutowali w TVN24 publicyści: Roman Imielski z "Gazety Wyborczej" i Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej".

Szułdrzyński stwierdził, że piosenka Kazika jest dla Prawa i Sprawiedliwości niebezpieczna z "jednego, bardzo istotnego powodu". - Jarosław Kaczyński, lub też politycy wokół niego, zbudowali taki mit, że to człowiek, który całe swoje życie poświęcił bezinteresownej pracy na rzecz dobra publicznego. Owszem, zdarzali się wokół niego ludzie, którzy mieli jakieś problemy, PiS ich wtedy spektakularnie odrzucał, chował, czasem nawet aresztował. Ale Jarosław Kaczyński był tym jedynym uczciwym, tym absolutnie nietykalnym człowiekiem, co do którego uczciwości nikt nigdy nie mógł mieć żadnych wątpliwości - mówił. - A tu nagle mieliśmy sytuację na cmentarzu, w której doszło do absolutnego - w opinii publicznej - nadużycia władzy w celu osobistym - dodał. Jak podkreślił, nie chodzi o samą obecność na cmentarzu, tylko o moment, w który to zrobił, wbrew zaleceniom dotyczącym przemieszczania się w czasie pandemii.

"Właśnie o tym jest ta piosenka"

- To, co opisał Kazik, jest niezwykle niebezpieczne dla całej PiS-owskiej ideologii. Pokazuje, że Jarosław Kaczyński, jak przyjdzie co do czego, bardzo chętnie korzysta z przywilejów władzy, po to, by realizować swoje cele czy robić to, na co ma ochotę - stwierdził Szułdrzyński. - To właśnie o tym jest ta piosenka - o tym niezwykłym kontraście, o tym milionie Polaków, którzy słyszeli, że nie wolno wychodzić z domu (...), a tymczasem ktoś jeden był całkowicie ponad prawem - kontynuował publicysta "Rzeczypospolitej".

Jak dodał "dla PiS-u jest bardzo niebezpieczne". - Prawo i Sprawiedliwość oparte jest na autorytecie Jarosława Kaczyńskiego. Gdy ten autorytet runie, to PiS będzie mieć bardzo poważny kłopot - stwierdził.

Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński, jak przyjdzie co do czego, bardzo chętnie korzysta z przywilejów władzy
Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński, jak przyjdzie co do czego, bardzo chętnie korzysta z przywilejów władzyTVN24

"Okazało się, że jeśli suweren się myli, to jednak władza na to nie pozwala"

- Prawo i Sprawiedliwość stworzyło w mediach publicznych schemat, w którym nominaci polityczni, którzy nimi rządzą, wprowadzają autocenzurę, spodziewając się ewentualnego gniewu ze strony swoich politycznych mocodawców. I tak zrobił to szef radiowej Trójki i pani prezes Polskiego Radia - mówił Roman Imielski. Jak dodał, po raz kolejny pojawił się tutaj problem nietykalności Jarosława Kaczyńskiego". - Tym razem dotknęło to artysty Kazika Staszewskiego, który przecież nie był wielkim krytykiem Prawa i Sprawiedliwości - zauważył.

Mówił, że wokół głosowania w sprawie Listy Przebojów Trójki "zostało zbudowane oszustwo". - Głosował suweren. Jak rozumiem, Prawo i Sprawiedliwość, powołujące się zawsze na głos suwerena, powinno jak najbardziej to uznać. Natomiast tu okazało się, że jeśli suweren się myli, to jednak władza na to nie pozwala - mówił publicysta "GW".

"Obudzili się dopiero wtedy, kiedy wybuchła ogromna afera"

Imielski odniósł się także do reakcji niektórych przedstawicieli obozu rządowego, którzy w weekend komentowali sytuację w Trójce. Nawiązał m.in. do pisma wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, jakie skierowała do Rady Mediów Narodowych oraz do wpisu wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego.

- Minister Piotr Gliński był niby zaskoczony tym, co się wydarzyło, pani wicepremier Jadwiga Emilewicz skierowała pismo z prośbą o wyjaśnienia. Przepraszam, to nie są małe dzieci, są członkami obozu rządowego i doskonale zdają sobie sprawę, jaki system zbudowali w mediach publicznych. To nie dotyczy tylko Trójki, trzeba na to spojrzeć szerzej, chociażby na "Wiadomości" TVP. Oni nagle obudzili się z przeświadczeniem: 'tam naprawdę dzieje się coś złego' - mówił Imielski. Stwierdził przy tym, że "obudzili się dopiero wtedy, kiedy wybuchła ogromna afera".

Imielski: politycy obozu rządowego doskonale wiedzą, jaki system zbudowali w mediach państwowych
Imielski: politycy obozu rządowego doskonale wiedzą, jaki system zbudowali w mediach państwowychTVN24

"W Trójce wydarzyło się to, co się dzieje w całej Polsce"

Jacek Żakowski z "Polityki" stwierdził, że "w Trójce wydarzyło się to, co się dzieje w całej Polsce". - Władza, która uważa, że Polska do niej należy, wyciąga z tego wnioski i tak działa - mówił.

Jego zdaniem "mamy do czynienia ze zwykłym najazdem, podbojem, kradzieżą wielkiej tradycji, dorobku polskiej kultury".

- W Trójce przez lata pracowali wielcy twórcy kultury, którzy podtrzymywali to, co w Polsce jest niezwykle cenne, czyli tradycję inteligencką - mówił Żakowski.

Żakowski: mamy do czynienia z najazdem, podbojem, kradzieżą wielkiej tradycji
Żakowski: mamy do czynienia z najazdem, podbojem, kradzieżą wielkiej tradycjiTVN24

"Nie do przyjęcia i nie do obrony"

Tomasz Pietryga z "Rzeczpospolitej" ocenił, że ta sytuacja "jest nie do przyjęcia i nie do obrony". - Nie jestem specjalnym fanem Trójki, ale szanuję to radio, obserwuję je. Ono wychowało sobie wierne grono słuchaczy, ludzi o podobnym spojrzeniu na świat, o podobnym guście muzycznym, podobnym poczuciu humoru. To się nie zmieniało przez całe dekady, pomimo tego, że zmieniały się konfiguracje polityczne. Trójka była odporna na wstrząsy - mówił.

- Niestety, obecny proces to zupełnie zmienił. Odejście kolejnych dziennikarzy, którzy tworzyli Trójkę pokazuje, że liderami, szefami tego radia zostali ludzie, którzy wyczucia specyfiki Trójki nie mają - powiedział Pietryga.

Pietryga: szefami tego radia zostali ludzie, którzy nie mają wyczucia specyfiki Trójki
Pietryga: szefami tego radia zostali ludzie, którzy nie mają wyczucia specyfiki TrójkiTVN24

Autorka/Autor:mjz, ads/pm/ec

Źródło: TVN24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24