- Ostatnie 8 lat to ciągłe mówienie Polakom: "nie da się, nie można tego zrobić, to jest niemożliwe" - powiedziała w sobotę podczas konwencji programowej PiS w Katowicach Beata Szydło. Kandydatka PiS na premiera przedstawiła propozycje zmian, które mają poprawić życie Polaków. Mówiła m.in. o likwidacji NFZ, budowie mieszkań pod wynajem. Przekonywała, że koszt tych propozycji to 39 mld zł, a nie jak twierdzą oponenci PiS, 90 mld.
Trzydniowa konwencja PiS i ugrupowań z nim współpracujących - Polski Razem Zjednoczonej Prawicy i Solidarnej Polski wystartowała w piątek w Katowicach. Spotkanie odbywa się pod hasłem "Myśląc: Polska".
Szydło w sobotę w swoim przemówieniu podkreślała, że są to "dobre trzy dni, dobrej rozmowy o Polsce". Dziękowała Jarosławowi Kaczyńskiemu za zainicjowanie tego spotkania. Nawiązała do zwycięstwa Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. - Zwyciężyliśmy, bo byliśmy konsekwentni, nie baliśmy się i robiliśmy swoje i to dało nam zwycięstwo i dzisiaj musimy zrobić dokładnie to samo - powiedziała.
Wsparcie dla firm
Szydło przedstawiła założenia programowe PiS. - Trzeba porozmawiać o programie. (...) Zmienia się czas, zmieniają się okoliczności, jest dobry moment, żeby podejmować dobre działania - zaznaczyła.
Zwróciła uwagę na polskie firmy, które - jak mówiła - dzisiaj muszą dostać ogromne wsparcie. - Bo to dzięki małym i średnim przedsiębiorcom Polacy będą (mieli - red.) i mają pracę, tylko tej pracy jest za mało, bo te firmy mają za trudne warunki - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że polskim firmom należy stworzyć lepsze warunki do funkcjonowania.
- Naszym celem jest dobre życie dla Polaków. Praca, rodzina, zdrowie - o to musimy zadbać, o tym dzisiaj mówią Polacy, o to się martwią. Musimy znaleźć te dobre rozwiązania, by naprawdę żyło się lepiej. By ludzie mogli powiedzieć tak - jestem u siebie, w mojej ojczyźnie i wiem, że ci, którzy rządzą, myślą o tym, czego ja potrzebuję, czego potrzebujemy my wszyscy, a nie myślą tylko i wyłącznie o własnych - prywatnych, politycznych interesach - powiedziała Szydło.
Łączne przychody i koszt #PropozycjePiS - @BeataSzydlo #ŹródłaFinansowania #KonwencjaPiS #MyślacPolska pic.twitter.com/Dewn1efBNL
— PrawoiSprawiedliwość (@pis_org_pl) lipiec 4, 2015
Likwidacja NFZ, budowa mieszkań, nie dla euro
Beata Szydło mówiła, że jednym z problemów Polaków jest dzisiaj opieka zdrowotna. Dodała, że obecny system służby zdrowia jest krytykowany m.in. przez wielu lekarzy, którzy "chcą leczyć, a muszą zajmować się biurokracją". Podkreśliła, że nie jest normalnym to, że pielęgniarki muszą strajkować, by otrzymać należne wynagrodzenie. Zapowiedziała likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia.
Wśród propozycji PiS jest także budowa mieszkań pod wynajem. Szydło wyjaśniła, że takie mieszkania będą budowane na terenach dostarczanych bezpłatnie przez państwo. Spłata kredytu będzie rozłożona na długi okres w ramach czynszu. Dodała, że budową zajęłyby się spółki specjalne tworzone przez samorządy.
Szydło zapowiedziała, że Polska nie przyjmie waluty euro do czasu, aż Polacy nie zaczną zarabiać tak jak mieszkańcy bogatszych krajów należących do Unii Europejskiej.
Kandydatka PiS na premiera zapowiedziała też zmiany w podatkach, m.in. obniżenie VAT do 22 procent, 15 procent podatku CIT dla małych przedsiębiorstw, 100-procentową amortyzację wydatków inwestycyjnych.
Uszczelnienie systemu podatkowego - @BeataSzydlo #ŹródłaFinansowania #KonwencjaPiS #MyślącPolska pic.twitter.com/FPIRm5HSik
— PrawoiSprawiedliwość (@pis_org_pl) lipiec 4, 2015
Skąd pieniądze?
Szydło odpierała zarzuty pod adresem jej partii, mówiące, że PiS składa obietnice bez pokrycia. Przekonywała, że propozycje przedstawiane przez PiS będą kosztowały 39 mld zł, a nie - jak twierdzą oponenci partii - 90 mld. - Nikomu nie będziemy zabierać, stworzymy warunki, żeby starczyło dla każdego - zadeklarowała.
Mówiła o możliwościach finansowania priorytetowych zadań PiS. Wśród nich wymieniła program rodzinny 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł oraz obniżenie wieku emerytalnego.
Szydło przedstawiła własne wyliczenia, które - jak podkreśliła - różnią się od wyliczeń przedstawianych przez PO i niektórych ekspertów. Jak podkreśliła, wsparcie finansowe dla rodzin będzie kosztować 22 miliardy złotych, przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego 10 miliardów złotych, a podniesienie kwoty wolnej od podatku 7 miliardów złotych. Wskazała, że jest 5 źródeł finansowania priorytetowych projektów. Jak mówiła, pieniądze można znaleźć: w dodatkowych wpływach z podatku VAT (oszacowała je na 9 miliardów zł); uszczelnieniu systemu podatkowego (do pozyskania z tego źródła jest, zdaniem Szydło, 52 miliardy złotych); zahamowaniu wyprowadzania podatków z Polski do rajów podatkowych (dzięki czemu, jak wyliczyła, do budżetu mogą wpłynąć dodatkowe 4 miliardy zł); opodatkowaniu sklepów wielkopowierzchniowych podatkiem obrotowym co da - jak mówiła - 3 miliardy złotych;, a także wprowadzeniu podatku bankowego (oszacowała, że przychód wyniesie 5 miliardów złotych). - Łącznie, podliczając te źródła, które wskazuję, mamy 73 miliardy złotych. Łączny koszt naszych propozycji to 39 miliardów złotych. Jeszcze zostanie na inne, dobre propozycje - zaznaczyła Szydło.
Koszty #PropozycjePiS. @BeataSzydlo #KonwencjaPiS #MyślącPolska pic.twitter.com/LrkAcr5eG9
— PrawoiSprawiedliwość (@pis_org_pl) lipiec 4, 2015
Stworzyć warunki równowagi
Szydło zaznaczyła, że jesteśmy szóstym pod względem potencjału krajem Unii Europejskiej. - Nasza gospodarka nadal przypomina swoją strukturą gospodarki państw małych i zależnych - oceniła jednak wiceprezes PiS. Przyznała, że statystyki są ważne, ale "nie można ulegać złudzeniom". Według niej, nie wszyscy w Polsce ten wzrost gospodarczy odczuwają.
Zagraniczne firmy muszą u nas dawać miejsca pracy, dawać perspektywę i stabilizację. Budować to, co dla Polski jest teraz najważniejsze - polską perspektywę gospodarczą. Beata Szydło
- Musimy doprowadzić do tego, żeby z naszego wzrostu korzystało jak najwięcej naszych obywateli, żeby mieli szansę korzystania wszyscy, a nie tylko 10 proc. społeczeństwa, tak jak to teraz wychodzi - zaznaczyła. Podkreśliła, że paradoks polskiego wzrostu gospodarczego polega na tym, że nie przekłada się on na kieszeń zwykłego Polaka.
Szydło powiedziała, że dwie trzecie naszego eksportu wypracowują firmy będące własnością kapitału zagranicznego. Zaznaczyła, że ponad 60 proc. naszego sektora bankowego należy do międzynarodowych grup kapitałowych. - Ponad połowa tego, co statystycznie nazywa się przemysłem przetwórczym, ma swoje centra decyzyjne poza granicami Polski - powiedziała i zaznaczyła: - Musimy stworzyć warunki równowagi. Zagraniczne firmy muszą u nas dawać miejsca pracy, dawać perspektywę i stabilizację. Budować to, co dla Polski jest teraz najważniejsze - polską perspektywę gospodarczą. (Ale) polskie firmy mają mieć szansę konkurowania z zagranicznymi, to obowiązek państwa stworzyć takie warunki.
Podatek VAT to realne pieniądze w kieszeniach Polaków - @BeataSzydlo #ŹródłaFinansowania #KonwencjaPiS #MyślącPolska pic.twitter.com/GTtGrV95K4
— PrawoiSprawiedliwość (@pis_org_pl) lipiec 4, 2015
Pesa zamiast włoskiego pociągu, Saloris zamiast chińskich autobusów
Wiceprezes PiS podkreślała, że polskie kopalnie mogą być rentowne, w polskich stoczniach można budować statki, zamiast włoskiego pociągu można kupować polską Pesę, zamiast chińskich autobusów polskie Solarisy. Celem powinno być budowanie polskiej marki - zaznaczyła. - Ostatnie 8 lat to ciągłe mówienie Polakom: "nie da się, nie można tego zrobić, to jest niemożliwe". To ograniczanie się na naciski różnego rodzaju lobby, grup nacisków czy też wyborcze oczekiwania. Tylko wtedy władza zrywa się i podejmuje jakieś działania. Ale to są działania doraźne - tak jak tutaj na Śląsku. Przyjeżdża rząd, organizuje posiedzenie i przyjmuje program dla Śląska, a jednocześnie na Budryku 400 osób dostaje wypowiedzenia z pracy. To jest program dla Śląska? - pytała. Dodała, że każdy region Polski będzie miał "takie same szanse" i lokalne władze będą decydowały, jaką politykę rozwoju będą prowadzić w oparciu o szanse, które stworzy im państwo.
Autor: db/ja,rzw / Źródło: TVN24, PAP