Agnieszka Kaczmarska, szefowa Kancelarii Sejmu zapowiedziała, że nie stawi się w sądzie w Olsztynie na wezwanie sędziego Pawła Juszczyszyna. Powodem jej nieobecności ma być obowiązek stawienia się na posiedzeniu jednej z sejmowych komisji. - Uzasadniłam to, wysłałam swoje usprawiedliwienie - powiedziała Kaczmarska. - Pani minister, do sądu, tam jest ważna rzecz. My sobie zupełnie damy radę - apelował wiceszef komisji Jarosław Urbaniak (KO).
Sędzia Paweł Juszczyszyn wydał 2 stycznia postanowienie, w którym wezwał szefową Kancelarii Sejmu Agnieszkę Kaczmarską do osobistego stawiennictwa w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Sędzia chciał osobiście zapytać, dlaczego nie wykonała ona polecenia sądu dotyczącego nadesłania list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
"Jeżeli nie będzie to możliwe, nie zlekceważymy tego wezwania"
Formalnie powód wezwania Kaczmarskiej zatytułowano "celem wysłuchania co do zasadności odmowy przedstawienia dokumentów, do których została zobowiązana postanowieniem sądu z 20 listopada 2019". Wezwanie dla Kaczmarskiej 7 stycznia trafiło do Kancelarii Sejmu. Rozprawa zaplanowana na 24 stycznia będzie jawna. Agnieszka Kaczmarska pytana 13 stycznia, czy stawi się w sądzie w Olsztynie, odpowiedziała wówczas, że "jeżeli jej tylko pozwoli czas i obowiązki służbowe, stawi się osobiście".
- Jeżeli nie będzie to możliwe, nie zlekceważymy tego wezwania i przedstawiciel Kancelarii Sejmu umocowany prawnie pojedzie do Olsztyna. Szanujemy to wezwanie - zapewniała szefowa Kancelarii Sejmu.
"Wysłałam swoje usprawiedliwienie"
Jednak w czwartek Kaczmarska w rozmowie z dziennikarzami poinformowała, że nie pojedzie do Olsztyna na rozprawę, ponieważ musi w tym czasie uczestniczyć w posiedzeniu sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Powiedziała, że nie ma możliwości wpłynięcia na zmianę terminu posiedzenia komisji.
- Uzasadniłam to, wysłałam swoje usprawiedliwienie do pana sędziego [Juszczyszyna - przyp. red.], mam nadzieję, że zostanie ono uwzględnione - tłumaczyła szefowa Kancelarii Sejmu. Na uwagę jednej z dziennikarek, że takie zachowanie może być odebrane jako lekceważenie sądu, odparła: - Nigdy nie lekceważę sądu.
"Jako wiceprzewodniczący komisji mówię: Pani minister, do sądu, tam jest ważna rzecz. My sobie zupełnie damy radę"
Wiceszef sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych Jarosław Urbaniak (KO) w rozmowie z TVN24 przekazał, że posiedzenie komisji zostało przesunięte na piątek w tym tygodniu, a więc już po otrzymaniu przez Kaczmarską wezwania do sądu.
Jak mówił, informację o piątkowym terminie otrzymał "drogą mailową o 15.45 we wtorek". - Po posiedzeniu prezydium komisji, które się zebrało w trybie natychmiastowym. Bo jeszcze w ten wtorek rano dostałem SMS-a, że prezydium komisji będzie w środę, a następnie o godzinie 14.09 dostałem SMS-a, że jednak o 15 we wtorek. I we wtorek była decyzja o tym, że będzie posiedzenie w najbliższy piątek - relacjonował. - To posiedzenie komisji regulaminowej miało się odbyć wczoraj (w środę - przyp. red.) i miało być poświęcone funkcjonowaniu Straży Marszałkowskiej, co do której ostatnio są bardzo liczne uwagi - podkreślał poseł KO.
Jak dodał, posiedzenie "zostało podzielone specjalnie na dwie części i wczoraj odbyła się część praktycznie poświęcona funkcjonowaniu hotelu poselskiego". - Do tego jeszcze jutrzejsze posiedzenie jest utajnione - dodał i wyjaśnił, że "nikt nie będzie mógł mówić, co tam się działo".
