Komitet wyborczy Jarosława Kaczyńskiego odwołał się od wyroku sądu w sprawie prywatyzacji szpitali. Wcześniej sąd już dwukrotnie orzekał, że Jarosław Kaczyński dopuścił się kłamstwa, twierdząc, że Bronisław Komorowski jest zwolennikiem prywatyzacji służby zdrowia.
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie - który ponownie rozpatrywał tę sprawę - orzekł, że Jarosław Kaczyński ma sprostować nieprawdziwą informację, jakoby Bronisław Komorowski chciał, aby służba zdrowia była sprywatyzowana. Sąd zakazał Kaczyńskiemu rozpowszechniania tej informacji. Sąd orzekł jednocześnie, że Komorowski nie musi przepraszać Kaczyńskiego za zarzucenie mu kłamstwa w tej sprawie.
Sąd uznał, że żadne działania i wypowiedzi Komorowskiego nie uzasadniają twierdzenia, że chciał on prywatnej służby zdrowia; zasadne jest więc stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński dopuścił się kłamstwa.
Program uchylony
Sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał, że w programie PO z października 2007 nie ma mowy o prywatyzacji służby zdrowia. W ocenie sądu, program ten "uchylił" poprzednie programy partii, co - jak wskazał sąd - znajduje potwierdzenie w wielu wypowiedziach polityków PO, którzy "wyraźnie podkreślali, że PO nie ma zamiaru prywatyzować służby zdrowia".
Według sądu określenie zawarte w programie PO "Polska zasługuje na cud gospodarczy", że samorządy zyskają prawo do dysponowania placówkami ochrony zdrowia, których są organami założycielskim, nie jest jednoznaczne z prywatyzacją zoz-ów.
Niemniej jednak - uznał sąd - PO dopuszczała możliwość prywatyzacji zoz-ów: "Podjęcie próby wprowadzenia w życie ustawy, która zakłada komunalizację i komercjalizację zakładów opieki zdrowotnej z możliwością zbywania udziałów w tych spółkach bez żadnych ograniczeń dotyczących minimalnych wartości kapitału zakładowego pozostawionego w gestii jednostek podległych państwu (...) świadczy niewątpliwie o dopuszczeniu możliwości prywatyzacji zakładów opieki zdrowotnej" - uznał sąd.
Źródło: PAP