- - Uczymy w sposób, który nie buduje pewności siebie, nie kreuje postaw samodzielnych, proinnowacyjnych. W szkole brakuje poczucia sprawczości. Chcemy to zmienić i dlatego zaproponowaliśmy nowe podstawy programowe - mówi dr Maciej Jakubowski, dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych.
- Eksperci IBE wciąż pracują nad podstawami programowymi z biologii, chemii, fizyki oraz geografii. Powód? Dostali więcej czasu, bo do szkół ma wrócić przedmiot przyroda. I ma być prawdziwie interdyscyplinarny.
- Gotowe są już podstawy programowe dla języka polskiego, historii i matematyki. Doświadczenie pokazuje, że to nimi najbardziej ekscytują się Polacy. Co wiemy już dziś?
- O tym, czy nowa podstawa programowa pomoże odmienić polską szkołę, porozmawiamy w środę, 17 września o godz. 15 w Debacie+ pod hasłem "Szkoła do poprawki?". Jednym z jej gości będzie dr Maciej Jakubowski.
Barbara Nowacka, ministra edukacji, odkąd tylko ogłosiła założenia planowanej od 2026 roku reformy, często podkreślała, że nie będą to zmiany polityczne. Gwarantem takiego podejścia miało być przesunięcie kluczowych założeń reformy z MEN do Instytutu Badań Edukacyjnych, który stał się w tym roku państwowym instytutem badawczym (IBE PIB). Kluczowym dokumentem powstającym w IBE PIB są właśnie podstawy programowe, czyli mapa drogowa tego, czego dzieci mają się w szkołach uczyć. To w oparciu o ten dokument nauczyciele tworzą własne programy, a wydawnictwa podręczniki.
By napisać nowe podstawy, powołano zespoły do spraw każdego z przedmiotów, a ich członków wybrano w otwartych konkursach. Razem zatrudniono około 200 osób. Zarówno akademików, jak i czynnych praktyków, którzy na co dzień pracują w szkołach w całej Polsce.
- W tych zespołach ścierały się różne podejścia i poglądy - mówi dr Maciej Jakubowski, dyrektor IBE PIB. - Konsensus jest trudny do osiągnięcia w naszym kraju, ale wierzę, że w większości przypadków udało się nam go osiągnąć. A teraz zaczną się szerokie konsultacje społeczne tych dokumentów - zapowiada.
"Szerokie konsultacje" to też uważne czytanie setek stron ze szczegółowymi zapisami. Co już o nich wiemy?
Uczniowie niepewni siebie i osamotnieni
Nowe podstawy programowe widzieli już członkowie Rady ds. monitorowania reformy - wcześniej każdy z przedmiotów otrzymał też co najmniej cztery recenzje. Teraz dokumenty, wypracowane pod okiem IBE PIB, trafią do resortu Barbary Nowackiej. Tam dział prawny będzie musiał nadać im kształt rozporządzenia, które skierowane zostanie do konsultacji społecznych. To musi nastąpić jeszcze tej jesieni, jeśli wydawcy mają zdążyć z podręcznikami.