"Zawieźliśmy ją do sądu i nie wróciła z nami do domu". Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo

Źródło:
TVN24
Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część reportażu
Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część reportażu"Superwizjer" TVN
wideo 2/4
Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część reportażu"Superwizjer" TVN

To była jedna z najgłośniejszych zbrodni lat 90. W centrum Warszawy w butiku Ultimo policja znalazła zwłoki mężczyzny oraz ranną kobietę. Strzelać miała jej koleżanka. Po kilku latach procesu na 25 lat więzienia została skazana Beata Pasik. Wątpliwości pozostały. Reportaż Grzegorza Głuszaka dla "Superwizjera" TVN.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych media donosiły o porachunkach gangsterskich w Warszawie. Początkowo wszystko wskazywało, że zdarzenie w butiku Ultimo także mogło mieć coś wspólnego z działalnością grup przestępczych, które w tamtych latach ściągały haracze od przedsiębiorców, wyłudzały pieniądze i porywały ludzi. Ale nawet tym tle zbrodnia była szokująca.

Zginął mężczyzna, jego żona została ranna. Dwa dni później, po wybudzeniu w szpitalu, postrzelona kobieta podała nazwisko mordercy. Była nią jej koleżanka z pracy, wówczas 24-letnia Beata Pasik. Od razu trafiła do aresztu, a policja szybko zamknęła sprawę.

"Nie przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłam"

Dziennikarze "Superwizjera" spotkali się z bratem Beaty Pasik, odsiadującej wyrok 25 lat więzienia za morderstwo mężczyzny i usiłowanie zabójstwa kobiety. – Świat nam się przewrócił do góry nogami. Do tej pory w nas to żyje. Walczymy z tym i wiemy przecież, że siostra jest niewinna – mówi Jacek Pasik.

Beata Pasik już trzykrotnie ubiegała się o warunkowe przedterminowe zwolnienie. Prawo przewiduje możliwość opuszczenia zakładu karnego przed odbyciem kary w całości. Jest warunek – wyrażenie skruchy i przyznanie się do winy. Skazana nigdy tego nie uczyniła, mimo iż dzięki temu mogłaby być już wolną osobą.

Dyrektor Zakładu Karnego w Grudziądzu nie zgodził się na spotkanie dziennikarzy z kobietą. Reporterzy "Superwizjera" rozmawiali z Beatą Pasik telefonicznie. – Nie przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłam. Nie zabiłam człowieka – przekonuje. – Choćbym miała odsiedzieć 25 lat, nie przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłam – dodaje.

Dariusz Janas był naczelnikiem wydziału kryminalnego w komendzie, która prowadziła śledztwo w sprawie zabójstwa w Ultimo.  Jako jeden z pierwszych usłyszał, że morderczynią jest Beata Pasik. – Kto by przypuszczał, że kobieta, która wcześniej tam pracowała, młoda, fajna dziewczyna, może być zabójcą – wspomina po latach.

Liczne procesy sądowe

Głównym dowodem w sprawie były zeznania kobiety, która przeżyła, a także ślad zapachowy, który pozostawić miała na miejscu zbrodni Pasik. Dla śledczych sprawa była tak oczywista, że postępowanie skupiło się wyłącznie na udowodnieniu jej winy. Nikt nie badał innych wątków sprawy, mimo że w przeddzień morderstwa do sklepu trafił list z groźbami zaadresowany do współwłaściciela. Nikogo też nie interesował konflikt współwłaścicieli, który narastał od kilku miesięcy.

Prokurator zamknął sprawę, a na ławie oskarżonych zasiadła Beata Pasik. Od samego początku nie przyznawała się do zbrodni.

Proces zgromadził tłumy. Wszyscy żądali dożywocia, tymczasem sąd uniewinnił kobietę. Skład orzekający uznał, że "istnieją "istotne wątpliwości", czy zgodne z prawdą jest wskazanie przez poszkodowaną oskarżonej jako osoby, która oddała strzały. Po dwóch latach pobytu w areszcie śledczym Beata Pasik wyszła na wolność, ale to nie był koniec sprawy. Prokuratura odwołała się do sądu apelacyjnego. Ten nakazał powtórzyć proces.