- Jako wiceprzewodniczący komisji mówię: Pani minister, do sądu, tam jest ważna rzecz. My sobie zupełnie damy radę rozmawiając tylko i wyłącznie z szefem Straży Marszałkowskiej. Komendant nam wystarczy, pani minister nie jest nam do tej rozmowy absolutnie potrzebna - mówił Urbaniak.
Na stronie Sejmu poinformowano w czwartek, że posiedzenie komisji regulaminowej, na którym ma się stawić Kaczmarska, odbędzie się w piątek o godzinie 11. Zaplanowano, że szefowa Kancelarii Sejmu przedstawi na nim informację na temat funkcjonowania Straży Marszałkowskiej. Posiedzenie będzie zamknięte.
Szef komisji: nie wiem, czy szefowa Kancelarii Sejmu musi się pojawić osobiście
O przesunięte posiedzenie komisji był pytany także jej przewodniczący Kazimierz Smoliński (PiS). Przyznał, że miało się ono odbyć wcześniej, "ale w związku z tym, że szef Straży Marszałkowskiej wniósł o to, żeby to było posiedzenie zamknięte - ponieważ są tam informacje, które są informacjami co najmniej zastrzeżonymi, więc niejawnymi - to trzeba było wyznaczyć odpowiednią salę i zostało wyznaczone posiedzenie na jutro".
Pytany, czy nie mogłoby się ono odbyć w innym terminie, przekonywał, że "była prośba od posłów opozycji, żeby szybko tę sprawę rozpatrzyć, dlatego taką decyzję podjęło prezydium".
Przyznał jednak, że "nie wie, czy (Kaczmarska - red.) musi się pojawić osobiście". - Generalnie za Kancelarię (Sejmu - red.) odpowiada pani minister, więc ona powinna być - dodał Smoliński. Na uwagę, że ma ona na piątek wezwanie do sądu w Olsztynie, odparł: - Pierwsze słyszę, że ma wezwanie do sądu.
Olsztyński sąd zajmie się nieobecnością Kaczmarskiej
Pełniący obowiązki rzecznika prasowego olsztyńskiego Sądu Okręgowego sędzia Adam Barczak poinformował w czwartek w komunikacie, że w tym dniu do sądu "wpłynęło pismo Agnieszki Kaczmarskiej, Szefowej Kancelarii Sejmu wskazujące, że z uwagi na obowiązki służbowe nie stawi się na rozprawę w sprawie (....) na dzień 24 stycznia 2020 rok na godzinę 10".
"Szefowa Kancelarii Sejmu powyższym pismem zwróciła się z prośbą o usprawiedliwienie jej nieobecności w wyznaczonym przez Sąd terminem. Jednocześnie informuję, że pismo Szefowej Kancelarii Sejmu nie ma wpływu na czynności w sprawie o sygnaturze akt IX Ca 1302/19 zaplanowane w dniu jutrzejszym, to jest w dniu 24 stycznia 2020 roku" - przekazał sędzia Barczak.
W komunikacie poinformowano także, że "odnośnie okoliczności wskazanych w tym usprawiedliwieniu stosowne decyzje podejmie sąd na rozprawie".
Chciał sprawdzić, czy sędzia był uprawniony do orzekania
Rozprawa będzie się toczyła w ramach rozpoznawania apelacji w sprawie cywilnej. Sędzia Paweł Juszczyszyn nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Argumentował, że chciał sprawdzić, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji.
29 listopada 2019 roku Kancelaria Sejmu skierowała do Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o uchylenie postanowienia nakazującego jej przedstawienie zgłoszeń oraz list osób popierających kandydatów na członków nowej KRS.
We wtorek, 21 stycznia sędzia Juszczyszyn przyjechał do Warszawy, aby osobiście obejrzeć listy poparcia członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Jednak jego delegacja do stolicy została rano wycofana przez prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka nowej KRS Macieja Nawackiego, który specjalnie w tym celu przerwał urlop. W rezultacie Juszczyszynowi nie pokazano żadnych dokumentów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24