Akurat kiedy rozkręca się afera KNF-u dotycząca PiS-u, zatrzymywani są urzędnicy z poprzednich czasów - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak, komentując zatrzymania byłego kierownictwa. - Jest to kompromitacja ministra Ziobry i prokuratury - dodał. Jego zdaniem, "gdyby nie sprawa Chrzanowskiego, to pies z kulawą nogą by nie przyszedł do Wojciecha Kwaśniaka czy Andrzeja Jakubiaka".
Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, pytany, czy wierzy w niewinność byłych szefów KNF z czasów Platformy Obywatelskiej, stwierdził, że "jeśli takie osoby jak profesor Balcerowicz, Gronkiewicz-Waltz i Belka dają im pełne świadectwo uczciwości, to oczywiście tak". - Ja osobiście nie znam żadnej z tych osób - zaznaczył.
Byli prezesi NBP Hanna Gronkiewicz-Waltz, Leszek Balcerowicz oraz Marek Belka oświadczyli w piątek, że uważają zatrzymanie Jakubiaka i Kwaśniaka za rażące naruszenie sprawiedliwości.
- Akurat kiedy rozkręca się afera KNF-u dotycząca PiS-u, zatrzymywani są urzędnicy z poprzednich czasów i tego samego dnia prokurator Święczkowski ogłasza, że to jest prawdziwa afera KNF-u. Jest to kompromitacja ministra Ziobry i prokuratury - ocenił Siemoniak.
W czwartek rano CBA zatrzymało na jeden dzień byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka i sześcioro innych byłych urzędników tej instytucji. Prokuratura zarzuca im opieszałość w działaniu w sprawie SKOK-u Wołomin. Według Prokuratury Krajowej, przestępstwo polegało na tym, że "urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku". Wśród zatrzymanych był między innymi Wojciech Kwaśniak.
W piątek prokurator zdecydował o zastosowaniu - wobec siedmiorga podejrzanych w sprawie niedopełnienia obowiązków w sprawie dotyczącej SKOK Wołomin - środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych.
"Obserwujemy upadek ministra Ziobry"
Zdaniem Siemoniaka, "gdyby nie sprawa (Marka - red.) Chrzanowskiego, to pies z kulawą nogą by nie przyszedł do Kwaśniaka czy Jakubiaka". - Czysta zła polityka i działanie Ziobry, które wiele razy obserwowaliśmy: próba przykrycia, próba rozmycia - komentował działania prokuratury gość TVN24.
- Obserwujemy upadek ministra Ziobry. On może będzie jeszcze miesiąc, może pół roku, to jest wszystko łaska prezesa Kaczyńskiego, ale legitymację moralną do bycia ministrem sprawiedliwości ten człowiek kompletnie stracił - ocenił gość "Rozmowy Piaseckiego".
"Wypowiedź, która kompromituje ministra sprawiedliwości"
Siemoniak odniósł się także do słów ministra Zbigniewa Ziobry, który w sobotę stwierdził, że były wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak został brutalnie pobity być może dlatego, że "Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia".
Do ataku na byłego wiceprzewodniczącego KNF doszło cztery lata temu. O zlecenie pobicia został oskarżony członek zarządu SKOK Wołomin.
- To jest wypowiedź, która kompromituje ministra sprawiedliwości. Nigdy nie powinien takiej rzeczy powiedzieć, bo (w ten sposób - red.) usprawiedliwia to, co się stało - stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego" Tomasz Siemoniak.
- To jest głęboko tragiczne wydarzenie w życiu rodziny każdego z tych ludzi, a dla Ziobry to jest taki pstryk. Przewieźć na drugi koniec Polski, dwa dni potrzymać, bo potrzebna jest propaganda, bo własne ugrupowanie ma kłopoty - dodał, komentując zatrzymanie Kwaśniaka.
"Jeden wielki prokurator, który wszystkim próbuje sterować"
Tomasz Siemoniak był pytany również o słowa Patryka Jakiego. Wiceminister sprawiedliwości zapewniał w niedzielę w "Kawie na ławę" w TVN24, że wie, co znajduje się w komputerach osób zatrzymanych w związku ze sprawą SKOK-u Wołomin. - Była informacja, że ci panowie wiedzieli twardo już w 2013 roku, że tam jest gigantyczne złodziejstwo - stwierdził.
- Co to ma w ogóle być? Wiceminister sprawiedliwości uczestniczy w śledztwie? Zna jakieś dowody? Kilka dni po tym przychodzi do programu i opowiada takie rzeczy. Gdzie my żyjemy? - pytał w poniedziałek wiceprzewodniczący PO.
- Widać gołym okiem krach tego modelu ręcznego sterowania prokuraturą. Widać dokładnie, że jest jeden wielki prokurator, który wszystkim próbuje sterować - mówił.
"Znowu Platforma wyciąga rękę do PiS-u"
Siemoniak potwierdził, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 12-14 grudnia posłowie zajmą się wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Mateusza Morawieckiego. Kandydatem na nowego premiera jest lider Platformy Grzegorz Schetyna.
- Rok temu był wniosek o (odwołanie - red.) Beaty Szydło, wieczorem już ją prezes wymienił. Znowu Platforma wyciąga rękę do PiS-u: zmieńcie ten fatalny rząd, bo będzie tylko gorzej - powiedział.
Afera KNF
"Gazeta Wyborcza" napisała 13 listopada, że w marcu 2018 roku Marek Chrzanowski, ówczesny szef KNF, zaoferował Leszkowi Czarneckiemu, właścicielowi m.in. Getin Noble Banku, przychylność dla tego banku w zamian za wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę i złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmena były szef KNF miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 procent, co - jak napisała "GW" - miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku".
W zeszłym tygodniu Sąd Rejonowy Katowice-Wschód zdecydował o aresztowaniu na dwa miesiące byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego. Wcześniej katowicka prokuratura, która wnioskowała o areszt, postawiła Chrzanowskiemu zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - przewodniczącego KNF - w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej przez inną osobę. CZYTAJ WIĘCEJ O AFERZE KNF >
Autor: kb//adso / Źródło: tvn24