- Ta decyzja nie była konsultowana z Pawlakiem, więc my możemy mówić, że jest to propozycja fragmentu rządu, platformerskiej części rządu - powiedział w programie "Kawa na ławę" w TVN24 poseł PSL Eugeniusz Kłopotek, pytany o pomysł likwidacji Funduszu Kościelnego. - Ja nie słyszałem, żebyśmy to akceptowali - powiedział Kłopotek. Ataki koalicjanta odpierał Krzysztof Kwiatkowski z PO.
Zdaniem Kwiatkowskiego "intencje rządu są bardzo proste". - Nie są ani walczące z Kościołem, ani prokościelne. Są porządkujące - powiedział były minister sprawiedliwości. W tym momencie nie wytrzymał poseł Kłopotek, który przerywając wtrącił: - Stop stop, żadnego rządu, tylko superpremiera Boniego. Ja nie słyszałem, żebyśmy to akceptowali. Mamy do czynienia z autorskim pomysłem fragmentu rządu, bo nawet Rostowski nie wiedział o tym, że chcą mu zabrać pieniądze - zaznaczył Kłopotek.
Wspólna propozycja czy nie
Jednak poseł Kwiatkowski - nie zwracając uwagi na kolegę - tłumaczył dalej. - Każdy mechanizm, w którym to obecny rząd decyduje o finansach Kościoła, jest niedobry. Propozycja, którą przedstawił minister Boni proponuje - oprzyjmy finanse Kościoła o najstabilniejsze źródło, czyli o deklaracje samych wiernych. Tutaj nie ma mowy o żadnym dyktacie. Przed nami jest długa rozmowa - ocenił Kwiatkowski.
Kłopotek ripostował. - Ja przestaję rozumieć sposób uprawiania polityki przez mojego partnera koalicyjnego. Tak się nie rozmawia z Kościołem, gdzie obie strony są związane konkordatem. Można i trzeba rozmawiać o finansach, ale ja oczekuję wspólnego, jasnego komunikatu rządu i Episkopatu w tej sprawie. Boni powinien skonsultować to z koalicjantem, chyba, że już koalicji nie ma - analizował poseł PSL.
Na te słowa były minister sprawiedliwości stwierdził: - Sprawę Funduszu Kościelnego poruszył premier w expose, a było ono uzgodnione z wicepremierem Pawlakiem. Pan poseł Kłopotek jest oddelegowany z ramienia PSL do misji mówienia, że zawsze coś nam się nie podoba. Na szczęście później w głosowaniach w Sejmie te pomysły przyjmujemy, za co dziękuję - powiedział Kwiatkowski.
Wojna religijna
Ja przestaje rozumieć sposób uprawiania polityki przez mojego partnera koalicyjnego. Tak się nie rozmawia z Kościołem, gdzie obie strony są związane konkordatem. Można i trzeba rozmawiać o finansach, ale ja oczekuje wspólnego, jasnego komunikatu rządu i Episkopatu w tej sprawie. klopotek
O wojnie religijnej mówił też Adam Hofman z PiS. - To jest jasne, że jest to wojna religijna wszczynana przez PO. Sondaże lecą na łeb na szyję, dziurawe autostrady, 67 jak mantra, podwyżki leków. A te 90 mln może posłużyć Tuskowi na waciki w budżecie. Mówimy o tym tylko po to, żeby PO nie musiała się tłumaczyć z realnych problemów - zapewniał Hofman.
To trzeba zmienić
Z kolei szef SLD Leszek Miller podkreślił potrzebę rozmowy o finansowaniu Kościoła. - Podzielam pogląd, że o finansach Kościoła trzeba mówić. To nie jest żadną wojną religijną. Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że te 90 mln zł z Funduszu Kościelnego to jest kropla w budżecie. Państwo rocznie wydaje 1 mld 800 mln zł. Chciałbym przynajmniej niektóre pozycje w tym budżecie zredukować - powiedział Miller.
A Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota ocenił, że "biskupi boją się tego tematu". - Boją się, że nie wszyscy katolicy chcą wspierać Kościół swoimi pieniędzmi. Będzie zatem okazja do policzenia się. Jeśli okaże się, że wpłaci połowa, to będzie to porażka dla Kościoła. Moim zdaniem może być tak, że wpłaci znacznie mniej niż połowa. Kościół panicznie boi się tego, żeby się policzyć, dlatego biskupi są przeciwni - podkreślił Rozenek.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24