To są dwa lata kompromitacji, jeśli chodzi o modernizację polskiej armii - mówił były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak (PO) w "Faktach po Faktach". Przekonywał, że "cały świat się śmieje z Antoniego Macierewicza".
W środę minister obrony narodowej Antoni Macierewicz na konferencji prasowej chwalił się sukcesami w ciągu dwóch lat swego urzędowania. - To było niezwykłe - skomentował Tomasz Siemoniak. - Tyle skandali, tyle dziwacznych wypowiedzi, tyle wydarzeń, które przykuwały uwagę opinii publicznej (...) sprawia, że rzeczywiście było to niezwykłe dwulecie. - I trzeba bardzo czarnego poczucia humoru, żeby się z tego cieszyć - dodał polityk Platformy Obywatelskiej. Zaprzeczył twierdzeniom Macierewicza, jakoby po raz pierwszy w historii zrealizowano w pełni budżet na obronę. Zdaniem Siemoniaka było tak również m.in. w 2014 roku, gdy on sam stał na czele MON. - Dziwię się bardzo, że minister Antoni Macierewicz akurat tym się chwali, bo bardzo łatwo to zdemaskować - dodał były szef MON.
Dwa lata kompromitacji
Siemoniak zauważył, że PiS przedłuża umowy, które podpisywane były jeszcze za rządów PO. Przekonywał, że w czasie, kiedy on był ministrem obrony, "modernizacja postępowała znacznie szybciej niż przez te dwa lata". - Niech nie mówią o poprzednikach, bo już dwa lata minęły i trochę to już jest zużyty argument, tylko o tym, co minister Antoni Macierewicz obiecał na początku 2017 roku i co mamy teraz - skwitował Siemoniak. Podkreślił, że w polskiej armii nie ma m.in. zapowiadanych rakiet Patriot, śmigłowców i dronów bojowych.
- To są dwa lata kompromitacji, jeśli chodzi o modernizację. I takie pospieszne konferencje nie robią na nikim wrażenia - ocenił były minister obrony narodowej.
Największy szkodnik polskiej polityki
Siemoniak wyraził nadzieję, ze w ramach rekonstrukcji rządu dojdzie do dymisji Antoniego Macierewicza "i pojawi się z PiS-u ktoś w miarę odpowiedzialny, w miarę rzetelny i uprzątnie tę stajnię Augiasza". - Martwię się bardzo, bo ktokolwiek przyjdzie po Macierewiczu czy po PiS-ie, będzie miał ogromne problemy z przywróceniem modernizacji w Polsce i też z przywróceniem elementarnej wiarygodności. Cały świat się śmieje z Macierewicza - ocenił Siemoniak. Jego zdaniem dzieje się tak między innymi dlatego, że "nie ma obietnicy, której by dotrzymał Macierewicz". Przyznał, że premier Morawiecki, prezydent Duda i prezes Kaczyński na pewno widzą nieudolność obecnego ministra obrony narodowej, bo jego zdaniem, "niemożliwe, żeby nie widzieli tej totalnej porażki". - Mam nadzieję, że ten największy szkodnik w polskiej polityce po 1989 roku zostanie odsunięty. Niech się zajmie czymkolwiek innym - podsumował Siemoniak.
Jest jakaś granica kompromitacji
Siemoniak odniósł się również do słów ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka, który w wywiadzie dla radiowej Jedynki powiedział, że w momencie podpisania ustaw o SN i KRS skończył się w Polsce komunizm. - Jak on może takie głupoty opowiadać? - pytał. Uznał, że słowa Mariusza Błaszczaka są "kompletnie niepoważne". - Jest jakaś granica kompromitacji i mimo wszystko ministrowie rządu Rzeczypospolitej - dużego, dumnego kraju - nie powinni takiej granicy przekraczać - ocenił. Dodał, że takie słowa "zafałszowują" język i historię i obrażają "miliony Polaków".
Autor: kc//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24