Tajna operacja MSW. Przenosili nasze dane

Operacja przeniesienia danych osobowych odbyła się w ścisłej tajemnicy
Operacja przeniesienia danych osobowych odbyła się w ścisłej tajemnicy
Źródło: Polska i Świat

- Przeszczep serca państwa, które było w stanie przedzawałowym - tak minister spraw wewnętrznych określił operację przeniesienia i zabezpieczenia danych systemu PESEL i innych informacji o obywatelach. Przygotowano i przeprowadzono ją w absolutnej tajemnicy. Było to konieczne, bo analiza wykazała, że informacje o nas są źle przechowywane i niedostatecznie zabezpieczone. Materiał "Polski i Świata".

Operacja demontażu starej serwerowni i przewiezienia danych do nowego miejsca trwała trzy doby. Sprzęt zapakowano do kliku ciężarówek i w konwoju pod ochroną policji i Biura Ochrony Rządu wywieziono w nieznane miejsce.

Wcześniej zrobiono sześć zapasowych kopii danych na wypadek ataku czy awarii. Zdaniem ekspertów, operacja była potrzebna od co najmniej dziesięciu lat. Prawdopodobieństwo wystąpienia awarii systemu było duże i oznaczałoby utratę danych obywateli.

Archaiczne warunki

- Nawet profesjonale serwerownie, które są w bunkrach też nie są w 100 procentach bezpieczne, a co powiedzieć o pomieszczeniu, które nie miało odpowiednich parametrów jeśli chodzi o zasilanie - mówi Jerzy Łabuda - ekspert rynku teleinformatycznego.

Był problem z elektryką, klimatyzacją i, co najważniejsze, z przestarzałymi serwerami. Zagrożone były więc informacje systemu PESEL i ewidencja paszportowa.

- Awaria, któregokolwiek z tych elementów, pozornie drobna, mogłaby spowodować efekt domina i doprowadzić do katastrofalnych skutków - podkreśla Nikodem Bończa Tomaszewski, dyrektor Centralnego Ośrodka Informacji MSW.

Mozaika informacji i technologii

Przenoszenie danych do innej serwerowni było sporym ryzykiem. Bo system opierał się o kilka technologii, począwszy od tej z lat 70-tych. Kolejne dodawane systemy stworzyły mozaikę informacji i technologii bez gwarancji, że ponowne podłączenie elementów się powiedzie. - Wielkie projekty migracji danych aż w 38 procentach kończą się niepowodzeniem- przypomina Tomasz Kulisiewicz z Ośrodka Studiów nad Cyfrowym Państwem. Tym razem operacja zakończyła się sukcesem. - Możemy z większym poczuciem bezpieczeństwa przystępować do projektu pl.ID, rozwijać go, z takim poczuciem, że zdechły szczur lub kable prowadzące nie wiadomo gdzie nie rozłożą systemu informatycznego państwa - powiedział z dumą szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.

Autor: adsz//bgr / Źródło: Polska i Świat

Czytaj także: