Zastanawiało mnie, w czyjej chorej w głowie taki pomysł w ogóle się począł - komentował w "Faktach po Faktach" projekt posłów PiS w sprawie rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Opozycja zarzucała, że pomysł ma na celu "betonowanie" kierownictwa państwowych spółek. W środę projekt został wycofany. - Dobrze się stało, że to koryto na wieki zmieniło się w wieko, które nad tym korytem się zamknęło - ocenił Grodzki.
W środę PiS wycofało się ze złożonego w poniedziałek w Sejmie projektu, który przewidywał, że odwołanie kierownictwa pięciu państwowych spółek może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii tzw. rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego. Rada miała być w większości powoływana przez Sejm na sześcioletnią kadencję. Opozycja krytykowała pomysł, przekonując, że ma on na celu "zabetonowanie" kierownictwa partyjnych spółek. Donald Tusk nazwał projekt programem "koryto na wieki".
O powody wycofania się partii rządzącej z tego pomysłu pytany był w "Faktach po Faktach" marszałek Senatu Tomasz Grodzki z Platformy Obywatelskiej (Koalicja Obywatelska).
Jak zaznaczył, "najpierw to go zastanawiało, w czyjej chorej w głowie taki pomysł w ogóle się począł". - Na szczęście dobrze się stało, że to koryto na wieki jednak zmieniło się w wieko, które nad tym korytem się zamknęło – dodał.
Jego zdaniem to był "kuriozalny pomysł". - Dobrze, że na tym etapie ten pomysł został zamknięty i mam nadzieję, (że) na zawsze - podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE KONKRET24: Sobolewski o "betonowaniu" państwowych spółek: jak we Francji czy Niemczech. Nieprawda
Pomysł opozycji na wybory
Grodzki mówił też między innymi o sondażu partyjnym zrealizowanym przez Kantar Public. Koalicja Obywatelska wyprzedziła w nim o trzy punkty procentowe Prawo i Sprawiedliwość - zdobyła 31 proc. głosów ankietowanych, a PiS - 28 proc.
Grodzki ocenił, że "to jest tylko zachęta do jeszcze cięższej pracy". - Podróżujemy po Polsce i słyszymy te same opowieści: o inflacji, o cenach, ale i o ukaraniu winnych nadużyć i przywróceniu ducha swobodnego oddychania. Zwłaszcza młodzież nam to mówi, że oni się duszą w tym kraju, jak widzą, co jest w podręcznikach HiT-u, jak widzą, co im fundamentaliści różnej maści próbują sprzedawać jako jedyny sposób na życie - powiedział.
Marszałek Senaty był pytany, czy ten wynik może być traktowany również jako wezwanie do konsolidacji opozycji przy starcie w wyborach.
- Wierzę w mądrość liderów partyjnych, bo jednak demokracja w Polsce, acz młoda, jest już kilkudziesięcioletnia. Jeśli idzie o Senat, prace na temat tak zwanego paktu senackiego są już nieco bardziej zaawansowane. Ale wierzę, że jeśli idzie o Sejm, który jest ewidentnie ważniejszy, to poważne rozmowy liderów doprowadzą do tego, że skonstruujemy czy jedną, czy dwie zwycięskie listy - odpowiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24