To jest powiedzenie przez Trybunał Konstytucyjny Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że po prostu nie będziemy się Trybunału słuchali, nie zamierzamy niczego zrobić z polskim sądownictwem - powiedział rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, komentując środową decyzję TK w sprawie środków tymczasowych.
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wykonywanie środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które dotyczą funkcjonowania sądownictwa w Polsce, jest niezgodne z konstytucją. Postępowanie zostało zainicjowane pytaniem w tej sprawie skierowanym do TK przez nieuznawaną przez Sąd Najwyższy Izbę Dyscyplinarną.
Jedną ze stron postępowania był Rzecznik Praw Obywatelskich. Pełniący tę funkcję jeszcze do 15 lipca Adam Bodnar komentował po posiedzeniu tę decyzję.
RPO: to powiedzenie, że żadne instytucje europejskie nie mają nic do powiedzenia
- Moim zdaniem to jest powiedzenie przez Trybunał Konstytucyjny Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że po prostu nie będziemy się Trybunału słuchali, nie zamierzamy niczego zrobić z polskim sądownictwem, uważamy, że wszystko, co do tej pory się stało, powinno być zalegalizowane i żadne instytucje europejskie nie mają nic do powiedzenia - powiedział RPO.
Według niego Izba Dyscyplinarna ma jeden cel, którym jest dyscyplinowanie sędziów i szykanowanie tych, którzy są niepokorni i wierni konstytucji oraz prawu europejskiemu. Na pytanie, czy po wyroku TK polski wymiar sprawiedliwości jest wyjęty spod jurysdykcji unijnej, odparł, że "w praktyce do tego to zmierza".
- Cokolwiek zostanie powiedziane na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, jego organizacji, statusu sędziów, to Trybunał będzie mógł się powołać na wyrażone argumenty, mówiące o tym, że rzekomo Unia Europejska przekracza swoje kompetencje - mówił Bodnar.
Jego zdaniem kwestia polskiego sądownictwa to jest temat, który powinien być postawiony na samym szczycie relacji polsko-unijnych przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. - Ponieważ to nie chodzi tylko o Polskę, ale o przyszłość całego projektu integracji europejskiej - wyjaśniał.
Z kolei zastępca RPO Maciej Taborowski powiedział, że największy problem ze środowym wyrokiem TK będzie miał polski rząd i Sejm. - Bo jeżeli Izba Dyscyplinarna będzie dalej funkcjonować (...), będzie to kosztować polskich podatników pieniądze - wskazywał.
"Jesteśmy cały czas w trakcie prawnego polexitu"
Rzecznik był także pytany, czy orzeczenie TK ma zastosowanie tylko wobec środków tymczasowych dotyczących nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej, czy wszystkich wydawanych przez TSUE. - Wyraźnie Trybunał Konstytucyjny odniósł się do zabezpieczeń, które dotyczą wymiaru sprawiedliwości i do kwestii, które są związane z organizacją i funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości. Ale (…) my innych problemów nie mamy, to jest podstawowy problem dotyczący naszej praworządności – powiedział Bodnar.
RPO pytany, czy to, co dzieje się w polskim wymiarze sprawiedliwości, to "prawny polexit", ocenił, że "jesteśmy cały czas w trakcie tego prawnego polexitu, który się odbywa krok po kroku". - Zobaczymy, gdzie nas zaprowadzi, czy może wreszcie się zorientujemy, na jakiej drodze jesteśmy - dodał RPO.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24