Podczas drugiego czytania na forum Izby do projektu zgłoszono redakcyjne poprawki, które wymagają zaopiniowana przez komisję. Nowoczesna wniosła zaś o odrzucenie projektu. Sejm ma głosować nad uchwaleniem ustawy jeszcze podczas obecnego posiedzenia.
W sejmowej debacie Waldemar Buda (PiS) mówił, że PiS popiera projekt i wnosi o odrzucenie poprawek opozycji, która m.in. chce aby odroczyć wejście ustaw w życie. Według posła, opozycji chodzi o to, by następcę prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego (którego kadencja wygasa 19 grudnia - red. ) wybierać według obecnej ustawy o TK i by dokonała tego obecna większość Zgromadzenia Ogólnego TK. Poseł złożył cztery poprawki o charakterze legislacyjno-redakcyjnym.
"Wybraliście bezprawie, ale prawo was i tak nie ominie"
Krzysztof Brejza (PO) mówił posłom PiS, że tak jak władza stanu wojennego podporządkowała sobie sądy i prokuraturę, "tak samo wy chcecie skopiować tamte rozwiązania i podporządkować władzy wykonawczej TK i wymiar sprawiedliwości". - Wasza ustawa z 22 lipca wytrzymała 140 dni - dodał, nawiązując do zapisu projektu, że traci moc obecna ustawa o TK autorstwa posłów PiS. Zarzucał kłamstwo Stanisławowi Piotrowiczowi (PiS), gdy ten zaprzeczał, że w PRL nie podpisał aktu oskarżenia wobec opozycjonisty w latach 80.Kamila Gasiuk-Pihowicz (N) wniosła o odrzucenie projektu, bo "to nekrolog demokracji i państwa prawa". Dodała, że wbrew konstytucji TK ma według projektu kierować nie wiceprezes TK, lecz osoba wskazana przez prezydenta. - Przez 14 dni nie będzie obowiązywała w Polsce żadna regulacja co do TK - przestrzegała. - To, co dziś wyrabiacie z demokracją i co robicie z państwem prawa tą ustawą, jest wyrazem lekceważenia dla ludzi, którzy ponieśli śmierć, walcząc o to by Polska mogą była być demokratyczna i wolna - dodała, nawiązując do rocznicy 13 grudnia. - Wybraliście bezprawie, ale prawo was i tak nie ominie - oświadczyła posłom PiS Gasiuk-Pihowicz.Maciej Masłowski (Kukiz’15) powiedział, że jedynym dobrym rozwiązaniem jest pomysł jego klubu by na nowo zaprzysiąc wszystkich sędziów TK i by Sejm wybierał ich większością 2/3 głosów. - Tej ustawie będziemy przeciwni - dodał, odnosząc się do projektu PiS.Krzysztof Paszyk (PSL) zapowiedział, że klub nie poprze projektu. "Korupcją polityczną" nazwał zapis zachęcający sędziów TK do odejścia w stan spoczynku - zdaniem posła, stworzony po to by "zrobić miejsce swoim". Ocenił, że pomysł powołania p.o. prezesa nie ma równych nigdzie w Europie. - Teraz już prezes na pewno będzie wasz - zwrócił się do posłów PiS.
Wybór prezesa TK
Projekt m.in. z mocy prawa unieważniałby niedawny wybór trzech sędziów TK jako kandydatów dziewięciorga sędziów TK na nowego prezesa Trybunału. Kadencja prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego wygasa 19 grudnia. W projekcie zapisano, że jeśli do dnia ogłoszenia tej ustawy Zgromadzenie Ogólne TK przedstawiło prezydentowi kandydatów na prezesa TK (a prezydent nie powołał prezesa), albo m.in. dokonało wyboru kandydatów z naruszeniem obecnej ustawy, to całą procedurę przeprowadza się według nowej ustawy. Wtedy traciłyby moc dokonane wcześniej "wszystkie czynności i akty dokonane w ramach procedury przedstawienia prezydentowi RP kandydatów na stanowisko prezesa".Według projektu, w przypadku konieczności nowej procedury ws. prezesa, do czasu jego powołania TK kieruje sędzia TK, "któremu prezydent RP w drodze postanowienia powierzy pełnienie obowiązków prezesa". Byłby to sędzia TK o "najdłuższym stażu pracy w sądownictwie powszechnym lub w administracji państwowej szczebla centralnego na stanowiskach związanych ze stosowaniem prawa". Najdłuższy taki staż ma sędzia Julia Przyłębska, wybrana do TK w grudniu ub.r. przez Sejm.W komisji PO i N zwracały uwagę, że powołanie p.o. prezesa to ignorowanie konstytucyjnego wiceprezesa Stanisława Biernata. - Działania Sejmu są podyktowane sprzecznymi z prawem działaniami prezesa TK i części zbuntowanych sędziów TK- replikowała Krystyna Pawłowicz (PiS). Według niej "wiceprezes ma sens tylko przy prezesie", a tego od 19 grudnia nie będzie. Szef komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) tłumaczył zaś, że "nie byłoby instytucji p.o. prezesa, gdyby prezes Rzepliński stosował się do prawa i dopuścił do ZO wszystkich sędziów".P.o. prezes w miesiąc od ogłoszeniu ustawy przeprowadzałby procedurę przedstawienia prezydentowi kandydatów na prezesa TK. W zwołanym przez niego ZO uczestniczyć mają sędziowie, "którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta" (chodzi o wybranych do TK w grudniu ub.r. Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha, których Rzepliński nie dopuszcza do orzekania w TK i do udziału w ZO.).Jako kandydatów na prezesa ZO przedstawiałoby prezydentowi wszystkich sędziów, którzy uzyskali co najmniej 5 głosów. Gdyby 5 głosów dostał tylko jeden sędzia, kandydatami staje się on oraz sędzia (lub sędziowie) z najwyższym pozostałym poparciem.
Status sędziów
Projekt stanowi, że sędzia TK może - w miesiąc od wejścia w życie ustawy o statusie sędziów TK - przejść w stan spoczynku "w związku z wprowadzeniem w trakcie trwania jego kadencji nowych zasad realizacji obowiązków sędziego". Według opozycji jest to "zachęta" by PiS mogło wprowadzić kolejnych sędziów do TK. W ocenie Rzeplińskiego jest to "przepis jawnie korupcyjny wobec sędziów konstytucyjnych".Według projektu p.o. prezes ma też zarządzić druk wyroków TK "podjętych z naruszeniem" ustaw o TK z czerwca 2015 r. i z lipca 2016 r. - chyba, że dotyczą one aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą. Oznacza to, że nie będą wydrukowane wyroki TK z 9 marca i z 11 sierpnia br. o wcześniejszych nowelach czy ustawach o TK autorstwa PiS. Ich druku wcześniej odmówił rząd, powołując się na złamanie prawa przy ich wydaniu przez TK.Projekt stanowi ponadto, że do postępowań wszczętych i niezakończonych w TK przed wejściem w życie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK, stosuje się przepisy tej ustawy. Dokonane czynności procesowe pozostają w mocy.Według projektu obecne Biuro Trybunału przestałoby istnieć 1 stycznia 2018 r. - zastąpiłyby je Kancelaria Trybunału i Biuro Służby Prawnej Trybunału. Zlikwidowane ma być stanowisko szefa Biura TK. Stosunki pracy z pracownikami wygasną 31 grudnia 2017 r., jeśli do 30 września 2017 r. nie zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy i płacy, albo jeśli przed 15 grudnia 2017 r. odmówią oni przyjęcia nowych warunków.Co do zasady wszystkie trzy ustawy mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w dzienniku ustaw. M.in. przepisy co do procedury wyłaniania kandydatów na prezesa oraz likwidacji stanowiska szefa Biura TK mają wejść w życie w dniu po tym ogłoszeniu. Straci też co do zasady moc obecna ustawa o TK z 22 lipca.
Autor: js/sk / Źródło: PAP