Wyższa temperatura przechowywania, dłuższy czas, w którym szczepionka może przebywać w lodówce po rozmrożeniu, a także dłuższa przerwa między przyjęciem obu dawek - to podstawowe różnice między szczepionkami firm Moderna i Pfizer, jakie w TVN24 wyliczał doktor Paweł Grzesiowski, ekspert do spraw COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej. Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, prof. Robert Flisiak komentował, że akceptacja kolejnego producenta sygnalizuje "stabilizację sytuacji dostępności szczepionki na rynku".
Europejska Agencja Leków (EMA) zarekomendowała warunkowe pozwolenie na wprowadzenie na rynek szczepionki na COVID-19 firmy Moderna - poinformowali w środę jej przedstawiciele. Tym samym to druga szczepionka, po tej firm Pfizer i BioNTech, która może być stosowana na terenie Unii Europejskiej.
O podstawowych różnicach między szczepionkami Pfizera i Moderny mówił w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, ekspert do spraw COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej.
1. Szczepionka Moderny może być przechowywana w wyższej temperaturze
- Podstawowa różnica polega tak naprawdę na kwestiach technicznych, bo jeżeli chodzi o sam mechanizm działania szczepionki, to ona opiera się na tej samej technologii mRNA - mówił. - Mechanizm działania szczepionek jest praktycznie ten sam, natomiast różnice polegają na sposobach opracowania tej szczepionki - wskazywał. Jak mówił, firma Moderna od wielu lat prowadziła badania związane z technologią mRNA, a teraz "udoskonaliła metodę konserwacji mRNA".
- Więc nie potrzebujemy tak niskich temperatur jak w przypadku szczepionki Pfizera. Tutaj temperatura może być między -15 a -25 stopni. I w tej temperaturze można tę szczepionkę przechowywać i transportować - zwracał uwagę doktor Grzesiowski.
2. Szczepionkę Moderny można przechowywać w lodówce przez miesiąc
- Drugą bardzo ważną rzeczą jest to, że można przechowywać ją w lodówce po rozmrożeniu przez miesiąc - mówił dalej Grzesiowski.
Wskazywał, że w przypadku szczepionki Pfizera ten czas jest o wiele krótszy - to pięć dni. - I to w dużym stopniu utrudnia planowanie na dłuższe okresy szczepień (...), więc jeżeli ta szczepionka Moderny się w Polsce pojawi, to nie będzie wymagała tak krótkiego okresu zużycia - zwracał uwagę.
3. Przerwa między przyjęciem dawek w przypadku szczepionki Moderny to 28 dni
Doktor Grzesiowski mówił także, że kolejną różnicą jest to, że w przypadku szczepionki Moderny czas między podaniem pierwszej i drugiej dawki wynosi o tydzień dłużej niż w przypadku szczepionki Pfizera, czyli 28 dni.
Doktor Grzesiowski: Moderna deklaruje, że jest w stanie zwiększyć zdolność produkcyjną
Doktor Grzesiowski mówił także o tym, czy jest szansa, że Moderna powiększy możliwość produkcji szczepionki względem tego, co wcześniej planowała.
- Firma już w tej chwili deklaruje, że jest w stanie w ciągu 2-3 miesięcy zwiększyć zdolność produkcyjną aż do pół miliarda dawek rocznie. W związku z tym również wzrośnie szansa na dodatkowe dawki szczepionki - czy to zakupione w mechanizmie Europejskiej Wspólnoty, czy też każdy kraj będzie próbował na własną rękę powiększyć te zamówienia - mówił lekarz.
- Wiem, że takie możliwości się otwierają, dlatego że firma deklarowała wstępnie zaledwie około 100 milionów dawek rocznie. Więc jeżeli pięciokrotnie zwiększy możliwość produkcji, to jest duża szansa, że tych szczepionek będzie więcej na rynku, również będzie ich więcej w Polsce - wskazywał doktor Grzesiowski.
Wyraz "stabilizacji sytuacji dostępności szczepionki na rynku"
O szczepionce Moderny mówił także w TVN24 profesor Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz kierownik białostockiej kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii tamtejszego Uniwersytetu Medycznego.
Ocenił, że akceptacja kolejnej szczepionki to wyraz "stabilizacji sytuacji dostępności szczepionki na rynku". - Jest mniejsze ryzyko, że w pewnym momencie zabraknie tych szczepionek - powiedział. Powtórzył przy tym twierdzenie doktora Grzesiowskiego, że szczepionka Moderny jest praktycznie "bliźniacza" dla tej wyprodukowanej przez Pfizer i BioNTech. - Nie można zawsze tak dosłownie porównywać wyników badań, bo protokoły badań jednak trochę się różnią. Z porównania publikacji wynika jednak, że skuteczność (szczepionek) jest mniej więcej na tym samym poziomie - ocenił.
- Profil bezpieczeństwa, jeżeli chodzi o rodzaj działań niepożądanych, jest mniej więcej taki sam, aczkolwiek wydaje się, że przy szczepionce Pfizera odsetki częstości działań niepożądanych są trochę mniejsze. Może to wynikać z dodatków, które mają stabilizować szczepionkę - tłumaczył. - U Pfizera jest ich trochę mniej, więc jest mniej czynników, które ewentualnie mogą powodować występowanie działań niepożądanych. Ale są to nieistotne różnice - opisał.
Dworczyk: w styczniu trafi do nas kilkadziesiąt tysięcy dawek, w marcu - 840 tysięcy
Co zmienia dzisiejsza decyzja EMA w kwestii szczepień w Polsce? O to pytany był także szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk. W rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim z "Faktów" TVN powiedział, że "na tym etapie jest to niewielka zmiana". - I tak zakładaliśmy, że preparat Moderny zostanie dopuszczony na terytorium Unii Europejskiej - przekazał.
Dworczyk poinformował, że w pierwszym miesiącu 2021 roku "mamy zadeklarowanych tylko kilkadziesiąt tysięcy dawek Moderny". - Do końca marca to łącznie 840 tysięcy szczepionek. To się wpisuje w nasz program - mówił. Ocenił, że to "dobrze", że zaakceptowany został kolejny producent, bo zwiększa to dostępność szczepionki.
Źródło: TVN24