To jest ewidentna ściema, klasyczny PR-owski ruch, zajmowanie się kimś, kto na to kompletnie nie zasługuje - tak w "Faktach po Faktach" Andrzej Urbański, były szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego podsumował wystąpienie Donalda Tuska podczas piątkowej Rady Krajowej PO. Zdominowała je sprawa "starcia" Stefana Niesiołowskiego z dokumentalistką Ewą Stankiewicz. - Premier powinien się odnosić do rzeczywistych zagrożeń, a nie kultury politycznej - ocenił Paweł Piskorski ze Stronnictwa Demokratycznego.
Tusk przekonując, że Niesiołowski jest bohaterem, podkreślał, że podobnie jak inni działacze, powinien panować na swoimi emocjami.
- Wtedy, gdy zwracałem się do pana marszałka Niesiołowskiego z takim apelem, by przeprosił napastującą go wówczas dziennikarkę za słowa, to mówiłem to i dziś to też powtórzę: bo takie postępowanie - to znaczy zdolność wybaczania, to znaczy nieodpowiadanie agresją na agresję, trzymanie nerwów na wodzy, to jest m.in. źródło siły PO - powiedział w piątek Tusk.
- Każdy ma takiego bohatera, na jakiego zasługuje. Jeśli Donald Tusk chce mieć damskiego boksera za bohatera, (...) to to jest problem Donalda Tuska, na pewno nie mój - skwitował wystąpienie Tuska, Urbański.
Były szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego nie ma jednak wątpliwości, że mówienie o Niesiołowskim, to temat zastępczy. - To zajęcie mediów tematem, który jest wobec sytuacji, w której się znajduje polski rząd i gospodarka i zagrożeń przed, którymi stoimy, za które odpowiada rząd Donalda Tuska. To klasyczny PR-owski ruch, zajmowanie się kimś, kto na to kompletnie nie zasługuje - ocenił Urbański.
Każdy ma takiego bohatera, na jakiego zasługuje. Jeśli Donald Tusk chce mieć damskiego boksera za bohatera, (...) to to jest problem Donalda Tuska, na pewno nie mój Andrzej Urbański
Jego zdaniem, rząd nie powinien się zajmować Niesiołowskim, tylko rozwiązywaniem problemów, które sam stworzył.
Temat zastępczy
Zgodził się z nim Piskorski. Stwierdził, że Donald Tusk jest za długo w polityce i jest za inteligentny, żeby w sytuacji spadku notowań PO, trudnej reformy emerytalnej mówić o problemach, które ma partia i rząd. I dlatego na Radę Krajową przygotował temat zastępczy, czyli sprawę Niesiołowskiego.
- To nie jest poważny problem. Są nimi inne rzeczy, Donald Tusk chciał świadomie, aby nie były przedmiotem obrad - ocenił Piskorski.
W opinii Urbańskiego apel Tuska, aby politycy PO nie odpowiadali agresją na agresję i trzymali nerwy na wodzy, nie ma racji bytu. Polska ma bowiem - jego zdaniem - zbyt wiele problemów, których nie da się ukryć i które będą elementem politycznych sporów. M.in. zagrożone inwestycje z powodu tego, że sumy, jakie Polska dostanie z UE będą niższe niż zakładano, a także kłopoty podwykonawców A2, którzy nie dostali pieniędzy za wykonaną inwestycję.
- Chciałbym, żeby tak, jak mówi Donald Tusk standardem był kulturalny język, dobre zachowanie, brak agresji, ale chciałbym również, żeby była kompetencja rządu, zdolność do wywiązywania się ze swoich obietnic - powiedział Piskorski.
mac/fac
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24