Znów zapadł wyrok uniewinniający.

Wniesiono kolejną apelację i przeprowadzono kolejny proces. Trzeci wyrok Beata Pasik i jej rodzina uznają za niezrozumiały. Sąd, dysponując takimi samymi dowodami, jak w dwóch poprzednich sprawach, skazał kobietę na 25 lat pozbawienia wolności.

Sąd Najwyższy wyrok podtrzymał. Beata Pasik po pięciu latach na wolności znów trafiła do zakładu karnego.

Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część reportażu
Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część reportażu"Superwizjer" TVN

"Coś im tam podpisałem"

- Po tylu latach to już naprawdę trudno mi jest w cokolwiek uwierzyć. Staram się w ogóle myśleć pozytywnie i wiedzieć, że to wszystko wyjdzie na jaw i prawdziwi sprawcy odpowiedzą za to – mów osadzona w rozmowie z dziennikarzem "Superwizjera".

Po upływie ponad dwudziestu lat od morderstwa do jednaj z kancelarii adwokackich w Warszawie zgłosił się mężczyzna. Opowiedział o sprawie, która cały czas nie daje mu spokoju. Mężczyzna ten, jak potwierdzają złożone przez niego w trakcie śledztwa zeznania, cały dzień i wieczór, kiedy doszło do morderstwa, spędził z Beatą Pasik. Razem z nią został też zatrzymany. Policja wypuściła go dopiero wtedy, gdy podpisał zeznania obciążające swoją przyjaciółkę. To ona miała mu powiedzieć, że stoi za tym morderstwem.

– Wszystkie szczegóły w miarę opisywałem: co się działo rzeczywiście z nami, gdzie byliśmy. I to mi nie odpowiadało strasznie. To było takie: "Podpisz, będziesz miał święty spokój. Zaraz pójdziesz do domu. Twoja gehenna się skończy" – opowiada Piotr. – To nie były moje słowa. Po zatrzymaniu, po tym wszystkim, po prostu coś im tam podpisałem – przyznaje.

Ostatecznie wycofał zeznania obciążające Beatę Pasik. Ale między innymi to na ich podstawie i opierając się na zeznaniach pokrzywdzonej policja oparła główną hipotezę śledztwa, nie badając już innych wątków.

"Mam wewnętrzne przekonanie, że mamy do czynienia z omyłką sądową"

– Muszę jej pomóc. Wiem, że ona tego potrzebuje. Ona potrzebuje ciepłego słowa. Wie, że ktoś jest, ktoś wierzy w nią. Ją to utrzymuje. Ona cały czas mi to mówi: gdyby nie moja rodzina, nie wiadomo jak ona by dalej funkcjonowała – podkreśla Jacek Pasik.

Choć rodzina wyczerpała już wszystkie środki prawne, to nadal ma nadzieję, że znajdzie się jeszcze ratunek, aby kobieta nie musiała kolejnych siedmiu lat za kogoś - jak są przekonani - siedzieć w zakładzie karnym.

Nową nadzieję dała Beacie Pasik i jej rodzinie mecenas Sylwia Kamińska. - Zaczęłam robić research na własną rękę i zdecydowałam się pojechać do pani Beaty przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji, czy w ogóle zaangażować się w tę sprawę. Po tej rozmowie zaczęłam mieć wewnętrzne przekonanie, że mamy do czynienia z omyłką sądową i osoba niewinna odbywa karę – mów prawniczka.

Po rozmowie z bratem i mecenas reprezentującą obecnie Beatę Pasik, dziennikarze "Superwizjera" postanowili bliżej przyjrzeć się zgromadzonym w sprawie dowodom. Za najbardziej zdumiewające uznali to, że kiedy postrzelona kierowniczka sklepu odzyskała przytomność i powiedziała, że to Beata Pasik zamordowała jej męża, już nikt nigdy nie badał innych pojawiających się tropów.

Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część dyskusji
Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część dyskusji"Superwizjer" TVN

Zemsta za zwolnienie z pracy?

Reporterzy poprosili Andrzeja Mroczka, byłego policjanta, który nigdy nie pracował przy tej sprawie, by chłodnym okiem jeszcze raz spojrzał w akta. – Analiza akt wskazuje, że nie ma stuprocentowej pewności, że osoba, która została skazana, faktycznie jest sprawcą zabójstwa i usiłowania zabójstwa – ocenia Mroczek.

Zdaniem śledczych Beata Pasik miała motyw, którym była zemsta za zwolnienie z pracy. Na kilka dni przed morderstwem Anna, kierowniczka sklepu, podejrzewając Beatę o kradzież pieniędzy, wysłała podstawioną osobę, by kupiła spodnie. Chciała sprawdzić, czy pieniądze trafiły do kasy.

Beata Pasik tłumaczy, że w butiku były dwie kasy. – Jedną mieliśmy do godziny 12, a po 12 mieliśmy inną kasę. Leżała na dole pod biurkiem. Może (kwota za zakup - red.) nie była wbita na kasę fiskalną. Może była wbita na tę drugą – zastanawia się. Stanowczo zaprzecza, jakoby zemsta mogła być motywem. – Nie zgadzałam się z tym, że zostałam zwolniona z pracy. Szukałam, żeby dochodzić swoich praw, ale nie w ten sposób, żebym zabiła człowieka – dodaje.

Pasik mówi, że złożyła pismo do sądu pracy, ale nie była w stanie dalej prowadzić tej sprawy, bo została aresztowana.

– Ta kwestia, która wynikła w miejscu pracy nie była tak doniosłym zdarzeniem w życiu pani Beaty, żeby dopuściła się aż takiego aktu zemsty – uważa mecenas Kamińska.

Poza domniemanym motywem był dowód – ślad zapachowy na kasetce, z której zginęły pieniądze. Miał to być zapach Beaty Pasik. Ale rodzi się pytanie, czy ślad zapachowy nie został tam naniesiony razem z pieniędzmi, bo pieniądze z utargu ze sklepu, w którym pracowała Beata Pasik, trafiały do tej właśnie kasetki. Kobieta tłumaczy w rozmowie z reporterem "Superwizjera", że woziła pieniądze do drugiego sklepu, który prowadziło małżeństwo.

- Osmologią (badaniem funkcjonowania zmysłu węchu - red.) zachłysnęli się wtedy prowadzący postępowania. W każdej sprawie praktycznie był pies, który przesądzał o tym, czy ktoś jest, czy może być sprawcą – zauważa sędzia i była minister sprawiedliwości Barbara Piwnik.

"Jej zeznania nie są spójne"

To jednak nie ekspertyza osmologiczna była najważniejszym dowodem, ale zeznania Anny, która zaraz po przebudzeniu się w szpitalu oświadczyła, że do niej i jej męża strzelała Beata Pasik. Zeznania te potem konsekwentnie, choć nie do końca spójnie, przez kilka lat trwania procesu podtrzymywała - aż do skazania.

– Jej zeznania nie są spójne. Potrafiła zapamiętać czarną rękojeść broni palnej, elementy srebrne. Natomiast nie pamięta, w jakiej była pani Beata kurtce, na co kobiety mają bardziej wyostrzone zmysły – zwraca uwagę były policjant Andrzej Mroczek. – Jak się później okazało, badania balistyczne jednoznacznie wskazują, że nie był to pistolet, jak wskazywała pani pokrzywdzona, ale był to rewolwer – dodaje.

Były funkcjonariusz uważa, że to może świadczyć o tym, że u pokrzywdzonej "pod wpływem traumatycznych przeżyć doszło do efektu psychologicznego: fałszywych wspomnień".

Mecenas Kamińska zwraca uwagę, że kierowniczka sklepu zeznała, że wpuściła Pasik do lokalu. – Potem powiedziała, że nie pamięta i że odtwarzała to tylko na zasadzie kojarzenia faktów. Więc już pojawia się pytanie, co jeszcze odtwarzała na zasadzie kojarzenia faktów – dodaje.

Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Druga część reportażu
Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Pierwsza część dyskusji"Superwizjer" TVN

"Sami zawieźliśmy ją do sądu i nie wróciła z nami do domu"

Dwa składy sędziowskie, które bardzo wnikliwie analizowały zeznania poszkodowanej, uznały, że nie są spójne na tyle, by dać im w stu procentach wiarę i na ich podstawie skazać Beatę Pasik. Innych dowodów poza zeznaniami praktycznie nie było.

Policja nigdy nie znalazła broni, z której miała strzelać Beata Pasik; był to rzadki i dość drogi model. Na odzieży ani na ciele Beaty Pasik nie znaleziono żadnych mikrośladów typowych dla przestępstw z użyciem broni ani krwi ofiar.

– Z punktu widzenia kobiety, która mogłaby zdecydować się na zabójstwo z użyciem broni palnej, rozsądny byłby zakup pistoletu, a nie rewolweru. Rewolwer ma odrzut. Skuteczność strzelca będzie znacznie gorsza, jeżeli chodzi o celność. To są cztery celne strzały, które dla jednej z ofiar okazały się śmiertelne – tłumaczy Mroczek.

Trzeci skład sędziowski, który skazał kobietę na 25 lat, nie był jednomyślny. Na pięć osób orzekających w tej sprawie, trzech ławników i jeden sędzia zawodowy skazali kobietę. Przewodnicząca składu orzekającego - najbardziej doświadczony sędzia - złożyła zdanie odrębne, nie zgadzając się z wyrokiem. W sądzie rządzi jednak arytmetyka. Beata Pasik, która od pięciu lat pozostawała na wolności, w dniu ogłoszenia wyroku została wyprowadzona z sądu w kajdankach.

– To był najgorszy dzień w życiu. Sami zawieźliśmy ją do sądu i nie wróciła z nami do domu – wspomina Jacek Pasik. – W najgorszych snach by nam to nie przyszło, że siostra zostanie skazana na 25 lat pozbawienia wolności – dodaje.

Alibi Beaty Pasik

To właśnie lektura akt sprzed dwudziestu kilku lat i zdanie odrębne przewodniczącej składu orzekającego sprawiły, że dziennikarze postanowili przyjrzeć się sprawie jeszcze raz.

Jednym z najważniejszych dowodów, świadczącym na korzyść oskarżonej, było alibi. Beata Pasik feralnego dnia około godziny 16 z mieszkania przy warszawskiej ulicy Przy Agorze razem ze swoim przyjacielem Piotrem udała się do kancelarii adwokackiej która mieści się przy ulicy Grochowskiej. Tam przebywali do około godziny 17.40.

Około godziny 18 przybyli na ulicę Malborską, gdzie mieszkali rodzice mężczyzny. Byli tam do około godziny 21.30, a więc w czasie, kiedy doszło do morderstwa w butiku. Potwierdzają to rodzice Piotra. Zeznają też, że w tym czasie Beata Pasik nie opuszczała ich mieszkania.

Potem para widziana była tuż przed godziną 22 w kwiaciarni na osiedlu, gdzie mieszkają rodzice. Z kwiaciarni jeszcze na chwilę udali się na ulicę Wrzeciono do kuzynki Piotra, a stamtąd bezpośrednio do mieszkania Przy Agorze.

Śledczy twierdzą, że Beata Pasik musiała wyjść z mieszkania - z ulicy Malborskiej przemieścić się na Nowy Świat, czyli do centrum Warszawy, tam dokonać zabójstwa i wrócić z powrotem do rodziców Piotra na Malborską. Prokuratura uznaje, że zarówno przyjaciel Piotr, jak i jego rodzice, dając Beacie alibi, złożyli fałszywe zeznania. Usłyszeli za to zarzuty i usiedli na ławie oskarżonych.

Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Druga część dyskusji
Tajemnica zbrodni w butiku Ultimo. Druga część dyskusji"Superwizjer" TVN

"Nasze działania ograniczyły się do zaciągania sieci wokół sprawcy"

Jest jeszcze jeden dowód świadczący na korzyść oskarżonej - to opinia psychologiczna, w której biegli wskazali, że Beata Pasik nie jest osobą agresywną, a "zarzucany jej czyn wydaje się być obcy jej osobowości".

Andrzej Mroczek zwraca uwagę na ślady na prawej dłoni mężczyzny zabitego w butiku. – Mężczyzna uderzył kogoś, z kimś się bił i jeżeli zespolimy do tego kurtkę pokrzywdzonej, to rozerwanie rękawa, to te dwa elementy mogą wskazywać na to, że mogło tam wewnątrz dojść do szarpaniny, a dopiero później do zabójstwa z użyciem broni palnej – wskazuje były policjant. Dodaje, że Beata Pasik miałaby ślady na twarzy.

– Biorąc pod uwagę całość zdarzenia, to wychodziło na to, że sprawa jest stosunkowo prosta. W związku z tym nasze działania ograniczyły się do zaciągania sieci wokół sprawcy i zbierania elementów na niego – wyjaśnia były naczelnik wydziału kryminalnego Dariusz Janas.

– Mogły zagrać takie mechanizmy, że skoro potencjalny sprawca został wskazany, to kierując się zasadą ekonomiki, która obowiązuje w prokuraturze i policji, odstąpiono od dalszych działań – przypuszcza Andrzej Mroczek. Jego zdaniem Pasik "zasługuje na to, aby ktoś pochylił się nad tą sprawą i otworzył oczy z zupełnie innej perspektywy".

– Ja wiem, że tego nie zrobiłam. Najważniejsza jest praca. Dziękuję za tę pracę, że tutaj (w zakładzie karnym - red.) mogę iść do pracy, nie myśleć, zająć się czymś i wrócić, zjeść coś, umyć się i iść spać – mówi Beata Pasik.

Dziennikarze "Superwizjera" skontaktowali się z Anną, kierowniczką sklepu, która cudem przeżyła zamach na swoje życie, a potem wskazała Beatę jako sprawczynię. – Proszę mi wybaczyć, nie powiem panu nic więcej odkrywczego w tej sprawie. I nie widzę potrzeby spotkania i dalszej rozmowy na ten temat – ucina kobieta.

Autorka/Autor:Grzegorz Głuszak, asty//rzw

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: "Superwizjer" TVN

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda jest w Waszyngtonie, gdzie spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Później na konferencji amerykańskiej prawicy przemówił Donald Trump. Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami przekazał, że prezydent USA chce odwiedzić Polskę. Wydarzenia w USA relacjonujemy w tvn24.pl. W TVN24 i TVN24 GO trwa program specjalny.

Prezydent Andrzej Duda w Waszyngtonie. Spotkanie z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda w Waszyngtonie. Spotkanie z Donaldem Trumpem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kancelaria prezydenta poinformowała w sobotę wieczorem, że prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem pod Waszyngtonem. "Prezydent Trump pochwalił prezydenta Andrzeja Dudę za zaangażowanie Polski w zwiększenie wydatków na obronność" - podał w komunikacie Biały Dom.

Prezydent Duda spotkał się z Donaldem Trumpem

Prezydent Duda spotkał się z Donaldem Trumpem

Źródło:
PAP

Papież jest w gorszym stanie niż wczoraj i miał "kryzys oddechowy". Przeszedł też hemotransfuzję - podał Watykan. Franciszek przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc. Watykan podał również, że jego stan "nadal jest krytyczny".

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Źródło:
Reuters, PAP

37-letni mężczyzna zaatakował nożem w Miluza na wschodzie Francji. Jedna osoba nie żyje, a pięć jest rannych. Poszkodowani to policjanci. Jak podały francuskie media, sprawca ataku został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Źródło:
PAP

Jeszcze w sobotę wieczorem odbędzie się spotkanie prezydenta Polski z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Andrzej Duda udał się do Waszyngtonu z niezapowiadaną wcześniej wizytą. Z Donaldem Trumpem poruszy najpewniej kwestie związane z Ukrainą i tego, jak Amerykanie widzą przywracanie pokoju w napadniętym przez Rosję kraju. Na forum ONZ odbędzie się specjalne posiedzenie w sprawie wojny w Ukrainie. Polskę i całą Unię Europejską będzie reprezentował szef naszej dyplomacji. W piątek Radosław Sikorski spotkał się z amerykańskim sekretarzem stanu, Marco Rubio. - To była mocna rozmowa sojuszników - mówił po spotkaniu Radosław Sikorski.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Dyplomację prezydenta pochwalają nawet Tusk i Trzaskowski

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Dyplomację prezydenta pochwalają nawet Tusk i Trzaskowski

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Decyzją jury Konkursu Głównego Berlinale 2025 nagroda dla najlepszego filmu - Złoty Niedźwiedź - trafiła do filmu "Drømmer" w reżyserii Daga Johana Haugeruda. Srebrnymi Niedźwiedziami nagrodzone zostały także między innymi filmy "O último azul" oraz "El mensaje".

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Źródło:
tvn24.pl

"Jeden z najbardziej zagadkowych polityków", który "każdemu opowiada inną historię o sobie i pokazuje inną twarz" - tak Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza opisywana jest przez niemieckie media. Weidel deklaruje między innymi, że jest przeciwna udzielaniu pomocy wojskowej Ukrainie, chce w kraju zburzyć wszystkie wiatraki, zapowiada też masowe deportacje migrantów z Niemiec.

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

Źródło:
Financial Times, Politico, Reuters, DW, Guardian, PAP, tvn24.pl

W sobotę Andrzej Duda spotka się w USA z Donaldem Trumpem. Zapowiedź spotkania i rozmowy komentowali w sobotę kandydaci na prezydenta. - Wiecie, że nie chwalę prezydenta Dudy zbyt często, ale jedzie tam przekonywać Trumpa do naszych racji. I to ja rozumiem - mówił Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zdaniem Karola Nawrockiego (Prawo i Sprawiedliwość) tylko w Dudzie jest "moc i szansa na to, że interes Polski będzie w tych negocjacjach uwzględniany". Szymon Hołownia (Polska 2050) "czeka na informacje o planowanych działaniach administracji amerykańskiej". Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat mówiła, że "powinniśmy walczyć o miejsce przy stole dla Polski i całej Unii Europejskiej".

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

Źródło:
TVN24, PAP

Niezidentyfikowany obiekt przebił lód i wpadł do wody na terenie zalanej żwirowni we wsi Osieczek (woj. kujawsko-pomorskie). Wcześniej świadkowie słyszeli huk i widzieli łunę.

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Źródło:
Kontakt 24

W sobotę na terenie gminy Drelów w województwie lubelskim znaleziono meteoryt. Kilka godzin później poinformowano o kolejnych odnalezionych odłamkach. Kosmiczna skała wleciała w atmosferę i spadła na Ziemię we wtorek wieczorem. Zjawisku, które udało się zarejestrować na nagraniu, towarzyszyły rozbłysk na niebie oraz głośny huk.

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Skytinel

Premier Donald Tusk opublikował w sobotę wpis w mediach społecznościowych, w którym zaapelował "o docenienie i uszanowanie wysiłków każdego, kto podejmuje je na rzecz bezpieczeństwa Polski". W sobotę prezydent Andrzej Duda spotka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem.

Premier Tusk z apelem. "Rząd i Prezydent muszą w tej sprawie działać razem"

Premier Tusk z apelem. "Rząd i Prezydent muszą w tej sprawie działać razem"

Źródło:
PAP

"Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą. Współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków, powodem upadku w Polsce była usterka" - poinformowała firma SpaceX w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie internetowej. W ciągu ostatnich dni w kilku miejscach kraju odnaleziono niezidentyfikowane obiekty, które mają być częścią maszyny.

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, SpaceX

Środowemu przelotowi szczątków Falcona 9 na polskim niebie towarzyszył nie tylko świetlny spektakl, ale też spektakularny huk. Odgłosy te można usłyszeć na nagraniu. Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach" wyjaśnił, skąd się wzięły takie dźwięki.

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Niebezpieczna sytuacja na Jeziorku Czerniakowskim. Na zamarzniętą taflę weszła osoba dorosła z trójką dzieci. Nie zniechęciło jej to, że lód w wielu miejscach stopniał już na tyle, że obok kąpała się grupa morsów.

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Źródło:
Kontakt24

W sobotę w Tatrach doszło do śmiertelnego wypadku. Jak przekazali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, ofiara to mężczyzna, który spadł z dużej wysokości. Mimo słonecznej aury, w górach panują bardzo niebezpieczne warunki.

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Źródło:
PAP, TOPR

"Papież Franiczek dobrze odpoczął" - głosi sobotni komunikat Watykanu przekazany dziennikarzom. To najkrótsza informacja o stanie zdrowia papieża podana od początku jego hospitalizacji 14 lutego. Papież ma obustronne zapalenie płuc.

Najkrótszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Najkrótszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Źródło:
PAP

Wśród znanych osobistości USA, w tym celebrytów, nasila się krytyka rządów administracji Donalda Trumpa, w której pracownikiem został Elon Musk. Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Oprah Winfrey miała w związku z tym ogłosić, że przeprowadza się do Włoch.

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Źródło:
Konkret24

Najbliższe dni przyniosą pogodną aurę w wielu regionach kraju. Później na niebie pojawi się jednak więcej chmur, może z nich padać deszcz. Będzie jednak dość ciepło - miejscami temperatura przekroczy 10 stopni Celsjusza.

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Źródło:
tvnmeteo.pl

Koszt remontu mieszkania dwupokojowego o powierzchni 45 metrów kwadratowych wyniesie w 2025 roku około 65 tysięcy złotych - wynika z analizy ekspertów Rankomat.pl. Prognozują jednak wzrost kosztów o 5-10 procent w niedalekim czasie. Przestrzegają również przed długim terminem oczekiwania na ekipę remontową w przypadku uruchomienia programu dopłat do mieszkań "Klucz do mieszkania". Ma on bowiem objąć przede wszystkim mieszkania z drugiej ręki.

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek rozpoczął się transport lotniczy ponad tysiąca obywateli Chin, którzy pracowali w internetowych centrach oszustw we wschodniej Mjanmie. W operację zaangażowane są służby birmańskie, tajskie i chińskie. Z raportu jednostki ONZ z 2023 r. wynika, że w Mjanmie znajduje się 120 tys. osób zaangażowanych w prowadzenie nielegalnej działalności lub zmuszonych do niej.

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Źródło:
PAP

13-latek, który w Krynicy-Zdroju wjechał na nartach w armatkę śnieżną, nie żyje - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Chłopiec był tam leczony na oddziale intensywnej terapii. Oświadczenie w sprawie wypadku wydały Polskie Koleje Linowe.

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na osiedlu Wichrowe Wzgórze w Poznaniu otwarto nową halę sportową. Niestety - jak zauważył na sesji rady miasta radny Przemysław Plewiński - z trybun nie widać części boiska. "Z podobnymi rozwiązaniami można spotkać się na wielu innych obiektach" - przekonują Poznańskie Inwestycje Miejskie.

Powstała nowa hala sportowa. Z trybun nie widać części boiska

Powstała nowa hala sportowa. Z trybun nie widać części boiska

Źródło:
tvn24.pl

Brazylijskie miasto Buriticupu, położone na północno-wschodnim krańcu Amazonii, jest powoli pochłaniane przez ziemię. W ostatnich tygodniach powstały tam ogromne zapadliska o głębokości kilku metrów. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy.

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
Reuters

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl

Dubajska firma kryptowalutowa Bybit przekazała informację o kradzieży cyfrowej waluty o wartości 1,5 miliarda dolarów - donosi BBC. Założyciel firmy deklaruje, że zwróci pieniądze poszkodowanym. Może to być największa kradzież kryptowalut w historii.

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Podejrzany o próbę zgwałcenia nastolatki w Rabce-Zdroju mógł zaatakować już wcześniej - dowiedzieli się dziennikarze "Uwagi!" TVN. Prokuratura włączyła do śledztwa sprawę z listopada, kiedy do napaści na inną dziewczynkę doszło w tym samym miejscu, co w lutym. Ofiary podały podobny rysopis sprawcy. Śledztwo monitoruje Prokuratura Krajowa.

To samo miejsce, podobny rysopis. Po próbie gwałtu w Rabce prokuratura łączy śledztwa

To samo miejsce, podobny rysopis. Po próbie gwałtu w Rabce prokuratura łączy śledztwa

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvn24.pl

Polska jest na trzecim miejscu w UE pod względem odsetka osób samozatrudnionych. Choć statystycznie zarabiają lepiej od zatrudnionych na etat, niemal wszyscy przedsiębiorcy płacą najniższe składki, które nie wystarczą na minimalną emeryturę. Dopłaci do nich państwo. - Najbardziej interesuje nas "tu i teraz". Emerytura wydaje się czymś abstrakcyjnym - komentuje dla nas ekonomistka.

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Źródło:
tvn24.pl

"Szkodliwe", "nieefektywne" - tak internauci komentują nagranie pokazujące rzekomo, jak w trakcie gwałtownej burzy rozpada się turbina wiatrowa, łamie na pół i jej kawałki spadają na ziemię. Film robi wrażenie, lecz nie jest prawdziwy.

"Eksplozja" wiatraka robi wrażenie. I tylko to jest prawdziwe

"Eksplozja" wiatraka robi wrażenie. I tylko to jest prawdziwe

Źródło:
Konkret24

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Po nim wystąpił na konferencji prasowej. Jak przekazał, tematami rozmów były "bieżące sprawy wojny i pokoju w Europie, ale także współpraca w tak odległych krajach jak Korea Północna, Wenezuela, Kuba, Iran". Przekazał, że Rubio przyjął jego zaproszenie do Polski. W sobotę do Waszyngtonu ma przylecieć prezydent Andrzej Duda i spotkać się z Donaldem Trumpem.

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ciała dwóch młodych mężczyzn w wieku 27 i 29 lat znaleziono w garażu we Włodawie (województwo lubelskie). Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności zgonów.

Ciała dwóch młodych mężczyzn w garażu

Ciała dwóch młodych mężczyzn w garażu

Źródło:
tvn24.pl

Jeden z dziesięciu największych producentów akumulatorów na świecie, chińska spółka China Aviation Lithium Battery (CALB), wybuduje na zachodzie Portugalii swoją fabrykę. Kierownictwo spółki wyjaśnia, że to przedsięwzięcie, które służy "długoterminowemu planowi działań na rynku europejskim".

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że zaakceptuje, jeżeli premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecyduje się na wznowienie wojny z Hamasem w Strefie Gazy. Obecnie obowiązuje tam czasowy rozejm, jego przedłużenie jest niepewne.

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl