Gościem sobotniego programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24 był lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. Polityk sam siebie nazywa "zielonym demokratą", podkreślając, że jego ugrupowanie ma najbardziej pro-klimatyczny program w Polsce. Czy rzeczywiście tak jest? Jaki pomysł na walkę ze zmianami klimatu ma Szymon Hołownia? I co o jego propozycjach sądzą przedstawiciele Młodzieżowego Strajku Klimatycznego?
Przedwcześnie z powodu smogu w 2019 roku zmarło prawie 40 tysięcy Polaków. W tę sobotę w cyklu "rozmowy o końcu świata" zaprezentowano reportaż Olgi Orzechowskiej o tym, jak Smog wpływa na zdrowie i życie dzieci. Gościem Magdy Łucyan w studiu TVN24 był lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia.
ZOBACZ REPORTAŻ W TVN24 GO: Nowotwory mózgu, osłabiony intelekt i komplikacje u noworodków. Jak szkodzi smog?
Hołownia: dzisiaj jest za późno, byśmy mogli odejść od węgla wcześniej niż w 2035
Naukowcy wskazują, że jeżeli mamy mieć jakąkolwiek szansę w walce ze zmianami klimatycznymi, musimy odejść od węgla do 2030 roku. Polska 2050 zapowiada osiągnięcie tego celu do 2040 roku. Zapytany, dlaczego tak późno i tak mało ambitnie, Hołownia odparł: - Mamy pacjenta w takim stanie, w jakim zastaliśmy go, przyjeżdżając na miejsce zdarzenia. Ja czasem oczywiście chciałbym odpowiedzieć na wołanie tych, którzy mówią: proszę zrobić wszystko, by ten pacjent zmartwychwstał, zaczął chodzić, mógł normalnie funkcjonować. Ale ja mam pacjenta - czyli Polskę - który przez 20 lat pił, niezdrowo jadł, nie ruszał się tak, jak powinien i mogę zrobić z nim tylko to, na co pozwala jego stan.
Lider Polski 2050 podkreślił, że "dzisiaj jesteśmy po potwornie długim czasie opóźnień, nicnierobienia, mydlenia ludziom oczu, opowiadania o tym, że węgiel jest święty". - I dzisiaj jest po prostu za późno, byśmy mogli odejść od węgla wcześniej niż w 2035 roku. Oczywiście mogę wam obiecać, że zrobimy to w 2028 roku, ale nikt tego nie zrobi do tego czasu, bo po prostu fizycznie nie ma takiej możliwości - przekonywał Hołownia.
Przedstawicielka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego: nadal tkwimy w politycznym realizmie, który hamuje zmiany
Ten termin jednak nie satysfakcjonuje przedstawicieli Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Ich zdaniem dekada w obliczu zmian klimatycznych ma kolosalne znaczenie
- Nadal tkwimy w politycznym realizmie, który zatrzymuje nas przed rozmawianiem o tym, jak możemy te rzeczy zrobić - powiedziała Dominika Lasota z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Jej zdaniem "Polska bez węgla do 2030 roku jest jak najbardziej możliwa, przy fundamentalnej zmianie paradygmatów i zasad i postrzegania świata". - Póki co tkwimy mimo wszystko nadal w tej rzeczywistości opartej na paliwach kopalnianych, w rzeczywistości, w której politycy nie chcą ze sobą współpracować, nie chcą wysłuchiwać głosu społeczeństwa, młodych osób, i którzy nie traktują poważnie tego kryzysu - stwierdziła Lasota.
- To jest nieprawda - odpowiedział jej Hołownia. - Uwierz mi, że dałbym wszystko, żebyśmy to zrobili w 2030 roku. Tylko wiem, z czym mamy dzisiaj do czynienia - dodał. Lider Polski 2050 ostrzegł, że zbyt szybka i gwałtowna transformacja energetyczna w naszym kraju może wyprowadzić ludzi na ulice i spowodować, że władzę w kraju zdobędą ugrupowania, takie jak Konfederacja.
- Wchodzimy znowu w rozmowę, która jest o niczym. To jest wymyślanie tego, co wydarzy się na ulicach. Teraz na ulicach ludzie cierpią przez to, że kryzys klimatyczny jest już tutaj, jest w Polsce i na całym świecie. To jest nasza odpowiedzialność i wchodzenie w rozmowy o tym, co zrobi PiS albo Konfederacja, nas to nie obchodzi - mówiła Wiktoria Jędroszkowiak z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
- Powinno nas to wszystkich obchodzić, dlatego, że to jest gra, w której chodzi o 38 milionów ludzi - odpowiedział jej Hołownia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock