Czy w Polsce może wrócić sześciodniowy tydzień pracy? Posłowie Platformy firmują w Sejmie projekt, który nie każe już pracodawcom dawać wolnego dnia za pracę w sobotę, wystarczą dodatkowe pieniądze. Pomysł już wywołuje kontrowersje. Jedni cieszą się, że będzie można dorobić, a inni obawiają się wymuszania pracy o dzień dłużej.
Związkowcy alarmują, że propozycja posłów PO ma zastąpić podwyżki - chcesz mieć wyższą pensję, pracuj jeszcze więcej.
- To jest bezczelny, niedopuszczalny pomysł. Polacy już pracują za długo. W roku prawie 2 tys. godzin, a Niemcy czy Francuzi 1,4-1,5 tys. godzin - mówi Marek Lewandowski z NSZZ "Solidarność".
Koncepcja nie podoba się też premier Ewa Kopacz. Jak twierdzi, jej sprzeciw jest także w interesie polityków.
- A kiedy politycy by robili kampanie, a kiedy odpoczywali? Ludzie muszą pracować i to uczciwie w ciągu pięciu dni w tygodniu - mówi premier. - Na pewno nie jestem zwolennikiem, i pod tym się nie podpiszę, żebyśmy mieli pracować dłużej - dodaje.
Dodatkowe zlecenia
Pracodawcy przekonują jednak, że to dobre rozwiązanie. Firmy będą bowiem mogły przyjąć dodatkowe zlecenia. A pracownik będzie mógł sobie dorobić.
- Jeśli pracownik chce pracować w sobotę i otrzymać za to dodatkowe wynagrodzenie, to dlaczego nie mogę tego zrobić. Dlaczego muszę mu oddać wolny dzień? - pyta Jeremi Mordasewicz z konfederacji "Lewiatan".
Jak policzyli pomysłodawcy sześciodniowego tygodnia pracy, jeśli za klasyczny pięciodniowy tydzień pracy pracownik dostaje 4 tys. zł brutto pensji, to pracując 6 dnia bez możliwości odebrania wolnego, dostanie dodatkowe 300 zł brutto, czyli ok. 200 zł na rękę.
Ekonomiści oceniają, że pomysł jest niezły. Szczególnie dla małych firm zatrudniających 2-3 osoby. Jednocześnie jednak ostrzegają przed nadużyciami.
- Żeby nie był to stały sposób wykorzystywania ludzi i zmuszania do dłuższej pracy niż by chcieli - mówi prof. Witold Orłowski, ekonomista.
Projekt posłów PO trafił już do Sejmu.
Autor: MAC/kka / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN